Będą kolejne próby forsowania granicy? Wiceszef MSWiA wyjaśnia

2021-11-10, 07:27

Będą kolejne próby forsowania granicy? Wiceszef MSWiA wyjaśnia
Funkcjonariusze Straży Granicznej, policji oraz żołnierze nie dopuszczają do wdarcia się nielegalnych imigrantów na teren Polski. Foto: twitter.com/@PolskaPolicja

- Zapewniam, że do każdej tego typu sytuacji - także w innych punktach na granicy - jesteśmy przygotowani. W żadnym innym miejscu przy granicy Łukaszence nie uda się zgromadzić żadnej dużej grupy migrantów, na którą nie zdążylibyśmy się przygotować, aby ją zatrzymać - powiedział w rozmowie z "Polska Times" wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik.

Powiązany Artykuł

premier 1200 (1).jpg
Premier: chcemy zaostrzyć sankcje wobec Białorusi, rozmawiamy z partnerami w UE

Wąsik był pytany, kiedy zacznie się budowa zabezpieczenia na granicy polsko-białoruskiej. - Ustawa o zabezpieczeniu granicy państwowej weszła w życie, pełnomocnik ds. budowy zapory został powołany. Obecnie trwają pierwsze prace z firmami, które mogą składać oferty na budowę zabezpieczenia. Ruszymy najszybciej jak to możliwe. W tej chwili nie jestem w stanie podać konkretnej daty, natomiast widzimy, co się dzieje na granicy - odpowiedział.

Czytaj także:

- Zdajemy sobie sprawę, że zapory, które wykonało Wojsko Polskie, były i są dużym wsparciem dla funkcjonariuszy Straży Granicznej, Policji oraz żołnierzy. Z pewnością pomogły w poniedziałek w uniemożliwieniu nielegalnego wejścia na teren Polski 2 tys. ludzi. Jednak potrzebna jest duża i solidna zapora, która w ogóle zniechęci imigrantów z Bliskiego Wschodu. Naszym celem jest zlikwidowanie tego szlaku białoruskiego, który od tygodni próbuje otworzyć reżim Łukaszenki - dodał. Jak podkreślił, "zdecydowanie chcemy budowę zapory rozpocząć w tym roku".

Dopytany, czy zapora uchroni Polskę w 100 proc. przed migracją, odparł, że "nie ma instrumentu, który w 100 proc. przed nią ochroni, ale na pewno sprawi, że masowa nielegalna migracja, rozumiana jako nowy szlak migracyjny, nie będzie miała racji bytu". - I wówczas te próby przerzucania przez Polskę nielegalnych migrantów się zakończą - ocenił.

Powiązany Artykuł

granica migranci białoruś 1200.jpg
Polska przedstawiła UE dowody na wrogie działania Białorusi. "Został pokazany mechanizm operacji"

"Być może potrzebne są sankcje na całe państwo białoruskie"

Wąsik odniósł się też do kwestii sankcji wobec Białorusi. Jak tłumaczył, "potrzebne są sankcje, które dotkliwie uderzą przede wszystkim w dyktatora i jego najbliższą świtę". - Być może potrzebne są sankcje na całe państwo białoruskie. Jednak należy tu pamiętać o zwykłych Białorusinach, którzy przecież chcą obalenia Łukaszenki i demokracji w swoim kraju. Wydaje się także, że sankcje powinny objąć linie lotnicze, które pomagają Łukaszence realizować proceder przerzutu migrantów na Białoruś. Uważam, że Unia ma stosowne instrumenty wobec tych, którzy zarabiają na nielegalnej migracji - dodał.

Podkreślił przy tym, że ma nadzieję, iż sankcje nie będą takie, jak ich poprzednia tura. - Wtedy ceny wiz wzrosły z 35 do 70 euro. Z takich sankcji to Łukaszenka się chyba tylko śmiał - wskazał.

"Od kilku dni obserwowaliśmy to, co działo się po stronie białoruskiej"

Wiceszef MSWiA był też pytany o sytuację w Kuźnicy i to, czy była ona spodziewana. - Tak. Od kilku dni obserwowaliśmy to, co działo się po stronie białoruskiej i zdawaliśmy sobie sprawę, że nastąpi albo szturm na przejście, albo w okolicach przejścia. Jeden z tych scenariuszy się spełnił. Dzięki temu, że mamy profesjonalne służby, które zbierają w sposób umiejętny informacje, mogliśmy się stosownie przygotować do tej sytuacji - odpowiedział.

Dopytany, czy należy spodziewać się kolejnych prób forsowania granicy, stwierdził, że "niestety tak, może być ich więcej". - Zapewniam jednak, że do każdej tego typu sytuacji - także w innych punktach na granicy - jesteśmy przygotowani. W żadnym innym miejscu przy granicy Łukaszence nie uda się zgromadzić żadnej dużej grupy migrantów, na którą nie zdążylibyśmy się przygotować, aby ją zatrzymać - podkreślił.

Wąsik był również pytany, co będzie, kiedy skończy się 90-dniowy stan wyjątkowy, a presja nie ustanie. - Budowa zapory na granicy daje nam możliwość ograniczenia dostępu do inwestycji na 200 m. To mogą być sytuacje niebezpieczne i zwyczajnie musimy ochronić osoby, które będą budowały zabezpieczenie, musimy chronić sprzęt, który będzie używany. Pamiętajmy, że realizując tę inwestycję, bronimy życia ludzkiego, bronimy suwerenności państwa polskiego, nienaruszalności granic, także UE. Wszyscy muszą zrozumieć, że to jest najważniejsze - wytłumaczył.

pb

Polecane

Wróć do strony głównej