Konflikt w olsztyńskim teatrze. Poważne zarzuty pod adresem dyrektora

2021-06-16, 15:49

Konflikt w olsztyńskim teatrze. Poważne zarzuty pod adresem dyrektora
Teatr im. Stefana Jaracza w Olsztynie. Foto: PAP/Tomasz Waszczuk

- Po objęciu stanowiska dyrektora Teatru im. Jaracza Zbigniew Brzoza zwolnił aż 30 osób. Aktorzy boją się cokolwiek powiedzieć, łamane są im kręgosłupy - powiedział w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl doradca wojewody warmińsko-mazurskiego do spraw kultury Maciej Tobiszewski. Dyrektor teatru twierdzi, że ma prawo swobodnie kształtować zespół artystyczny, a teatr zdobywa nagrody na ogólnopolskich przeglądach.

Łamanie praw pracowniczych, zwolnienia, zastraszony i podzielony zespół teatralny, przegrane sprawy w sądzie i zarzuty prokuratorskie dyrektora Zbigniewa Brzozy - tak Maciej Tobiszewski relacjonuje sytuację w olsztyńskim Teatrze im. Stefana Jaracza. 

Ogłoszenie konkursu na nowego dyrektora w 2018 roku, po wygaśnięciu kadencji Janusza Kijowskiego, przyjęto w teatrze z nadzieją na poprawę relacji w samym zespole teatralnym. Maciej Tobiszewski przyznaje jednak, że obecnie zespół jest bardzo podzielony i zastraszony. - Aktorzy boją się cokolwiek powiedzieć, łamane są im kręgosłupy. Jeszcze takiego zastraszania w tym teatrze nie było. Sam śp. Giovanni Castellano [reżyser teatralny] został wyparty, tylko dlatego, że śmiał stanąć w szranki z dyrektorem Brzozą. Ostatecznie wraz z żoną zrezygnowali, bo nie mogli znieść atmosfery panującej w zespole - powiedział w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl. 

Powiązany Artykuł

filmówka łódzka FREE 663_364.jpg
Mobbing w łódzkiej filmówce? Komisja Antydyskryminacyjna przekaże swoje uwagi rektorce

Brak reakcji marszałka Brzezina

Ponad półtora roku temu pracownicy teatru - w tym także aktorzy - alarmowali, że dyrektor Brzoza zwalnia ludzi z pracy. - Aktorzy zwracali się do posłów wszystkich partii i nikt - poza posłami PiS - nie kiwnął w tej sprawie nawet palcem. Marszałek Gustaw Marek Brzezin kompletnie nic z tym nie robi, milczy w tej sprawie jak grób (Teatr Jaracza jest instytucją podległą samorządowi województwa - red.). Po przyjściu Brzozy do teatru, z grupy 120 osób zwolniono aż 30. Ci ludzie potem idą do sądu i wygrywają te sprawy, a to są kolejne koszty, bo należą im się odszkodowania. Brzoza to jedyny dyrektor w całej Polsce, który w światowy dzień teatru zamiast nagród, wręcza aktorom wypowiedzenia - przyznaje Tobiszewski w rozmowie z portalem.

Jak tłumaczy, "w Teatrze im. Jaracza działają trzy związki – Związek Zawodowy Aktorów Polskich, OPZZ i Solidarność. Brzoza miał obowiązek zapytać związki o opinię ws. zwolnienia dwóch aktorów (Macieja Mydlaka i Pawła Parczewskiego), a opinia była taka, aby ich nie zwalniać, a mimo to dyrektor ich zwolnił. A to przecież nagradzani aktorzy, zwłaszcza przez widzów, a pan Mydlak nagradzany nawet przez samego wicepremiera Glińskiego".

W sprawie konfliktu w Teatrze im. Jaracza w Olsztynie Maciej Tobiszewski wraz z posłami PiS Iwoną Arent i Jerzym Małeckim zwołali pod koniec maja konferencję prasową.

Czarę goryczy przelała informacja o zarzutach prokuratorskich postawionych dyrektorowi Brzozie, a już 10 sierpnia będzie pierwsza rozprawa w Sądzie Rejonowym w Olsztynie w II Wydziale Karnym. Człowiek, który ma postawione zarzuty prokuratorskie (za m.in. utrudnianie pracy związkowej), nie ma prawa być dyrektorem jednostki o statusie narodowym. Teatr to świątynia sztuki i kultury, a taki człowiek nie ma tu prawa bytu. To recydywista, który zniszczył już dwa teatry, pierwszy w Łodzi, a drugi w Warszawie - twierdzi Maciej Tobiaszewski w rozmowie z portalem PolskiegoRadia24.pl.

Stanowisko teatru

Powiązany Artykuł

Zuzanna lit 1200 fb.jpg
"Gdyby nie moja żona, to bym cię brał". Kolejna relacja aktorki dot. nadużyć w łódzkiej filmówce

Teatr im. Stefana Jaracza w Olsztynie w komunikacie poinformował, że dyrektor Zbigniew Brzoza zwolnił 4 aktorów, wręczając im wypowiedzenia. Od czasu objęcia stanowiska tj. od 22 listopada 2018 roku do dnia dzisiejszego rozwiązanych zostało 5 umów o pracę w Teatrze im. Stefana Jaracza w Olsztynie. Wyliczono, że w tym okresie zostały zlikwidowane następujące stanowiska: zastępcy dyrektora do spraw produkcji, kierownika muzycznego, asystenta dyrektora ds. artystycznych i asystenta dyrektora ds. scenografii.

Teatr poinformował, że ze względu na rozszerzenie działalności utworzono stanowiska: edukatora teatralnego i asystenta dyrektora do spraw Studium Reportażu. Ponadto zapełniono wakat na stanowisku specjalista do spraw impresariatu.

Teatr poinformował szczegółowo o reorganizacji "niefunkcjonalnego" Biura Obsługi Widzów i Marketingu, które podzielono na działy o rozdzielnych kompetencjach. Jak wskazano, po reorganizacji - w 2019 roku - nowe Biuro Sprzedaży Biletów osiągnęło najlepsze wyniki w ostatnich 20 latach. Po wznowieniu działalności Teatru w ostatnich dniach wyniki frekwencyjne również są na bardzo wysokim poziomie. Zaznaczyć należy, że w repertuarze Teatru przeważają spektakle wysokoartystyczne - podano w komunikacie.

Odpowiadając na pytanie o zwolnienia, teatr odpowiedział, że "dyrektor Teatru obejmując kierownictwo ma prawo swobodnie kształtować zespół artystyczny a Teatr im. Stefana Jaracza w Olsztynie nie osiągał tak spektakularnych sukcesów, jak podczas obecnej dyrekcji Zbigniewa Brzozy".

"Teatr Jaracza zdobywa nagrody na ogólnopolskich przeglądach. Jego spektakle prezentowane są na ogólnopolskich festiwalach. Recenzje spektakli Teatru Jaracza trafiają na łamy pism branżowych i są wymieniane w rankingu najlepszych przedstawień ostatnich sezonów w Polsce. Teatr Jaracza za poprzedniej kadencji dyrektorskiej nie odnosił sukcesów, a frekwencję zapewniały głównie farsy i przedstawienia muzyczne" - wyjaśniono w komunikacie.

"W Teatrze od wielu lat nie było tak dobrej atmosfery, jaka panuje w nim obecnie. Poza kilkoma aktorami, którzy stracili swoje niczym nieuzasadnione przywileje i trojgiem pracowników jednej z komórek organizacyjnych Teatru, pozostali pracownicy w Teatrze czują się bezpiecznie i dobrze" - podkreślono.

***

Zbigniew Brzoza zastąpił w 2018 roku na stanowisku dyrektora Teatru im. Jaracza w Olsztynie Janusza Kijowskiego, któremu zarząd regionu zamierzał przedłużyć kadencję bez przeprowadzania konkursu. Sprzeciwili się temu m.in. radni wojewódzcy PiS i część środowisk artystycznych. Kijowskiemu zarzucano niepokojąco wysokie stawki pobierane za reżyserię, honoraria za "doradztwo artystyczne" przy realizowanych przez innych twórców spektaklach.

dn/PAP

Polecane

Wróć do strony głównej