Nowelizacja ustawy medialnej. Sprawdź, czego dotyczą przyjęte przepisy

2021-12-20, 15:00

Nowelizacja ustawy medialnej. Sprawdź, czego dotyczą przyjęte przepisy
Jeśli konsument wypowie umowę z operatorem telekomunikacyjnym przed końcem jej obowiązywania, ten drugi ma prawo pobrać opłatę.Foto: Yuri Snegur/Shutterstock

Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu została przyjęta nowelizacja tzw. ustawy medialnej. Główny zarzut opozycji wobec przyjętych przepisów to ograniczenie nadawania w Polsce mediów z zagranicznym kapitałem. Jak wskazują komentatorzy, wprowadzone przepisy dają narzędzia do ochrony rynku medialnego przed próbą agresywnego przejęcia przez kapitał rosyjski czy chiński.

Sejm przyjął ustawę w sierpniu. We wrześniu ustawę w całości odrzucił Senat. W miniony piątek członkowie komisji kultury zostali wezwani na posiedzenie w sprawie rozpatrzenia uchwały Senatu i zarekomendowali odrzucenie jej, co zostało przegłosowane na forum Sejmu. Tym samym został zakończony parlamentarny proces legislacyjny nad ustawą.

"Koło ratunkowe dla TVN"

"Nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji z 11 sierpnia br. traktuję od początku jako coś w rodzaju "koła ratunkowego" dla TVN SA" - skomentował dla portalu PolskieRadio24.pl przyjęte przepisy prof. Janusz Kawecki, członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. 

"Najważniejsze są w tej ustawie zapisy podane w art. 2 i 3. Podane są tam bowiem terminy na dostosowanie się do wymagań przywołanych w art. 1 w punktach 3 i 4 przez tych nadawców, którzy dotąd naruszają wymagania odnośnie do ich struktury własnościowej podane w ustawie o radiofonii i telewizji od 2004 r." - wskazał prof. Kawecki.

"Jak się okazuje, są wśród dotychczasowych nadawców tacy, których struktura własnościowa nie jest zgodna z wymaganiami zapisanymi w obowiązującej od 2004 r. ustawie o radiofonii i telewizji. Badania i analizy przeprowadzone w KRRiT przez około rok wykazały, iż udział podmiotu dominującego w strukturze kapitałowej i usytuowanego poza Europejskim Obszarem Gospodarczym nie może przekraczać 49 proc. Tym nadawcom, którzy tego wymagania nie spełniają, ustawa przyjęta 11 sierpnia br. daje możliwość dostosowania swej struktury do wspomnianych wymagań. Nikt inny, tylko obecny podmiot dominujący, powinien podjąć decyzję o dostosowaniu się swoją strukturą kapitałową do wymagań ustawowych i odsprzedać temu, kogo samodzielnie wybierze z obszaru EOG, akcje przewyższające owe 49 proc. Nie da się tego wpisać w ograniczanie wolności słowa w mediach. Tak więc narrację wprowadzoną w obieg publiczny przez TVN SA i wspierające ją podmioty traktuję jako chybioną" - podkreślił członek KRRiT.

"Trzeba tu jeszcze zauważyć, iż w ustawie z 11 sierpnia br. wprowadzono w trakcie procesu legislacyjnego dodatkowe zapisy dotyczące wyboru członków KRRiT w nowej kadencji. Zapisy te pozbawiają prezydenta uprawnień, które dotychczas posiadał. Sądząc zaś po przedłużającym się wybieraniu RPO według tej samej procedury, można przypuszczać, iż wybór pełnego składu KRRiT na nową kadencję będzie trwał stosunkowo długo. Ta część ustawy nie ma jednak związku ze sprawami podniesionymi przeze mnie wcześniej" - dodał prof. Janusz Kawecki.

Co zmienia nowelizacja ustawy?

Głównym zarzutem wobec polskich władz jest wprowadzenie przepisu stanowiącego, że firmy spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego (UE oraz Islandia, Norwegia, Liechtenstein - red.) nie mogą posiadać udziałów większościowych w polskich mediach. Nowelizacja ma na celu m.in. uściślenie obowiązujących od 2004 r. przepisów, które stanowią, że właścicielem telewizji czy radia, którym udziela się polskiej koncesji do nadawania, mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, pozaeuropejskim nieprzekraczającym 49 proc. To narzędzie, które może ochronić rynek medialny przed próbą agresywnego przejęcia przez kapitał rosyjski czy chiński.

Wśród przyjętych zmian znalazły się także zapisy dotyczące innych warunków przyznawania koncesji do nadawania. W przepisach mowa jest o spółce z kapitałem zagranicznym, której takie zezwolenie może być udzielone pod warunkiem, że zagraniczny udział (pośredni lub bezpośredni) "w ogólnej liczbie akcji tej spółki nie przekracza 49 proc.".

Czytaj także:

Kolejną zmianą są przepisy warunkujące udzielenie koncesji podmiotowi zagranicznemu z siedzibą w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG). Zastrzeżenie dotyczy niezależności "w rozumieniu Kodeksu spółek handlowych, od osoby zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie niebędącym państwem członkowskim EOG". W ustawie podkreślono, że podmioty spełniające to kryterium będą "traktowane jak podmioty polskie".

Ostatnia ze zmian dotyczy nadawców, którzy mają już koncesję, a posiadają w swojej strukturze właścicielskiej kapitał zagraniczny. Tacy nadawcy w ciągu sześciu miesięcy od daty wejścia nowelizacji w życie muszą dostosować "strukturę kapitałową oraz swoje umowy lub statuty" do nowych przepisów.

Polska nie jest pierwsza

Podobne przepisy funkcjonują m.in. w Stanach Zjednoczonych, Francji, Hiszpanii czy Austrii.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji opublikowała w 2015 roku specjalny raport, w którym opracowano poszczególne systemy medialne. Opisując sytuację 20 wybranych państw, podzielono je na te posiadające "rozwinięte prawodawstwo antykoncentracyjne dotyczące mediów" i "o mniej szczegółowych zapisach antykoncentracyjnych".

Czytaj także:

Sprzeciw opozycji

Posłowie opozycji zarzucili partii rządzącej "likwidowanie wolnych mediów". Wnioski o przerwanie obrad komisji zostały odrzucone. Posłowie opozycji na znak protestu nie wzięli udziału w głosowaniu podczas posiedzenia komisji. Zapowiedzieli złożenie zawiadomienia do prokuratury.

Najgłośniej o nowelizacji ustawy mówi TVN, którego właścicielem jest amerykański koncern Discovery. Politycy opozycji i część mediów komercyjnych dołączyło do obrony telewizji i podpisali m.in. apel. W niedzielę 19 grudnia na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie odbył się protest przeciwko ustawie medialnej. W wydarzeniu wzięli udział m.in. politycy PO, na czele ze swoim liderem Donaldem Tuskiem. Ustawa medialna trafi teraz do podpisu prezydenta.

Do momentu opublikowania tekstu nie wpłynęła ona do KPRP. Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch powiedział w rozmowie z dziennikarzami, że na razie nie ma decyzji w sprawie ustawy.

Czytaj także: 

Zobacz także: Joanna Lichocka w "Sygnałach dnia"

st/IAR/PAP/tvp.info

Polecane

Wróć do strony głównej