"Słowa dezertera są niewiele warte". Żaryn o żołnierzu, który uciekł na Białoruś
2021-12-17, 21:29
"Słowa dezertera przeciwko Polsce są niewiele warte". Tak rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, skomentował ucieczkę na Białoruś żołnierza 16. Dywizji Zmechanizowanej, która pomaga strzec granicy z tym państwem.
Stanisław Żaryn zaznacza, że zbiegły żołnierz "na własne życzenie stał się zakładnikiem białoruskich służb" i by uniknąć odpowiedzialności w Polsce "musi kłamać pod dyktando Łukaszenki".
Dezercja
Wojsko Polskie informowało, że powodem dezercji szeregowego był właśnie strach przed odpowiedzialnością prawną po zakończeniu służby. Stanisław Żaryn pisze, że jego problemy z prawem związane są z przejawami agresji, a za dezercję grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Rzecznik ministra-koordynatora dodaje, że "wszelkie jego wypowiedzi, które będą nagłaśniane przez białoruski reżim, należy traktować jako całkowicie niewiarygodne". Zdementował również tezę, jakoby dezercja była spowodowana kwestiami moralnymi i sprzeciwem wobec polityki polskiego rządu.
Ucieczka
16. Dywizja Zmechanizowana poinformowała, że wczoraj po południu zaginął jeden z żołnierzy wykonujących zadania służbowe w okolicy Narewki, Siemianówki i Jeziora Siemianowskiego. W jego poszukiwania zaangażowali się żołnierze i wszystkie służby służące na granicy. Okazało się, że żołnierz przekroczył granicę z Białorusią.
Zobacz też: Wojciech Skurkiewicz o dezerterze
dz