"Dzień zdmuchnięcia snu o wolności". Prezydent w rocznicę 13 grudnia 1981

2020-12-13, 21:24

"Dzień zdmuchnięcia snu o wolności". Prezydent w rocznicę 13 grudnia 1981
Prezydent Andrzej Duda oddał hołd ofiarom stanu wojennego. Foto: Jakub Kaminski/East News

Prezydent Andrzej Duda zapalił światło wolności na placu Józefa Piłsudskiego w Warszawie i uczcił w ten sposób ofiary stanu wojennego wprowadzonego 39 lat temu. - Stan wojenny to był dzień straszliwej tragedii przerwania czasu pierwszej Solidarności, zdmuchnięcia snu o wolności na długi czas, na prawie 10 lat do 1989 r. - powiedział Andrzej Duda.

  • - Stan wojenny to był dzień straszliwej tragedii przerwania czasu pierwszej Solidarności - powiedział na placu Piłsudskiego prezydent Andrzej Duda w przemówieniu wygłoszonym z okazji 39. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego
  • Nawiązał też do historii tego placu, na którym spotykał się z Polakami papież Jan Paweł II. - To miejsce, w którym stoimy, ten krzyż upamiętniający mszę św. odprawioną w 1979 r. przez Jana Pawła II i tamte jego słowa o zstąpieniu Ducha św. na tę ziemię obudziło pragnienie wolności - powiedział prezydent 
  • Prezydent ocenił także, że stan wojenny był komunistom potrzebny do utrzymania władzy. Dodał, że w dokumentach historycznych "nie ma żadnego potwierdzenia" na to, by Związek Sowiecki planował inwazję na Polskę w 1981 roku

Powiązany Artykuł

Stan wojenny.jpg
39 lat temu wprowadzono w Polsce stan wojenny. Zobacz serwis specjalny

- Patrzę na ten krzyż, bo też pamiętam tamten czas sprzed 39 lat. Jako mały chłopiec, wtedy zaledwie 9-letni w 1981 r. Ale pamiętam ten czas radości i wizyty ojca świętego i tej atmosfery wyrwania się z jakiejś czeluści, która wtedy panowała wokół, radosnego podekscytowania, gwałtownie przerwanego tamtego 13 grudnia 1981 r. - dodał.


Posłuchaj

Prezydent Andrzej Duda: to miejsce, w którym stoimy, ten krzyż upamiętniający mszę św. odprawioną w 1979 r. przez Jana Pawła II i tamte jego słowa o zstąpieniu Ducha św. na tę ziemię obudziło pragnienie wolności (IAR) 0:30
+
Dodaj do playlisty

"Próbowali ratować swoją władzę"

- Czy stan wojenny musiał być obwołany dla ratowania komunistycznej władzy? Z pewnością tak, po to, żeby komuniści dalej mogli rządzić Polską. Czy było niebezpieczeństwo sowieckiej agresji na Polskę, wejścia tutaj wojsk sowieckich Układu Warszawskiego, jak twierdzili przedstawiciele ówczesnych władz komunistycznych z gen. Jaruzelskim na czele... - pytał Andrzej Duda. Według prezydenta "absolutnie nie ma żadnego potwierdzenia na to w dokumentach historycznych".

Powiązany Artykuł

shutterstock_1615495165--12.jpg
"Czas szybkiego wejścia w dorosłość". Premier wspomina stan wojenny

- Prawda jest taka, że to oni próbowali ratować swoją władzę i swoją hegemonię nad Polakami, sprawowaną za pomocą straszaka w postaci sowieckich czołgów. Zbrodnia stanu wojennego, poza zbrodnią w sensie dosłownym, była tym większa, że na Polaków i przeciwko Polakom posłano polskich żołnierzy - dodał.

Czytaj także: 

Jak zaznaczył prezydent, "stan wojenny to był dzień straszliwej tragedii przerwania czasu pierwszej Solidarności, zdmuchnięcia snu o wolności na długi czas, na prawie 10 lat, do 1989 roku".


opr. Polskie Radio
opr. Polskie Radio

586 dni represji i internowań

Ogłoszony przez komunistyczne władze trwał 586 dni, do 22 lipca 1983 roku. W tym czasie, według różnych źródeł, straciło życie od kilkudziesięciu do ponad stu osób. Zgodnie z danymi Instytutu Pamięci Narodowej internowanych zostało ponad 10 tysięcy opozycjonistów. Tysiące ludzi było represjonowanych i wyrzuconych z pracy za udział w protestach, popieranie Solidarności czy przynależność do związku. Większość przywódców, działaczy związkowych i członków opozycji zostało internowanych, a później znalazło się w więzieniach. 13 grudnia jest Dniem Pamięci Ofiar Stanu Wojennego.


mbl

Polecane

Wróć do strony głównej