Grodzki powołuje zespoły doradców. Karczewski: bezradność senatorów KO

2020-12-14, 08:14

Grodzki powołuje zespoły doradców. Karczewski: bezradność senatorów KO
Marszałek Tomasz Grodzki w Senacie. Foto: PAP/Marcin Obara

- Po raz pierwszy w naszej historii wykorzystuje się instytucję państwową do pracy koncepcyjnej dla partii politycznej - ocenił Stanisław Karczewski (PiS). W jego opinii powoływanie przez marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego (KO) zespołów doradców pokazuje, że "w obozie politycznym PO brak jest jakichkolwiek pomysłów na merytoryczną dyskusję, brak jest programu".

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki powołał w ostatnim czasie Radę Gospodarczą, czyli własny zespół doradców ds. gospodarczych, a także Zespół Doradców senackiej Komisji Zdrowia, w którego skład weszli lekarze i eksperci w dziedzinie ochrony zdrowia.

Stanisław Karczewski pytany przez PAP o powołanie przez marszałka Senatu tych zespołów ocenił, że "świadczy to o bezradności senatorów Koalicji Obywatelskiej".

Powiązany Artykuł

Władysław Teofil Bartoszewski 1200.jpg
Zmiana senackiej większości? Bartoszewski: prowadzone są rozmowy, wszystko jest możliwe

"Brak programu"

- Zespoły eksperckie mogą oczywiście wnieść swoją wiedzę, pomysły na konkretne rozwiązania. Natomiast pokazuje to wyraźnie, jak w obozie politycznym PO brak jest jakichkolwiek pomysłów na merytoryczną dyskusję i brak programu - dodał senator PiS.

Jak zaznaczył, "niedawny sondaż wyraźnie pokazał, że w opinii publicznej istnieje przekonanie, że Platforma nie jest zdolna do przejęcia władzy i do sprawnego rządzenia Polską". - Pan marszałek Grodzki był w gabinecie cieni PO odpowiedzialny za ministerstwo zdrowia. I co z tego wynikło? Nic - powiedział polityk PiS.

Czytaj także:

"Kancelaria Senatu została maksymalnie rozdęta"

Według niego "teraz Senat ma im przygotować pomysły na program". - Po raz pierwszy w naszej historii wykorzystuje się instytucję państwową do pracy koncepcyjnej dla partii politycznej - ocenił.

Jego zdaniem "Kancelaria Senatu została maksymalnie rozdęta o jakieś kilkadziesiąt etatów i skrajnie upolityczniona". Dodał, że "zostali zatrudnieni w niej byli posłowie". - Tego też jeszcze nie było. Następcy będą mieli dużo pracy - stwierdził senator PiS. 

Polecane

Wróć do strony głównej