Tusk twierdzi, że nie wyrzucał dziennikarzy. Lichocka przypomniała listę nazwisk

2022-05-05, 11:54

Tusk twierdzi, że nie wyrzucał dziennikarzy. Lichocka przypomniała listę nazwisk
Donald Tusk przekonywał, że za jego rządów dziennikarze nie tracili pracy z uwagi na swoje poglądy. Foto: Forum

Podczas spotkania z mieszkańcami Lublina lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk stwierdził, że za jego rządów dziennikarze, których poglądy były prawicowe, nie byli wyrzucani z mediów publicznych. Już w 2015 poseł Joanna Lichocka z mównicy sejmowej przytoczyła długą listę nazwisk dziennikarzy, którzy za poglądy zostali wyrzuceni z pracy. - Wstydu nie macie! Nic nie wiecie o wolności słowa – mówiła Lichocka, której słowa przytoczył portal TVP Info. 

Słowa Donalda Tuska wypowiedziane w Lublinie to pokłosie narracji, którą Platforma Obywatelska próbuje narzucić od 2015 roku. 

- Nie muszę chyba nikogo przekonywać, że jak byłem premierem, miałem dużo władzy. Pamiętacie, Platforma wtedy wygrywała wybory z solidnymi wynikami i nikomu do głowy nie przyszło wyrzucać z telewizji publicznej – mówił Tusk podczas spotkania z mieszkańcami stolicy województwa lubelskiego. Zaznaczył, że takie postępowanie odbyło się "ze stratą dla jego pozycji politycznej, ale dla dobra demokracji".

Lider PO kontynuował, twierdząc, że nie przeszkadzało mu, iż w telewizji publicznej "zatwardziałe pisowskie twarze miały swoje programy". - Ja nie widziałem żadnego problemu w tym, żeby telewizja publiczna prezentowała poglądy różnych partii - dodał.

Długa lista wyrzuconych

Z taką retoryką już w 2015 roku nie zgadzała się Joanna Lichocka, która z sejmowej mównicy przytoczyła długą listę nazwisk osób, które z mediów publicznych - z powodu swoich poglądów - zostały usunięte. 

- Czy przypominają sobie państwo, jak wyrzucani byli dziennikarze i twórcy z mediów publicznych, z Polskiej Agencji Prasowej, po tym jak rządy objęła koalicja PO-PSL-SLD? - pytała wtedy Lichocka. Przytoczyła następnie nazwiska dziennikarzy, którzy swoje poglądy opłacili zwolnieniem. 

- Ja przypomnę kilka nazwisk. Bronisław Wildstein, Rafał Ziemkiewicz, Krzysztof Skowroński, Marek Pyza, Anita Gargas, Katarzyna Hejke, Tomasz Sakiewicz, Jacek Sobala, Michał Karnowski, Anna Sarzyńska, Witold Gadowski, Mariusz Pilis, Agata Ławniczak, Jolanta Hajdasz, Wanda Zwinogrodzka, Artur Dmochowski, Piotr Skwieciński, Maciej Świrski, Krzysztof Karwowski, Marcin Wikło, Bartłomiej Wróblewski - wyliczała Lichocka. Jednocześnie dodała, że "minuty nie starczy", by wymienić wszystkie nazwiska. 

- Wyrzuciliście wszystkich, którzy nie byli wam powolni, którzy byli krytyczni wobec tej koalicji – zaznaczała.

Swoją wypowiedź skwitowała słowami: "Pod waszymi rządami wyleciałam z telewizji publicznej rządzonej przez pana kumpli. Przyszli prosto z ministerstwa kultury. Mam wymieniać nazwiska? Wstydu nie macie! Nic nie wiecie o wolności słowa".

Czytaj także:

TVP Info, Twitter

Polecane

Wróć do strony głównej