Komisja do spraw pręgierza. Felieton Miłosza Manasterskiego

2020-12-04, 16:56

Komisja do spraw pręgierza. Felieton Miłosza Manasterskiego
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Wiola Wiaderek/shutterstock

Komisja Europejska na własnej stronie chwali się, że "chroni interesy UE i jej obywateli w kwestiach, którymi nie można zająć się skutecznie na szczeblu krajowym". Nic, tylko się cieszyć, że Komisja walczy z wyzwaniami, których państwa UE nie są w stanie samodzielnie pokonać. 

Można by pomyśleć, że KE na co dzień zajmuje się Nord Stream 2, Białorusinami walczącymi o wolność swojego kraju, wsparciem dla Ukrainy w jej konflikcie z Rosją, walką z terroryzmem islamskim, przeciwdziałaniem koronakryzysowi i uszczelnieniem południowych granic Unii, by powtrzymać napór nielegalnych imigrantów.

Powiązany Artykuł

shutter free flaga UE KE 1200.jpg
Trewir, Bruksela i piekło kobiet. Felieton Miłosza Manasterskiego

Wyliczać by można długo, problemów do rozwiązania przez Komisję jest niemało. W dodatku do tej listy od wielu lat tylko dochodzą nowe pozycje, nic nie ubywa. Praktyka wydaje się jednak różnić od deklaracji na stronie europa.eu. Zaledwie dzień po tragicznych wydarzeniach w Trewirze, w obliczu dyplomatycznego napięcia wokół budżetu UE, Komisja Europejska podjęła zdecydowane kroki. Polskojęzyczny serwis internetowy Deutsche Welle obwieścił to na swojej głównej stronie w artykule pod tytułem: "Bruksela znów bierze się za Izbę Dyscyplinarną". Autor tekstu już w pierwszych zdaniach precyzyjnie tłumaczy o co chodzi: "Komisja Europejska rozszerzyła postępowanie przeciwnaruszeniowe wobec Polski, by zablokować powtórki z historii sędziów Igora Tulei i Beaty Morawiec. Chodzi o pełniejsze zablokowanie Izby Dyscyplinarnej".

Wypada podziękować Deutsche Welle za tak jasne przedstawienie planów Komisji Europejskiej. Tylko dlaczego, według dobrze poinformowanego niemieckiego portalu, KE chce "zablokować Izbę Dyscyplinarną" z powodu rzekomych problemów sędziów Tulei i Morawiec, a nie interesują jej podsądni Nowak i Kowalski, dla których właśnie "odblokowanie" Izby Dyscyplinarnej jest nadzieją na lepsze, bardziej etyczne sądy? Komisja (według jej własnej strony) "gromadzi wszelkie szczegóły techniczne za pomocą konsultacji z ekspertami i społeczeństwem". W przypadku Polski jednak zupełnie ignoruje zarówno społeczną większość oczekującą reformy sądownictwa, jak i ekspertów dowodzących legalności funkcjonowania wszystkich izb Sądu Najwyższego.

Jeszcze tego samego dnia dowiedzieliśmy się, że Komisja Europejska, która, "wspiera ogólne interesy UE", jednocześnie bardzo szczególnie troszczy się o nasze środowisko naturalne. Ledwie media przekazały informację, że Bruksela „bierze się” za Izbę Dyscyplinarną, KE uruchomiła już wobec Polski kolejną procedurę o naruszenie prawa UE w związku z przepisami w sprawie ochrony lasów. Martwić się o polską przyrodę to szczyt eurohipokryzji. Od lat lesistość w Polsce ciągle wzrasta i sięga dzisiaj 30 procent, co stanowi europejską czołówkę. W tym samym czasie w Niemczech trwają bardzo ostre protesty ekologów przeciwko wycince lasów, które uwagi Brukseli nie przyciągają.
Premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung” opublikowanym 3 grudnia 2020 r. mówił: "Komuś nie podoba się dziś polski rząd, to stawiamy go pod pręgierzem. Jutro to może być włoski lub portugalski rząd – to im zabierzemy fundusze". Jeszcze tego samego dnia Komisja Europejska słowa te potwierdziła. Czy to sądy, czy to lasy, na każdego kij się znajdzie. Marchewką jest teraz fundusz odbudowy, choć to marchewka niezbyt słodka, bo na kredyt, który przyjdzie nam później spłacać.

Można by się zastanawiać, dlaczego tak stanowczo Komisja Europejska zabrania Polsce reform sądownictwa i kwestionuje naszą troskę o ojczystą przyrodę. I znów nie należy podejrzewać, że chodzi tu o "ochronę interesów UE i jej obywateli". Raczej o "ochronę interesów niektórych państw UE". A niektórym z nich marzy się Polska zacofana, w której inwestycje można zablokować pod pretekstem ochrony środowiska (na przykład przekop Mierzei Wiślanej albo Centralny Port Komunikacyjny). Polska dostarczająca taniej siły roboczej do zbierania szparagów. I Polska "nierządem stojąca", bez dobrego wymiaru sprawiedliwości, wewnętrznie rozchybotana, niezdolna do reform. Wszak im Polska słabsza, tym silniejsi nasi sąsiedzi.

Miłosz Manasterski


Polecane

Wróć do strony głównej