Dwa lata więzienia i 15 tys. zł grzywny dla byłego prezesa PZU Życie za wystawianie pustych faktur

2021-09-29, 11:08

Dwa lata więzienia i 15 tys. zł grzywny dla byłego prezesa PZU Życie za wystawianie pustych faktur
zdj. ilustracyjne . Foto: shutterstock/PhotoDictionary

Warszawski Sąd Okręgowy uznał, że były prezes PZU Życie Grzegorz W. jest winny zarzutów związanych z wystawianiem fikcyjnych faktur przez stadninę koni, której jest właścicielem. Jednak sąd uniewinnił Grzegorza W. z zarzutów dotyczących niedopełnienia obowiązków i spowodowania szkody w majątku spółki ubezpieczeniowej. Sprawy dotyczą wydarzeń sprzed ponad 20 lat.

Sędzia Dorota Radlińska orzekła wobec Grzegorza W. karę w wysokości 2 lat pozbawienia wolności oraz grzywnę w wysokości 15 tysięcy złotych. Na poczet kary oraz grzywny został zaliczony czas, w którym oskarżony był pozbawiony wolności. 

Powiązany Artykuł

policja free 1200
Śmierć dwumiesięcznego niemowlęcia w Wielkopolsce. Sprawą zajmuje się prokuratura

Przeszłość Grzegorza W. w PZU Życie

Grzegorz W. był prezesem PZU Życie ponad dwadzieścia lat temu. Podpisywano wówczas m.in. umowę prywatyzacyjną PZU z Eureko i BIG Bankiem Gdańskim. Krótko potem został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze, a prokuratura oskarżyła go o narażenie PZU Życie na straty. Mężczyzna spędził w areszcie łącznie prawie trzy lata.

Wyrok wydany przez Sąd Okręgowy w Warszawie kończy rozpoczęty w 2013 r. przed tym sądem proces, w którym Grzegorz W. został oskarżony m.in. o niedopełnienie obowiązków, spowodowanie szkody majątku PZU Życie, i wystawienie przez należącą do niego stadninę koni w Plękitach kilku faktur na ok. 700 tys. zł za prace w rzeczywistości niewykonane.

Sąd uznał Grzegorza W. winnym jedynie ostatniego czynu. W ustnych motywach wyroku sędzia Dorota Radlińska powiedziała, że zarzut ten znalazł uzasadnienie w materiale dowodowym i został w pełni potwierdzony przez świadków. Jak podkreśliła sędzia, zarówno główny świadek, jak i ówcześni pracownicy stadniny koni zeznali, że ta  spółka nie zajmowała się żadnymi remontami, a wszystkie kwestionowane faktury były fikcją.

Czytaj także:

Przypisywane czyny

Warszawski sąd umorzył też sprawę w zakresie reszty przypisywanych W. czynów. Chodzi o zarzuty związane ze spowodowaniem szkody majątku PZU poprzez m.in. niedopełnienie obowiązków. Sąd uznał, że prokurator zarzucił oskarżonemu popełnienie tych czynów nieumyślnie. W konsekwencji zarzut ten uległ przedawnieniu już w momencie jego stawiania.

Według sądu niedopełnienie obowiązków przez byłego prezesa PZU Życie nie było umyślne. Sędzia zwróciła też uwagę, że wyrządzona firmie szkoda nie miała bezpośredniego związku niedopełnieniem obowiązków przez Grzegorza W.

Komentarz obrońcy 

Po wyjściu z sali sądowej reprezentujący Grzegorza W. adwokat Witold Kabański powiedział, że kara jest rażąco surowa i jej celem jest uniemożliwienie oskarżonemu ubieganie się o odszkodowanie za czas spędzony w areszcie. Adwokat podkreślił, że zarzut wystawiania fikcyjnych faktur przez stadninę koni nie miał związku z kierowaniem przez Grzegorza W. spółką ubezpieczeniową.

Wyrok Sądu Okręgowego jest nieprawomocny. Adwokat oskarżonego zapowiedział, że wystąpi o pisemne uzasadnienie orzeczenia i rozważa złożenie odwołania od wyroku.

Inne sprawy Grzegorza W.

Proces, w którym zapadło orzeczenie, to nie była jedyna sprawa Grzegorza W. W 2002 r. do sądu trafił akt oskarżenia w głównym procesie mężczyzny. Oskarżono go m.in. o działanie na szkodę spółki, straty w wysokości 173,5 mln zł oraz o fałszowanie dokumentów. Proces ruszył pod koniec maja 2003 r. Jednak rok później sąd zdecydował o zwrocie sprawy prokuraturze. Przed sądem podważono opinię biegłej, która zawyżyła wysokość strat, jakie przypisano W. 

nj

Polecane

Wróć do strony głównej