Atak na policję i wulgarne hasła na proteście Strajku Kobiet. Manifestanci przeszli przez centrum stolicy

2020-12-13, 18:00

Atak na policję i wulgarne hasła na proteście Strajku Kobiet. Manifestanci przeszli przez centrum stolicy
Demonstracja pod hasłem "Idziemy po wolność. Idziemy po wszystko!", zorganizowana 13 grudnia 2020 w Warszawie. Protest zorganizowany jest m.in. przez Ogólnopolski Strajk Kobiet i Strajk Przedsiębiorców. Foto: PAP/Marcin Obara

Protest zorganizowany przez Straj Kobiet przeszedł w niedzielę ulicami Warszawy. Manifestanci nieśli transparenty m.in. z napisami: "Precz z władzą panów", "Wyp***lać, kobiet nie ruszać". "Na skrzyżowaniu ulic Zajączka i Mickiewicza grupa protestujących zaatakowała policjantów" - poinformowała Komenda Stołeczna Policji. 


Powiązany Artykuł

20c13056-12.jpg
Protest Strajku Kobiet w Warszawie. Policja: zgromadzenie jest nielegalne

Wcześniej protestujący chcieli dotrzeć przed dom wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, ale uniemożliwiła im to policja, która w kordonie ustawiła się przy ul. Mickiewicza. Organizatorzy zakomunikowali również, że o godz. 18 z jednego z bloków przy ul. Mickiewicza odbędzie się koncert upamiętniający ofiary Stanu Wojennego. "13. grudnia otworzymy okna i przewietrzymy ten duszny kraj. Przygotujcie się na powiew świeżości ze świata pokoju, miłości i wzajemnego szacunku" - napisali na Facebooku Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. W oknie budynku przy ul. Mickiewicza wystąpić mają m.in. Stanisław Soyka, Tomek Lipiński i Grzegorz Hardej.

Po komunikacie o zakończeniu protestu na komunikatorze Telegram poinformowano o akcji solidarnościowej z zatrzymanymi przed Komendą Stołeczną Policji. 

Z centrum na Żoliborz

Niedzielny protest zorganizowany przez Ogólnopolski Strajk Kobiet i Strajk Przedsiębiorców wyruszył po godz. 12 z Ronda Dmowskiego w kierunku Żoliborza, gdzie mieszka Jarosław Kaczyński. Protestujący mieli ze sobą transparenty z napisami: "Abo tak", "Precz z władzą panów", "Wyp***lać, kobiet nie ruszać". Niektórzy z nich trzymali biało-czerwone flagi. Widać było też flagi tęczowe, Unii Europejskiej, symbole Strajku Kobiet i plakaty Strajku Przedsiębiorców.

Czytaj także: 

Organizatorzy manifestacji chcieli przejść ulicą Marszałkowską w kierunku Żoliborza, przed dom prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, ale w okolicach ul. Świętokrzyskiej manifestację zatrzymała policja. Protestujący omijali jednak blokadę bocznymi ulicami. Po godz. 14 tłum dotarł na Żoliborz, gdzie słychać było okrzyki, puszczany był również utwór "Mury" Jacka Kaczmarskiego. Niektórzy manifestujący odpalali race. Około godziny 15 zakończono manifestację.

Stołeczna policja podkreślała na Twitterze, że niedzielne zgromadzenie jest nielegalne. Policjanci do uczestników kierowali komunikaty o zachowanie zgodne z prawem. Rzecznik KSP nadkom. Sylwester Marczak zaznaczał również, że na miejscu działają Zespoły Antykonfliktowe Policji. "Wylegitymowano pierwsze osoby. W związku z naruszeniem prawa kierowane będą wnioski o ukaranie do sądu, jak również nakładane są mandaty karne" - poinformował. 

Ponad miesiąc protestów

Od 22 października w całym kraju trwają protesty przeciwko zaostrzeniu przepisów dotyczących aborcji. Wywołało je orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r., zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niezgodny z konstytucją.

Protesty przeciwko decyzji TK ws. aborcji, których głównym inicjatorem jest Ogólnopolski Strajk Kobiet, z czasem przerodziły się w wystąpienia antyrządowe. W niektórych akcjach protestacyjnych biorą również udział środowiska związane z innymi grupami społecznymi.

mbl,fc

Polecane

Wróć do strony głównej