Ostatnie pożegnanie Krzysztofa Kowalewskiego. "Na zawsze pozostanie w naszej pamięci"

2021-03-19, 13:46

Ostatnie pożegnanie Krzysztofa Kowalewskiego. "Na zawsze pozostanie w naszej pamięci"
Krzysztof Kowalewski, jeden z najpopularniejszych polskich aktorów, odtwórca słynnych komediowych ról m.in. w filmach "Nie ma róży bez ognia" i "Brunet wieczorową porą", zmarł 6 lutego.Foto: PAP/Leszek Szymański

W Warszawie pożegnano Krzysztofa Kowalewskiego, jednego z najpopularniejszych polskich aktorów. Widzowie zapamiętali go przede wszystkim ze słynnych komediowych ról w filmach "Nie ma róży bez ognia", "Brunet wieczorową porą", czy "Miś". Uroczystości pogrzebowe rozpoczęła msza święta w kościele środowisk twórczych przy placu Teatralnym.

Krzysztof Kowalewski grał w teatrze, filmach i w serialach. Jego dorobek to ponad sto ról filmowych, wśród nich takie, które przeszły do historii polskiej kinematografii. Przez kilkadziesiąt lat był związany z Teatrem Współczesnym w Warszawie. Zagrał też ponad tysiąc ról w Teatrze Polskiego Radia, choć słuchaczom znany jest przede wszystkim jako pan Sułek ze słuchowiska Jacka Janczarskiego "Kocham pana, panie Sułku", w którym stworzył duet z Martą Lipińską.

Powiązany Artykuł

Krzysztof Kowalewski 1200 forum-0429702805.jpg
Krzysztof Kowalewski: aktorem zostałem wskutek prowokacji

W czasie uroczystości pogrzebowych aktor Wiktor Zborowski podkreślał, że Krzysztof Kowalewski był po prostu aktorem wyjątkowym.


Posłuchaj

Wiktor Zborowski: Krzysztof Kowalewski był po prostu aktorem wyjątkowym 0:32
+
Dodaj do playlisty

 

Zborowski wspominał m.in. pierwsze spotkanie z Krzysztofem Kowalewskim, do którego doszło w 1969 r. w warszawskiej PWST podczas zajęć szermierki. - Zajęcia prowadził pan prof. Sławomir Lindner, a jego asystentem był Krzysztof Kowalewski. Po zajęciach poprosił nas, abyśmy chwilkę zostali. Krzysiek do każdego podszedł, wyciągnął grabulę ze słowami: "Krzysiek jestem". Nawet nie wyobrażacie sobie, jak pękaliśmy z dumy, że ten oto nasz wykładowca przechodzi z nami, pierwszoroczniakami, na "ty" (...). Krzysiek był po imieniu ze wszystkimi studentami w Szkole Teatralnej, bo miał taki obyczaj. Tym pięknym obyczajem osiągnął nie tylko naszą miłość, ale także to, że wszystkie egzaminy z tejże szermierki to były maleńkie arcydzieła naszej sprawności, bo nie chcieliśmy w żadnym stopniu zawieść - powiedział.

Powiązany Artykuł

kowalewski krzysztof 1200.jpg
Krzysztof Kowalewski: dzieciństwo w konspiracji - posłuchaj reportażu

Aktor podkreślił także, że od Krzysztofa Kowalewskiego usłyszał kiedyś, że szkoła nie nauczy nikogo zawodu, ale jeśli potraktuje się ją poważnie, przygotuje studentów do uprawiania zawodu, którego będą uczyć się całe życie. - To były dla mnie bardzo ważne słowa, a szczególnie istotne, że powiedział to nie ten wielki Krzysztof Kowalewski tylko trochę starszy od nas kolega z 10-letnim stażem, ale wtedy jego kariera dopiero raczkowała - zaznaczył.

Czytaj też:

Aktor filmowy, telewizyjny, teatralny i radiowy zmarł 6 lutego w wieku 83 lat. Krzysztof Kowalewski w Teatrze Polskiego Radia zagrał ponad tysiąc ról.

Za kreacje stworzone w Polskim Radiu w 1992 roku Krzysztof Kowalewski został uhonorowany Wielkim Splendorem - wyróżnieniem przyznawanym za wybitne kreacje w słuchowiskach oraz twórczy wkład na rzecz rozwoju i umacniania rangi radia artystycznego w Polsce.

Otrzymał Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski i Złoty Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis".

pg

Polecane

Wróć do strony głównej