"Aż ziemia drżała". 65 lat temu Wyszyński ze swoją "ósemką" spektakularnie przechytrzył komunistów

2021-09-12, 09:12

"Aż ziemia drżała". 65 lat temu Wyszyński ze swoją "ósemką" spektakularnie przechytrzył komunistów
Śluby Jasnogórskie 1956 rok. Foto: Twitter/IPN

26 sierpnia 1956 roku około miliona wiernych odnowiło Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego. - Gdy składali przysięgę, aż ziemia drżała, jakby się świat kończył - wspomina paulin o. Melchior Królik w reportażu portalu PolskieRadio24.pl.

Powiązany Artykuł

Wyszyński-1200x660.jpg

Rotę ślubów napisał podczas internowania w Komańczy prymas Polski Stefan Wyszyński. Ale gdyby nie spryt i determinacja jego współpracowniczek z tzw. "ósemki" oraz jasnogórskich paulinów, do uroczystości mogłoby nie dojść.

***

1 kwietnia 1656 r. Jan Kazimierz ogłosił w katedrze lwowskiej Matkę Bożą Królową Korony Polskiej i powierzył jej opiece mieszkańców Rzeczypospolitej. Był to manifest siły i wiary po skutecznej obronie klasztoru paulinów na Jasnej Górze przed zalewem szwedzkiego potopu. Trzysta lat później, 26 sierpnia 1956 roku, śluby zostały odnowione.

Wydarzenie nabrało wówczas zupełnie nowego, symbolicznego znaczenia. Było, jak się okazało, swoistą odpowiedzią na masakrę poznańskich robotników, do której doszło zaledwie dwa miesiące wcześniej. Obchody pokazały, że milion Polaków - na przekór komunistycznemu reżimowi, który od lat zwalczał wszelkie przejawy nieposłuszeństwa - chóralnie, bez lęku, "aż ziemia drżała", złożyło ponownie przysięgą wierności. Wierności nie władzy ludowej, ale Bogu, którego reżim starał się wymazać z życia społecznego, walcząc z Kościołem.

To był jednak dopiero początek olbrzymiego wyzwania, bo jak pod okiem komunistycznych władz zebrać na Jasnej Górze rzesze wiernych? Jak przechytrzyć Służby Bezpieczeństwa, by nie zablokowały tej inicjatywy? I wreszcie, jak "połączyć" Częstochowę z Komańczą, aby Polacy, wraz ze swym więzionym prymasem, mogli złożyć wspólnie, choć setki kilometrów od siebie, Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego?

Zapraszamy do obejrzenia reportażu o tym niezwykłym przedsięwzięciu Kościoła sprzed 65 lat:

Inicjatorem tego "narodowego nieposłuszeństwa", był przeor zakonu paulinów na Jasnej Górze o. Jerzy Tomziński, który wraz z innymi zakonnikami uznał, iż czas, by śluby odnowić. O zamierzeniu udało się potajemnie poinformować przebywającego w internowaniu Prymasa Polski Stefana Wyszyńskiego. - Gdyby Matka Boża chciała, żebym ten tekst napisał, nie byłbym tutaj - stwierdził, gdy jego bliskie współpracowniczki z tzw. ósemki (osiem kobiet, dla których od lat 40. był duchowym ojcem), Maria Okońska i Janina Michalska, przyjechały do Komańczy, by go poprosić o napisanie Roty.

Jak przechytrzyć SB?

Ostatecznie prymas Wyszyński podjął się napisania Ślubów. Rękopis tekstu, który wyszedł spod jego pióra w ciągu jednej nocy, został przepisany na maszynie i 22 maja przewieziony przez Janinę Michalską do Częstochowy.

- Jeżeli biskup Klepacz nie będzie mógł przeczytać, niech to zrobi inny biskup. (…), a jeżeli nikt z kapłanów nie będzie mógł, niech go przeczyta kucharz jasnogórski, byleby tylko Matka Boża ten tekst usłyszała - napisał w liście skierowanym do ojca generała Alojzego Wrzalika. Prymas wyraził ponadto życzenie, by tekst Ślubów został odczytany na Jasnej Górze w święto Matki Bożej Częstochowskiej, czyli 26 sierpnia.

Paweł Kurek

Polecane

Wróć do strony głównej