Dr Bartłomiej Wróblewski: będę się starał trzymać urząd RPO z daleka od ideologii

Powiązany Artykuł

"Udowodniłem, że jestem osobą niezależną". Wróblewski o swojej kandydaturze na RPO

Polityk, który był gościem TVP Info, podkreślił, że "decyzje ustawodawcze podejmuje parlament, natomiast rzecznik musi egzekwować wszystko to, co w konstytucji i ustawach jest zapisane, egzekwować niezależnie od swoich osobistych poglądów".

• "Nie mam powodu, by wątpić w jego kompetencje". Poseł PSL o kandydaturze  Wróblewskiego na RPO
• Jakub Jałowiczor: RPO powinien być ponad podziałami politycznymi

Pytany o ocenę możliwości adopcji dzieci przez pary homoseksualne, dr Wróblewski wskazał, że art. 47 konstytucji mówi o prawie do prywatności. - Więc to, co się dzieje w prywatnej sferze człowieka, także jego skłonności seksualne, należą do jego sfery prywatności, tutaj prawo nie powinno się do tego mieszać - zauważył poseł.

Powiązany Artykuł

"Potrzeby jest ktoś, kto przywróci podstawowe normy". Lisicki o kandydaturze Wróblewskiego na stanowisko RPO

Zwrócił jednak uwagę, że "konstytucja jednocześnie mówi o tym, że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny". - Dopóki obowiązuje ta konstytucja, tutaj żadnych zmian wprowadzać nie można. Adopcja dzieci przez pary homoseksualne jest w tym momencie - z racji konstytucyjnych - wykluczona - podkreślił.

Odnosząc się do wypowiedzi parlamentu europejskiego ws. przepisów aborcyjnych obowiązujących w Polsce, dr Wróblewski przypomniał, że "prawo europejskie nie reguluje tej kwestii, więc organy UE nie mają kompetencji, żeby się w tym zakresie wypowiadać".

Wsparcie dla osób niepełnosprawnych

- Polska konstytucja chroni życie, jednocześnie także zapewnia matkom, rodzinom niepełnosprawnym wsparcie i o to wsparcie dla osób niepełnosprawnych bardzo mocno będę zabiegał - zapowiedział.

W poniedziałek dr Wróblewski poinformował, że zdecydował się kandydować na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Poinformował, że zamierza zabiegać o poparcie innych niż PiS klubów parlamentarnych.

Kadencja RPO Adama Bodnara upłynęła we wrześniu ub. roku, ale ponieważ parlament nie zdołał wyłonić jego następcy, nadal pełni tę funkcję.

RPO powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie rzecznika, Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę.

Parlament trzykrotnie próbował wybrać następcę Bodnara. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni, nie uzyskała jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody.

pb