Ryszard Terlecki: Donald Tusk nie zjednoczy ani opozycji, ani nawet samej PO

2022-05-27, 10:30

Ryszard Terlecki: Donald Tusk nie zjednoczy ani opozycji, ani nawet samej PO
Zdaniem szefa klubu PiS, Donald Tusk nie doprowadzi do wystartowania partii opozycyjnych na jednej liście wyborczej. Foto: shutterstock/Drop of Light

Jak podkreślił szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki, "mówi się dziś w Platformie" o założeniu nowej partii. "Największym obciążeniem i przeszkodą w pozyskiwaniu wyborców okazał się Tusk", który "nie zjednoczy opozycji" ani samej PO - ocenił poseł.

Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk podczas wyjazdowego posiedzenia klubu KO opowiedział się za jedną listą całej opozycji w wyborach parlamentarnych - poinformował rzecznik PO Jan Grabiec. Tusk od tygodni apeluje do polityków partii opozycyjnych o zjednoczenie, przekonując, że jedna lista wyborcza to gwarancja wygranej.

Szef klubu PiS Ryszard Terlecki w piątkowym felietonie dla "Dziennika Polskiego" napisał że były premier "nie zjednoczy opozycji, nie zjednoczy nawet Platformy". Zauważył, że przed każdymi wyborami parlamentarnymi powstaje nowa partia opozycyjna. "Tak było w minionych latach z partiami Palikota, Petru, czy Biedronia" - zauważył.

Terlecki: w PO mówi się o przełomie

Terlecki podkreślił, że o nowej partii "mówi się dziś w Platformie, a rozmaici jej posłowie snują plany przełomu politycznego zaraz po tegorocznych wakacjach". "Zapewne największym obciążeniem i przeszkodą w pozyskiwaniu wyborców okazał się Tusk, a nadzieje pokładane w jego powrocie z Europy dawno minęły" - dodał.

"W samej Platformie coraz liczniejsi posłowie domagają się przerwania jego występów, obawiając się ponownego spadku notowań największej opozycyjnej partii" - napisał. Zdaniem polityka PiS, naturalnym rywalem "do powożenia opozycyjną furmanką stał się (Rafał) Trzaskowski". "Brakuje mu jednak zapału i pracowitości, koniecznych w walce o choćby pozory władzy" - zaznaczył.

Czytaj także:

Lider PSL: jednej listy opozycji nie będzie

Do kwestii startu polityków opozycji na jednej liście wyborczej odniósł się także szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Wykluczył takie rozwiązanie, o ile nie dojdzie do "tragicznej zmiany" ordynacji wyborczej.

Szef PSL oświadczył, że chce "wygrać wybory, a nie tylko w nich wystartować i być w kolejnym parlamencie". Dodał, że takie stanowisko prezentuje także w rozmowach z liderem PO. Jest duże zrozumienie naszych argumentów, ale jest też swoja strategia. Dla kogo na pewno lista jest korzystna? Dla Platformy. Jako największa partia jest największym beneficjentem. Może nie w liczbie mandatów, ale w przekazie na zewnątrz, że zostaje PiS i Platforma - mówił na antenie Polsat News.

ms

Polecane

Wróć do strony głównej