Tanie mieszkania dla młodych i...dla prezydenta Opola. Wcześniej mówił o "patologii"

2022-05-16, 13:49

Tanie mieszkania dla młodych i...dla prezydenta Opola. Wcześniej mówił o "patologii"
Prezydent Opola kupił mieszkanie od TBS. Wcześniej chwalił się tym, że miasto buduje dla młodych, których nie stać na kredyt. Foto: PAP/EPA/SERGEY KOZLOV, Twitter.com/@JKowalski_posel,Twitter.com/@matt_magdziarz

Zaledwie w ubiegłym roku prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski na Campusie Przyszłości mówił o ty, że mieszkania kupują nie ci, którzy ich potrzebują, tylko ci, którzy próbują gdzieś uciec przed zbyt wysoką inflacją, chcą zainwestować pieniądze. Jak przyznał, patologia na tym rynku jest bardzo obecna. Mówił też, że miejska spółka w jego mieście buduje tanie mieszkania dla młodych, których nie stać na kredyt. Okazuje się, że Wiśniewski sam kupił jedno z takich mieszkań od podległej sobie spółki. Sprawę opisuje lokalny serwis Nowa Trybuna Opolska. 

Mowa o inwestycji w samym centrum Opola, przy ul. Oleskiej 35. Chętnych na mieszkania było dużo. Najbardziej atrakcyjne lokale miały blisko 50m2. Dokładnie takie mieszkanie kupił od miejskiej spółki prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski we wrześniu 2020 r.

Inwestycję realizuje podległa prezydentowi spółka Towarzystwo Budownictwa Społecznego, którego ideą było wspieranie osób, których nie stać na zakup mieszkania za gotówkę, albo wzięcie kredytu na kilkaset tysięcy złotych. Oferta TBS nie została obwarowana dodatkowymi warunkami, choćby kryterium dochodowym, które zabezpieczałoby tanie mieszkania przed wykupem przez zamożnych mieszkańców miasta. Zamiast tego wprowadzono zasadę "kto pierwszy ten lepszy".

Jednym z pierwszych był prezydent Opola

Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski zgłosił się we wrześniu 2020 r. po jedno z takich mieszkań i wpłacił 200 tys. zł tzw. wkładu budowlanego - opisuje serwis NTO. Jak czytamy, za tę kwotę nabył mieszkanie wykończone pod klucz w jednej z najlepszych lokalizacji w Opolu. Świetny interes? Za tę cenę - zauważają dziennikarze - ciężko kupić choćby kawalerkę w mniejszych miastach regionu i to w stanie surowym.

Czy prezydent miasta powinien ubiegać się o mieszkanie budowane przez podległą mu miejską spółkę? Serwis zauważa, że choć nie jest to zabronione, to budzi wiele podejrzeń. Mieszkania miały bowiem trafiać do młodszych lub mniej zamożnych mieszkańców, którzy mają problem z otrzymaniem kredytu. Czy takie same bolączki dotyczą prezydenta Wiśniewskiego, który zarabia - jak wynika z jego oświadczeń majątkowych -  nawet 300 tys. złotych rocznie? - pytają dziennikarze serwisu NTO.

Czytaj także:

Jest więcej podejrzeń

"Prezydent, nadzorujący TBS i będący de facto pracodawcą zarządu takiej spółki, mógł mieć wiedzę dotyczącą jej planów inwestycyjnych. Tym samym mógł jako pierwszy ustawić się do kolejki po najbardziej atrakcyjne mieszkanie. Lokal, do którego prawo nabył Arkadiusz Wiśniewski, został zbudowany na miejskich gruntach. Dlatego jego cena jest niższa niż rynkowa. Włodarz miasta nie powinien się angażować w inwestycje, które są bardziej opłacalne od innych dlatego, że wykorzystuje się w nich majątek miasta" - opisuje NTO.

Arkadiusz Wiśniewski chwalił się zresztą tym, jak miasto pomaga młodym. Na Campusie Polska Przyszłości w sierpniu 2021 r. tak mówił o propozycji opolskiej spółki: "Mamy fantastyczną ofertę mieszkań dla młodych, która walczy z barierami, z którymi młodzi ludzie męczą się przy zakupie mieszkania: czyli brak zdolności kredytowej (…) i pieniądze".

Dodawał, że oferta skierowana jest do młodych przedstawicieli określonych zawodów, by "wykorzystać zasoby, umiejętności tych ludzi, którzy studiują w Opolu".

Wiśniewski mówił o "patologii"

- To syzyfowa praca, bo rząd prowadzi politykę dokładnie odwrotną. Dzisiaj mieszkania kupują nie ci, którzy ich potrzebują, tylko ci, którzy próbują gdzieś uciec przed zbyt wysoką inflacją, chcą zainwestować pieniądze. Jest patologia na tym rynku bardzo obecna - narzekał Wiśniewski.

Opolski ratusz na pytanie dziennikarzy o zakup mieszkania od TBS przez prezydenta Wiśniewskiego, odpowiedział, że prezydent nie otrzymał żadnej preferencji ani zniżki, standard mieszkań też był typowy; "nie otrzymuje też żadnej dopłaty do czynszu, podobnie jak pozostali lokatorzy".

Dziennikarze NTO komentują z kolei, że samą preferencją jest jednak to, że nabył prawa do lokalu od miejskiej spółki non-profit, budującej na gruntach miasta, co przekłada się na niższą cenę końcową lokalu. Wcześniej opolską inwestycję krytykował też branżowy portal tbs24.pl. Jak wskazał, nie służy ona w ogóle osobom mniej majętnym, dla których - zgodnie z ideą - budowane są takie lokale.

nto.pl, tvp.info

ASP

Polecane

Wróć do strony głównej