Sprawa przewrócenia pomnika ks. Jankowskiego. Oskarżeni winni, ale unikną kary

2021-09-28, 14:22

Sprawa przewrócenia pomnika ks. Jankowskiego. Oskarżeni winni, ale unikną kary
Prokurator Mariusz Skwierawski i sędzia Małgorzata Uszacka na sali Sądu Rejonowego w Gdańsku.Foto: PAP/Adam Warżawa

Sąd Rejonowy w Gdańsku uznał we wtorek trzech mieszkańców Warszawy winnymi przewrócenia dwa lata temu pomnika ks. prałata Henryka Jankowskiego, ale z uwagi na niewielką szkodliwość czynu odstąpił od wymierzenia i kary. Wyrok nie jest prawomocny.

Na ostatniej rozprawie prokurator Mariusz Skwierawski wniósł o wymierzenie oskarżonym Michałowi Wojcieszczukowi, Rafałowi Suszkowi i Konradowi Korzeniowskiemu (zgodzili się na podanie danych osobowych) kar po roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na dwa lata.

Oskarżeni nie pojawili się we wtorek w sądzie na ogłoszeniu wyroku. Do przewrócenia monumentu, stojącego niedaleko kościoła św. Brygidy w Gdańsku, doszło w nocy z 20 na 21 lutego 2019 r.

Powiązany Artykuł

Jankowski (1).jpg
Uszkodzili pomnik prałata Jankowskiego. Jest akt oskarżenia

Michał Wojcieszczuk, Rafał Suszek i Konrad Korzeniowski przyczepili do pomnika linę i przewrócili go na przygotowane wcześniej opony samochodowe. Sama postać kapłana nie uległa uszkodzeniu, zniszczono jednak mocowanie postumentu.

"Symboliczne strącenie z piedestału"

Mężczyźni ułożyli na figurze duchownego strój ministranta i dziecięcą bieliznę, jako symbole osób nieletnich, które miał molestować seksualnie zmarły w 2010 r. wieloletni proboszcz parafii św. Brygidy. Mężczyźni zadzwonili też na policję, informując o dokonaniu czynu. Nagranie z tego zdarzenia udostępnił na portalu społecznościowym dziennikarz Tomasz Sekielski.

Czytaj także:

Jednemu z portali internetowych sprawcy przesłali kilkustronicowy manifest, w którym oświadczyli m.in., że podjęli działanie, którego celem było "symboliczne strącenie ze wspólnotowego piedestału fałszywej pamięci i czci osoby Henryka Jankowskiego". Według prokuratury, szkody materialne wyrządzone przez oskarżonych wyniosły ok. 30 tys. zł.

Ponowne ustawienie monumentu

23 lutego 2019 r. kilkudziesięciu pracowników Stoczni Gdańskiej ponownie ustawiło monument na skwerze przy ul. Stolarskiej. Jednak po dwóch tygodniach, zgodnie z uchwałą Rady Miasta Gdańska, pomnik zdemontowano i przekazano przedstawicielom komitetu m.in. z NSZZ Solidarność. 

Powiązany Artykuł

pap henryk jankowski 1200.jpg
Kulisy spraw. Kontakty ks. Henryka Jankowskiego z SB

Pomnik kapelana gdańskiej "Solidarności" ks. Henryka Jankowskiego stanął w 2012 r. staraniem społecznego komitetu złożonego m.in. z działaczy Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność". Pieniądze na budowę pomnika pochodziły głównie ze zbiórki przeprowadzonej przez komitet. Za zgodą Rady Miasta Gdańska monument ustawiono na miejskim skwerze, który przy tej okazji otrzymał też imię ks. Jankowskiego. Odsłonięcia monumentu dokonał 31 sierpnia 2012 roku metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź, który objął też budowę pomnika swoim honorowym patronatem.

Źródło protestów

W grudniu 2018 r. w "Dużym Formacie", magazynie "Gazety Wyborczej", opublikowano reportaż "Sekret Świętej Brygidy. Dlaczego Kościół przez lata pozwalał księdzu Jankowskiemu wykorzystywać dzieci?", w którym kapelan "Solidarności", wieloletni proboszcz parafii św. Brygidy w Gdańsku, Henryk Jankowski został oskarżony m.in. o seksualną przemoc wobec nieletnich.

Publikacja wywołała falę protestów przeciwko bezczeszczeniu pamięci duchownego oraz sprzeciwiających się czczeniu ks. Jankowskiego w formie pomnika.

pg

Polecane

Wróć do strony głównej