Izba refleksji nad dwoma zdaniami. Felieton Miłosza Manasterskiego

2021-05-10, 20:29

Izba refleksji nad dwoma zdaniami. Felieton Miłosza Manasterskiego
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Foto: Twitter/@PolskiSenat

Złośliwi twierdzą, że marszałek Senatu chce wrzucić uchwałę w sprawie systemu zasobów własnych Unii Europejskiej do politycznej zamrażarki, żeby knuć jakieś polityczne intrygi. Inni uważają, że głosowanie przez Senat tej ustawy powinno odbyć się na pierwszym posiedzeniu. Oczekują od Izby Wyższej, żeby działała bezrefleksyjnie – a przecież marszałek Grodzki nie może na to pozwolić.

Są takie nawyki z życia zawodowego profesora medycyny, których najwyraźniej trudno się pozbyć, nawet jeśli wybiera się karierę polityczną. Kiedy nie tylko cała Polska, ale wręcz cała Europa czeka na zatwierdzenie przez Polskę tzw. funduszu odbudowy, profesor Grodzki mówi, że nie będzie się spieszył. W końcu ustawa to nie ciężko chory pacjent, którym trzeba się zająć natychmiast. Inna sprawa, że o tym kto i jak szybko zajmował się pacjentem w szpitalu, w którym ordynatorem był prof. Tomasz Grodzki mogły decydować względy pozamedycznie. Ten aspekt kariery prof. Grodzkiego bada prokuratura i CBA. I choć skierowano już do Senatu wniosek o uchylenie immunitetu marszałka Grodzkiego, senaccy prawnicy dzięki pogłębionej refleksji nad tekstem wniosek odrzucili i kazali przysłać nowy. Dlatego marszałek Grodzki dobrze wie co robi, chcąc przeanalizować każdą zgłoskę, ba każdy przecinek i kropkę ustawy o systemie zasobów własnych UE.

Powiązany Artykuł

tomasz grodzki free tt 1200  .jpg
Karnkowski: marszałek Senatu gra na zwłokę - liczy, iż sojusz PiS i Lewicy się wykruszy

Marszałek Grodzki mówił w rozmowie z "Rzeczpospolitą": - Przypominam, że Senat ma na rozpatrzenie tej ustawy 30 dni. Po raz kolejny musimy zrobić to, czego nie zrobił Sejm: przeprowadzić szerokie konsultacje ze społeczeństwem, które się nie odbyły, jak twierdzą samorządowcy, wiele korporacji zawodowych, choćby Izba Lekarska. Wcale nie jest powiedziane czy Krajowy Plan Odbudowy ostanie się w takiej formie, w jakiej został wysłany. Będzie konieczność przygotowania ustawy wdrożeniowej – stwierdził prof. Tomasz Grodzki.

Komisja Europejska rzeczywiście może zaproponować zmiany w KPO i wręcz jest pewne, że nad szczegółami realizacji tego planu politycy jeszcze nie raz będą musieli się pochylić. Konsultacje z samorządowcami (także tymi związanymi z PO), którzy nie dalej jak w zeszłym tygodniu dziękowali za współpracę z rządem, zostaną wznowione 12 maja. Teoretycznie nic więc do tego Senatowi. Ale czy w związku z tym marszałek Senatu po prostu, od razu, bez zadumy, analizy i konsultacji poddać pod głosowanie taką ważną ustawę?

Czytaj także:

Tak, to nie jest długa ustawa. Owszem ma tylko dwa zdania. Ale przecież są to zdania jakże znaczące! To nie jakieś tam równoważniki zdań, ale zdania mające wpływ na historię. Czy analityczny, profesorski umysł marszałka Grodzkiego ma się po nich ledwie prześliznąć nie doszukując się w nich głębi?

Powiedzmy to otwarcie: marszałek Senatu ma prawo a nawet obowiązek konsultować dwuzdaniową ustawę Sejmu bardzo starannie. Jako profesor doskonale wie, ile błędów może popełnić student w jednym zdaniu. A co dopiero w dwóch. A przecież uchwała tak istotna dla rozwoju Rzeczpospolitej i całej zjednoczonej Europy powinna być językowo krystaliczna. Dlatego w pierwszej kolejności marszałek Grodzki powinien sięgnąć po opinię kolegów profesorów z Rady Języka Polskiego. Tylko to ciało może ostatecznie rozwiać dręczące miliony Polaków wątpliwości – czy wszystkie przecinki są postawione tak jak powinny? Czy obydwa zdania mają poprawną konstrukcję? Czy forma bezosobowa "wyraża się zgodę" jest tutaj odpowiednia?

Powiązany Artykuł

forum-szymański 1200.jpg
"Spłacimy tylko umówioną cząstkę zadłużenia". Szymański o Funduszu Odbudowy

Nie skupiajmy się jednak tylko na kwestiach formalnych. Są to tylko dwa zdania a jednocześnie aż dwa zdania. Już Jerzy Andrzejewski udowodnił swoimi "Bramami raju", że w dwóch zdaniach można zawrzeć całą powieść. Tym bardziej ile można zawrzeć w takich zdaniach wartych po 385 miliardów złotych każde! Kto użyje wyobraźni ten zobaczy i nowe autostrady, i tory kolejowe, i fabryki, i mieszkania. Szkoły, szpitale, domy dziecka. Uśmiechniętych Polaków i kiwających z szacunkiem głowami cudzoziemców. Taka ustawa nasycona jest treścią co najmniej jak "Pan Tadeusz" Adama Mickiewicza albo nawet cała Trylogia Henryka Sienkiewicza. W niej szeleści euro i pada deszcz pieniędzy. Dlatego te dwa zdania tak inspirujące i bogate profesor Grodzki powinien przeanalizować także z literaturoznawcami. Wszak senatorowie powinni pewność, czy "dzień następujący" w drugim zdaniu uchwały to nawiązanie do Zbigniewa Herberta czy raczej Juliusza Słowackiego. Czy "wejście w życie" zapisane w ustawie możemy czytać także metaforycznie? A jeśli metaforyczne odczytanie stoi w tym przypadku w konflikcie z formalno-prawnym? Jak głosować w takiej sytuacji? Co na to eksperci?

Czytaj także:

Prawdą jest, że ustawa ta wyszła z Sejmu bez jakiejkolwiek dyskusji na temat kulturowych skojarzeń, bez należytego zbadania wszystkich kontekstów. A przecież Senat jako "izba zadumy" nie powinien odcinać się od refleksji kulturoznawczej i filozoficznej. Pojawia się w tej ustawie pojęcie "unii" Senatorowie opozycji mogą pobłądzić zastanawiając się czy to jest "unia" mistyczna czy jednak fizyczna, a może to i to? Czy mówiąc o "systemie zasobów” mamy go odczytywać bardziej arystotelesowsko czy raczej w rozumienia Platona? A co, jeśli (jak sugerują niektórzy) duch ustawy jest bliżej filozofii św. Augustyna i jego "Państwa Bożego"? Czy wówczas mogą ją poprzeć senatorowie Lewicy i KO? Tyle pytań, tyle problemów…

Są to niewątpliwie sprawy wymagające wyjaśnienia. Niech sobie czekają przedsiębiorcy, eurobiurokraci i zwykli obywatele. Niech poznają konstytucyjną moc Senatu! Debata w Izbie Wyższej, która zgodnie z nazwą powinna zajmować się sprawami wyższymi, będzie intelektualnie pobudzająca dla całego społeczeństwa. Nie powinno nikogo martwić, że dekonstrukcja i interpretacja ustawy przez marszałka i jego konsultantów zajmie jak nic miesiąc. Jest pewne, że w jej wyniku wielu zacznie się zastanawiać, może nie tylko nad samą uchwałą, ale także nad sensem istnienia. Przede wszystkim nad sensem istnienia Senatu.

Miłosz Manasterski

Polecane

Wróć do strony głównej