Kaleta odpowiada na zarzuty dotyczące śmierci Brzeskiej. "Nie jesteśmy perfekcyjni, ale wiele zrobiliśmy"

W poniedziałek 1 marca upłynie 10 lat od tragicznej śmierci działaczki lokatorskiej Jolanty Brzeskiej, która najprawdopodobniej została zamordowana, chociaż sprawcy usiłowali upozorować samobójstwo. Jej spalone ciało zostało znalezione w marcu 2011 roku w lesie w Powsinie.

Powiązany Artykuł

Śledztwo ws. śmierci Jolanty Brzeskiej. Minęło 10 lat, nikt nie usłyszał zarzutów

Tragiczna historia Jolanty Brzeskiej

"Jolanta Brzeska mieszkała wraz z rodziną przy ul. Nabielaka 9 w Warszawie. W 2006 r. kamienicę przekazano trojgu spadkobiercom dawnych właścicieli i znanemu "handlarzowi roszczeń" Markowi M. W wyniku wielokrotnych podwyżek najmu lokali mieszkańcy Nabielaka popadali w spiralę zadłużenia. Lokatorzy byli też nękani i grożono im eksmisją. W 2007 r. Brzeska z innymi rodzinami powołała Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów, które dziś nosi jej imię" - podaje serwis Niezależna.pl.

W związku z 10. rocznicą śmierci działaczki posłowie przyjęli uchwałę w tej sprawie. Początkowo wniosek, by uchwałę przyjąć przez aklamację, został odrzucony przez posłów Koalicji Obywatelskiej. Ostatecznie, po pracy w komisji sejmowej, udało się tę uchwałę bez sprzeciwu przyjąć.

W środę do sprawy odniósł się także dziennikarz Onetu Janusz Schwertner. Komentując rozmowę Moniki Olejnik z Jackiem Ozdobą, dziennikarz zacytował na Twitterze polityka Solidarnej Polski, który w programie TVN-u powiedział "Czy zna Pani sytuację ludzi wyrzucanych na bruk w Warszawie przez Hannę Gronkiewicz-Waltz?". Schwertner przypomniał, że rozmowa odbyła się "kilka dni przed 10. rocznicą śmierci Jolanty Brzeskiej". "Jolanta Brzeska - wyrzucona na bruk w roku 2006, gdy Warszawą rządził komisarz z PiS" - dodał dziennikarz.

• "Działka przy Chmielnej 70 powinna należeć do Skarbu Państwa". NSA oddalił skargi
• Odmówiła wszczęcia śledztwa dot. afery reprywatyzacyjnej. Jest akt oskarżenia
• Uchwała upamiętniająca Jolantę Brzeską. Sejm przyjął dokument jednogłośnie

Sebastian Kaleta reaguje

Powiązany Artykuł

Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów: domagamy się komisji śledczej ws. śmierci Jolanty Brzeskiej

Jego wpis w serii tweetów skomentował przewodniczący Komisji Weryfikacyjnej Sebastian Kaleta. Na początku wrzucił fragment przesłuchania Magdaleny Brzeskiej przed Komisją Weryfikacyjną. - Nie chciano nawet z nami rozmawiać, nie chciano nam udzielić jakiejkolwiek porady prawnej, wsparcia. Nic, po prostu nic. Nie pamiętam nazwiska pani naczelnik, ale nigdy nie miała nawet dla nas czasu, żeby z nami porozmawiać i powiedzieć, co my mamy dalej ze sobą zrobić. Mama pisała bardzo dużo pism, ostatnie, z tego co pamiętam, napisała do ratusza 28 lutego, czyli dosłownie dzień przed swoją śmiercią. Nawet nie przyszła później żadna odpowiedź - mówiła córka Jolanty Brzeskiej.

"Dopiero powstanie Komisji Weryfikacyjnej doprowadziło do wyjaśnienia afery i zadośćuczynienia pokrzywdzonym przy ciągłym sprzeciwie Hanny Gronkiewicz-Waltz i Rafała Trzaskowskiego. Komisarza Kochalskiego, który wydał decyzję w 2006 roku, nie oszczędzaliśmy. Nie jesteśmy perfekcyjni, ale wiele zrobiliśmy" - napisał Sebastian Kaleta.

Poseł wymienia manipulacje dziennikarza

Powiązany Artykuł

Reprywatyzacja w Warszawie. Prokurator Generalny skierował do SN skargę nadzwyczajną

Zwrócił też uwagę na kilka elementów tweeta Janusza Schwertnera, które sprawiły, że jego wypowiedź jest manipulacją. Jak wyjaśnił, póki Warszawą rządził Lech Kaczyński, "jakakolwiek reprywatyzacja na rzecz Marka Mossakowskiego była zakazana". Doszło do niej dopiero po tym, jak Lech Kaczyński przestał sprawować urząd prezydenta Warszawy.

"Po reprywatyzacji nie dość, że politycy PO byli głusi na błagania lokatorów, to Mossakowski dostał kolejne kamienice. A Jacek Kozłowski (dziś u Hołowni) dodatkowo wypłacił mu 2 mln »odszkodowania« za Nabielaka 9" - pisał dalej Sebastian Kaleta.

Skuteczność Komisji Weryfikacyjnej

"Dziś, dzięki pracy KW i zmianom w prawie lokatorzy mogą odetchnąć z ulgą, bo: 1. Zakazaliśmy reprywatyzacji budynków z lokatorami, 2. Z odzyskanych przez KW środków pokrzywdzonym wypłaciliśmy odszkodowania, 3. Kilkadziesiąt osób odpowiada przed sądem w procesach karnych" - podsumował przewodniczący Komisji.

Dodał na koniec, że kolejnym elementem manipulacji Janusza Schwertnera jest fakt, że pisze on o wyrzuceniu Jolanty Brzeskiej na bruk w 2006 roku, do którego nie doszło. Jak wyjaśnił, "Mossakowski do tego dążył", ale "przez 5 lat, aż do śmierci, (Jolanta Brzeska) walczyła, by z mieszkania na Nabielaka nie być wyrzuconą".

Niezależna.pl, Twitter.com, jmo