Tysiące migrantów na granicy. Dariusz Loranty: szczyt eskalacji przypadnie na grudzień

2021-11-15, 16:00

Tysiące migrantów na granicy. Dariusz Loranty: szczyt eskalacji przypadnie na grudzień
Odprawa migrantów z białoruskim propagandystą. Foto: Twitter.com/@terytorialsi

- Szczytowa eskalacja konfliktu ze strony Białorusi nastąpi w połowie grudnia, czyli przed świętami i będzie trwała do końca miesiąca - powiedział rozmowie z portalem tvp.info Dariusz Loranty, szef ekspertów bezpieczeństwa Instytutu Badań i Analiz Strategicznych.

W pasie przygranicznym po białoruskiej stronie granicy z Polską przebywa obecnie 2-4 tys. migrantów, regularnie dochodzi do prób siłowego przekroczenia granicy oraz prowokacji ze strony służb białoruskich. Radio Swaboda informuje, że funkcjonariusze białoruskich służb zbierają młodych mężczyzn i przygotowują ich do forsowania ogrodzenia i przekroczenia granicy.

Powiązany Artykuł

wasik maciej1200.jpg
Wiceszef MSWiA: trzeba pokazać Łukaszence, że polska granica jest szczelna, że nie ulegniemy żadnej presji

Po stronie białoruskiej pojawili się dziennikarze białoruskich i rosyjskich mediów, którzy przygotowują i emitują propagandowe materiały.

Czytaj także:

Dariusz Loranty, szef ekspertów bezpieczeństwa Instytutu Badań i Analiz Strategicznych w rozmowie z portalem tvp.info przyznał, że nie ma cienia wątpliwości, iż "polskie instytucje bezpieczeństwa takie jak policja i Straż Graniczna mają jeszcze rezerwy". Zdaniem eksperta na przejściu w Kuźnicy można ustawić wozy bojowe i taką liczbę mundurowych, którzy zatrzymają natarcie imigrantów.

Eskalacja w grudniu

– Szczytowa eskalacja konfliktu ze strony Białorusi nastąpi w połowie grudnia, czyli przed świętami i będzie trwała do końca grudnia. Jeśli przetrzymamy ten czas, nastąpi uspokojenie. Spowodowane będzie między innymi okresem świątecznym na Białorusi. Po drugie ruchy dyplomatyczne państwa polskiego dały zauważalny efekt, bo mamy ograniczenia komunikacji lotniczej – przyznaje.

Zdaniem Lorantego dzięki ograniczeniu lotów z Turcji w Mińsku nie będzie lądowało aż tylu imigrantów, co do tej pory. – Łukaszenka musi więc grać tymi ludźmi i zasobami, którymi dysponuje – zaznacza.

Dariusz Loranty przekonuje, że jeśli wpuścimy dziś 5 tysięcy osób i poddamy je legalnemu procesowi weryfikacji "to się w tym zakopiemy". – Czy jesteśmy w stanie sprawdzić ich tożsamość? To żarty. W państwach UE tożsamość weryfikujemy na podstawie wspólnie ustalonych dokumentów. W przypadku krajów spoza UE podstawą jest dokument i wymiana informacji. Ja jako policjant fizycznie pracowałem w Warszawie przy ustalaniu tożsamości. Ustalenie tożsamości Wietnamczyka polegało na potwierdzeniu danych, linii papilarnych, w jego kraju. Czy dany mężczyzna podejrzany o kradzież samochodu w Czechach to był ten sam, który stał obok? My nie mamy takich zasobów, żeby to sprawdzić. Nikt ich nie ma – przyznaje.

dn/tvp/pap

Polecane

Wróć do strony głównej