"Akcja dezinformacyjna". Wiceszef MSZ o włamaniu na skrzynkę mailową Michała Dworczyka

2021-06-09, 09:39

"Akcja dezinformacyjna". Wiceszef MSZ o włamaniu na skrzynkę mailową Michała Dworczyka
Podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Marcin Przydacz. Foto: PAP/Marcin Obara

- Służby wyjaśniają sprawę włamania na prywatną skrzynkę mailową szefa KPRM Michała Dworczyka, to akcja dezinformacyjna - podkreślił w środę wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz.


Powiązany Artykuł

dworczyk pap_20210517_0O2 1200.jpg

Dworczyk w nocy opublikował oświadczenie w związku z doniesieniami dotyczącymi włamania na jego i jego żony skrzynkę mailową oraz ich konta w mediach społecznościowych. Szef KPRM dodał, że o sprawie poinformowane zostały stosowne służby państwowe. Jak zapewnił, w skrzynce nie było informacji o charakterze niejawnym, zastrzeżonym, tajnym czy ściśle tajnym.

- Informuję również, że oświadczenie, które zostało opublikowane w mediach społecznościowych na koncie mojej żony jest sfabrykowane i zawiera nieprawdziwe treści - dodał minister.

Wiceszef MSZ pytany w środę o tę sprawę w TVP 1 zaznaczył, że przyczyny i przebieg tej sytuacji badają służby. W jego ocenie to, co się stało, to akcja dezinformacyjna. Przydacz zwrócił uwagę, że w sfabrykowanym wpisie na profilu żony ministra są rusycyzmy. - Ktoś, kto zna język rosyjski, widzi, że to pisała osoba władająca językiem rosyjskim, próbująca pisać w języku polskim, więc sprawa jest dosyć jasna - wskazał wiceminister.

Oświadczenie szefa KPRM

Przydacz podkreślił, że Dworczyk zaprzeczył informacjom, "które pojawiały się w niektórych mediach, jakoby miałyby tam być jakieś dokumenty o charakterze niejawności". - Dziennikarze, którzy tego typu informacje podają w charakterze newsowym, tak naprawdę służą rosyjskiej dezinformacji - ocenił.

- Każdy, kto w administracji polskiej miał kiedykolwiek do czynienia z dokumentami niejawnymi i wie, w jaki sposób one są procedowane, pisane i kolportowane, ma na pewno świadomość, że nie ma możliwości, aby dostały się na skrzynkę prywatną - powiedział wiceminister.

Również Dworczyk w opublikowanym oświadczeniu ocenił tę sytuację jako przykład dezinformację. "Zważywszy na to, że informacje zostały opublikowane w rosyjskim serwisie społecznościowym Telegram oraz fakt, że przez 11 lat miałem zakaz wjazdu na teren Białorusi i Rosji jako osoba aktywnie wspierająca przemiany demokratyczne na terenie byłego ZSRR, traktuję ten atak jako jeden z elementów szeroko zakrojonych działań dezinformacyjnych zawierających sfałszowane i zmanipulowane informacje" - napisał szef KPRM.

pkur

Polecane

Wróć do strony głównej