Podsumowanie działań służb po tragicznym wypadku na A4. Zidentyfikowano trzy ofiary śmiertelne

2021-03-06, 14:00

Podsumowanie działań służb po tragicznym wypadku na A4. Zidentyfikowano trzy ofiary śmiertelne
Służby pracujące na miejscu wypadku na A4. Foto: PAP/Darek Delmanowicz

- Po wypadku ukraińskiego autokaru czterem osobom udało się o własnych siłach opuścić autobus, do 43 strażacy musieli dostawać się przy użyciu specjalistycznego sprzętu. Obecnie w szpitalach jest 29 osób, z czego 14 jest w stanie ciężkim - podali przedstawiciel PSP i wojewoda podkarpacki Ewa Leniart. Prokuratura ustaliła tożsamość trzech spośród pięciu osób, które zginęły w wypadku ukraińskiego autokaru.

W wyniku wypadku ukraińskiego autokaru, którym podróżowało 57 osób, zginęło pięć osób. - Czterem osobom udało się o własnych siłach opuścić autobus. Do kolejnych 43 osób strażacy musieli wykonywać dostęp przy użyciu specjalistycznego sprzętu, gdzie trzeba było rozcinać konstrukcje, uwalniać poszkodowanych i przekazywać Państwowemu Ratownictwu Medycznemu. A cały czas na bieżąco udzielona była kwalifikowana pierwsza pomoc - poinformował na konferencji prasowej w Rzeszowie st. bryg. Daniel Dryniak.

Powiązany Artykuł

Kaszyce wypadek PAP (2)-1200.jpg
Wypadek autobusu na A4. Prezydent: jestem głęboko zasmucony tą straszną wiadomością

Jak poinformowała w sobotę zastępca prokuratora okręgowego w Przemyślu Beata Starzecka zakończone zostały już oględziny zarówno miejsca wypadku, jak i samego autokaru.

Prokuratura ustaliła tożsamość trzech spośród pięciu osób, które zginęły w wypadku. Miały one bowiem przy sobie dokumenty. To jedna kobieta i dwóch mężczyzn.

Tożsamość dwóch pozostałych ofiar śmiertelnych będzie ustalana. Wiadomo jedynie, że były to kobiety.

Działania służb

St. bryg. Dryniak zaznaczył, że "akcja była trudna". - Do działań zostało zadysponowany 30 zastępów zarówno państwowej, jak i ochotniczej straży pożarnej, 112 strażaków, w tym wśród sił i środków było pięć zespołów ratownictwa technicznego, specjalistyczny dźwig - poinformował. Dodał, że akcję wspierała "dronowa grupa specjalistyczna", która z góry obserwowała teren akcji. "Mamy doświadczenia z poprzedniego takiego wypadku 3 lata temu z Leszczawy Dolnej, gdzie wiemy o tym, że osoby poszkodowane rozpierzchły nam się troszeczkę po terenie" - zaznaczył.

Z-ca podkarpackiego komendanta PSP zwrócił uwagę, na "doskonałą współpracę" z Państwowym Ratownictwem Medycznym. Podziękował też wojewodzie Ewie Leniart. która - jak powiedział - "ze względu na swoją obecność na miejscu bardzo nam ułatwiła działania". - Bo te logistyczne działania, kontakt ze strony konsulatu Ukrainy w Lublinie, jak również pomoc psychologiczna, zabezpieczenie logistyczne, to była ogromna pomoc, dzięki której nam było łatwiej prowadzić działania ratownicze na miejscu akcji - podkreślił Dryniak.

Wojewoda Ewa Leniart podziękowała służbom za działania. Jak dodała, na miejscu wypadku stwierdzono 5 ofiar śmiertelnych oraz 39 osób wymagających hospitalizacji. Ewa Leniart dodała, że "na ten moment" w szpitalach przebywa 29 osób, w tym 14 w stanie ciężkim. Autobusem podróżowało 57 osób, w tym dwóch kierowców.

Pozostajemy w kontakcie z dyplomatami z Ukrainy

- Pozostajemy w stałym kontakcie z konsulem generalnym Ukrainy w Lublinie, jak również z ambasadorem Ukrainy w Polsce. Informujemy ich na bieżąco o sytuacji dotyczącej ich obywateli - wskazała wojewoda na konferencji prasowej w Rzeszowie.

Jak zaznaczyła, przedstawiciel konsulatu przebywa w miejscu pobytu osób, które nie wymagają hospitalizacji. - Dla osób tych został zorganizowany transport zastępczy tak, by mogły kontynuować podróż zgodnie ze swoim miejscem przeznaczenia - powiedziała Leniart.

Posłuchaj

Ewa Leniart o lżej rannych w wypadku autobusu na A4, którzy już zostali wypisani ze szpitali (IAR) 0:12
+
Dodaj do playlisty

Według informacji podanych przez wojewodę, po wypadku do szpitala trafiło 39 osób, z czego 9 osób już wypisano i są one transportowane do bursy w Jarosławiu celem kontynuacji podróży.

Województwo w kontakcie z rządem

Ewa Leniart poinformowała, że pozostaje również w stałym kontakcie z szefem MSWiA Mariuszem Kamińskim i ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem, a na bieżąco o sytuacji informowany był także minister zdrowia Adam Niedzielski. - Wszyscy oni deklarowali pełne wsparcie w przypadku, gdyby siły i środki, którymi dysponuje województwo, były niewystarczające - podkreśliła wojewoda.

Jak zaznaczyła, nie było jednak potrzeby korzystać z tego wsparcia. - Te siły, które zostały zadysponowane, bardzo sprawnie przeprowadziły akcję ratowniczą na miejscu. Natomiast pomimo trudnej sytuacji epidemicznej znaleźliśmy także miejsca w szpitalach na terenie województwa podkarpackiego, gdzie została udzielana pomoc potrzebującym - dodała Leniart.

Sprawna praca policji

W konferencji prasowej wziął udział także pierwszy zastępca komendanta wojewódzkiego Policji w Rzeszowie inspektor Zbigniew Sowa, który mówił o działaniach policji podjętych w nocy w związku z wypadkiem.

- Pierwszą informację o tym tragicznym wypadku dyżurny z Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu otrzymał kilka minut przed północą, skierował tam na miejsce od razu siły, które podjęły również akcję ratowniczą - poinformował Sowa.

Służby pracujące na miejscu wypadku na A4. Fot. KPP Jarosław Służby pracujące na miejscu wypadku na A4. Fot. KPP Jarosław

Zwrócił uwagę, że "policjanci w tej pierwszej fazie dbali o bezpieczeństwo też innych uczestników na autostradzie". - Autostrada została wyłączona z ruchu, te dwa pasy w kierunku przejścia granicznego do Korczowej. Zostały zorganizowane objazdy, także inni uczestnicy nie ucierpieli - podkreślił.

Policja: za wcześnie, by mówić o przyczynach

- Jeżeli chodzi o przyczyny tego wypadku, to za wcześnie jest jeszcze teraz w tej chwili mówić, będzie to przedmiotem postępowania przygotowawczego pod nadzorem prokuratury. Będzie to wymagało niewątpliwie czasu, zapewne będzie powoływany biegły z zakresu wypadków drogowych, który będzie się wypowiadał co do stanu technicznego, jak też innych okoliczności całego tego zdarzenia - przekazał inspektor Sowa.

Poinformował, że "w sumie w działaniach brało udział około 50 policjantów". - Byli też w tej pierwszej fazie bezpośrednio zaangażowani w akcję ratowniczą - dodał.

jmo

Polecane

Wróć do strony głównej