Senat powołał komisję ws. Pegasusa. Żaryn przypomniał istotny fakt

2022-01-12, 21:49

Senat powołał komisję ws. Pegasusa. Żaryn przypomniał istotny fakt
Zdaniem Stanisława Żaryna niektórzy senatorowie zapomnieli, że parlamentarną kontrolę nad służbami pełni komisja sejmowa. Foto: PAP/Leszek Szymański

"Niektórzy senatorowie zdaje się zapomnieli, że parlamentarną kontrolę nad służbami specjalnymi pełni Komisja ds. Służb w Sejmie. Zasiadają w niej politycy opozycji" - napisał rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn na Twitterze.

Senat powołał w środę komisję nadzwyczajną ds. wyjaśnienia przypadków inwigilacji przy użyciu systemu Pegasus. Pierwsze posiedzenie tej komisji odbyło się tuż po głosowaniu. Zaraz po głosowaniu w Senacie odbyło się pierwsze posiedzenie komisji, podczas której wybrano kandydata na jej przewodniczącego. Zgłoszono tylko jedną kandydaturę, senatora Marcina Bosackiego. Opowiedzieli się za nią wszyscy członkowie komisji.

Do sprawy odniósł się w środę wieczorem rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. "Niektórzy senatorowie zdaje się zapomnieli, że parlamentarną kontrolę nad służbami spec. pełni Komisja ds. Służb w Sejmie. Zasiadają w niej politycy opozycji" - napisał na Twitterze Żaryn. Przypominał też, że na ostatnim posiedzeniu komisji omawiano sprawę kontroli operacyjnej, o czym mówił jej przewodniczący, Waldemar Andzel.

Brak uprawnień śledczych jak komisja śledcza

Senacka komisja nie ma uprawnień śledczych jak komisja śledcza, którą może powołać Sejm. Bosacki jeszcze w poniedziałek zapowiadał, że choć Senat nie ma uprawnień śledczych, to komisja będzie wzywać przedstawicieli organów państwowych zajmujących się służbami specjalnymi. - Czy przyjdą? Wiadomo, jakie są kompetencje Senatu, ale bardzo liczymy na ich obecność, bo naszym zdaniem dla dobra państwa polskiego kluczowe jest wyjaśnienie sprawy - mówił senator KO. Oprócz przedstawicieli instytucji państwowych komisja chce wzywać ekspertów, prawników i specjalistów od działań służb specjalnych.

Według amerykańskiej agencji prasowej Associated Press, powołującej się na ustalenia działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab, za pomocą oprogramowania Pegasus inwigilowany był właśnie Brejza, a także adwokat Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek. Według Citizen Lab do telefonu Krzysztofa Brejzy miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r. Polityk był wówczas szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi.

Prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński mówił w rozmowie z tygodnikiem "Sieci", że powstanie i używanie Pegasusa jest wynikiem zmiany technologicznej, rozwoju szyfrowanych komunikatorów, których za pomocą starych systemów monitorujących nie można odczytać. - Źle by było, gdyby polskie służby nie miały tego typu narzędzia - powiedział w wywiadzie dla "Sieci". Zapewnił jednak, że nie był on używany wobec opozycji. - To całkowite bzdury - oświadczył.

ZOBACZ TAKŻE: Krzysztof Paszyk chce komisji śledczej ws. Pegasusa


Czytaj także:

dn

Polecane

Wróć do strony głównej