Likwidacje, czystki, lojalki. Taki jest plan opozycji na media publiczne

2020-12-04, 12:38

Likwidacje, czystki, lojalki. Taki jest plan opozycji na media publiczne
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: shutterstock

Senat, w którym większość ma opozycja, podjął uchwałę o wniesieniu do Sejmu projektu ustawy o uchyleniu ustawy o Radzie Mediów Narodowych. Zakłada on likwidację Rady oraz przeniesienie jej kompetencji na Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. To realizacja planu opozycji na media publiczne, która jeszcze w ubiegłym roku anonsowała taki krok. Wśród zapowiedzi są też czystki kadrowe oraz likwidacja TVP i Polskiego Radia. 

W przyjętej teraz uchwale senatorowie uznali RMN za "pozakonstytucyjną" i chcą, by KRRiT powołała nowych członków rad nadzorczych i zarządów mediów publicznych w ciągu pół roku od wejścia w życie ustawy, a także, by miała do tego kompetencje w przyszłości. Kadencje obecnych władz Polskiego Radia, Telewizji Polskiej, Polskiej Agencji Prasowej, oraz regionalnych rozgłośni radiowych wygasłyby w momencie powołania nowych. Uchwała, a wraz z nią projekt ustawy, została przekazana do Sejmu.

Zmiany w radzie

KRRiT, która ma przejąć kompetencje Rady Mediów Narodowych, w planie opozycji również czeka metamorfoza, ponieważ "obecna nie wypełnia konstytucyjnych obowiązków".

Powiązany Artykuł

czabański krzysztof-4 1200x660.jpg
"Oddanie władzy hejterom". K. Czabański o planach KO wobec mediów publicznych

PO proponuje wyłanianie członków KRRiT spośród kandydatów wskazanych przez uczelnie. Ponadto przy KRRiT miałaby powstać Rada Interesu Publicznego, udzielająca zarządom spółek medialnych absolutorium. Wspomniane ciało miałoby się składać z 20-30 osób, w skład którego weszliby np. Rzecznik Praw Obywatelskich, Rzecznik Praw Dziecka, organizacje samorządowe, obywatelskie, pozarządowe. 

Kodeks etyki

Rada Interesu Publicznego oceniałaby też, kto przestrzega kodeksu etyki dziennikarskiej. Jego podpisanie to swoiste ultimatum, które pozwalałoby na dalszą pracę w mediach publicznych. 

Iwona Śledzińska-Katarasińska, posłanka Platformy Obywatelskiej i wiceszefowa sejmowej komisji kultury zapowiadała jednak, że dojdzie do czystek kadrowych. Wśród dziennikarzy, których należy wyrzucić, wymieniała np. Danutę Holecką, Michała Adamczyka i Krzysztofa Ziemca.

Powiązany Artykuł

dworczyk 663.jpg
Szef KPRM o postulatach opozycji, by zlikwidować Radę Mediów Narodowych: chodzi o efekt polityczny

- Na pewno z dnia na dzień nie wyrzucimy ludzi z pracy - uspokajała. 

Likwidacja spółek medialnych

Czystka w mediach publicznych może jednak przypominać taktykę spalonej ziemi. W jednym z wywiadów Grzegorz Schetyna przyznał, że jeśli PO wygra wybory parlamentarne, do Sejmu trafi projekt ustawy likwidujący medialne spółki skarbu państwa, w tym m.in. TVP i Polskie Radio. Ich miejsce miałby zająć holding radiowo-telewizyjny.

- Zmiana struktury mediów publicznych oznacza de facto czystki personalne, bo to jest postawienie w stan likwidacji dotychczasowych instytucji medialnych i zakładanie nowych. Oznacza to, że wszyscy dotychczasowi pracownicy przestają być pracownikami, a przyjmujemy nowych, po własnym uważaniu, a na dodatek, co jest kolejnym pomysłem PO, każemy im podpisywać "lojalki" w postaci tzw. kodeksu pracowników mediów publicznych. Wywiązywanie się z zapisów takiego "kodeksu" byłoby kontrolowane i oceniane przez - jak to nazwano - Radę Interesu Publicznego. No, po prostu czysty Orwell! - mówił w 2019 roku szef Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański.

Powiązany Artykuł

1200_Kidawa_PAP.jpg
"Media publiczne muszą być finansowane z budżetu państwa". Kidawa-Błońska pięć miesięcy temu

- Postulat likwidacji obecnie działających spółek medialnych jest bardzo groźny, bo w tej chwili w przypadku mediów elektronicznych mamy regionalne rozgłośnie Polskiego Radia, które są samodzielnymi spółkami oraz oddziały terenowe TVP, które są częścią całego organizmu Telewizji Publicznej i są one mocno osadzone w swoich regionach, pełniąc m.in. funkcje kulturotwórcze - tłumaczył Czabański.

Jak ocenił, "PO chce zlikwidować spółki i oddziały regionalne mediów polskich i de facto zostawić puste pole dla mediów zagranicznych, m.in. prasy regionalnej, która jest w całości w niemieckich rękach".

Groźby Trzaskowskiego

Pęd opozycji do niszczenia funkcjonujących obecnie mediów publicznych potwierdził w kampanii wyborczej Rafał Trzaskowski. - Będę robił wszystko, żeby TVP Info zostało zlikwidowane, bo uważam, że nie da się odbudować wiarygodności telewizji informacyjnej w TVP – mówił kandydat KO na prezydenta podczas Areny Prezydenckiej w Lesznie.

- W miejsce obecnej telewizji powstanie nowa telewizja publiczna. Bez TVP Info, bez "Wiadomości", bez publicystyki politycznej - mówił w kampanii.

Powiązany Artykuł

Rafal-Trzaskowski-pap-1200.jpg
"Media publiczne nie są własnością pana Trzaskowskiego". Dr Hanna Karp o straszeniu dziennikarzy

Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta wystosował także groźby pod adresem dziennikarzy TVP. W odpowiedzi na pytania o wypełnienie obietnic wyborczych powiedział: "spieszcie się zadawać pytania". Dodał, że redaktorom i redaktorkom TVP zostało tylko kilka tygodni pracy.

Bez miejsca dla opozycji

A wracając do obecnej uchwały Senatu o likwidacji Rady Mediów Narodowych - gdy była dopiero zapowiadana, jej szef zauważył, że "PO jest zainteresowana likwidacją ciała, w którym swoje miejsce ma też opozycja".

PO jest zainteresowana likwidacją ciała, w którym po raz pierwszy opozycja ma ustawowo zagwarantowane miejsce. Paradoks? Nie! PO nie przewiduje bowiem miejsca dla opozycji w żadnym ciele, które by współzarządzało mediami publicznymi, bo KRRiT jest obsadzana w całości przez obóz władzy. Myślenie PO jest takie, że jeśli oni będą przy władzy, to dla opozycji w mediach w ogóle nie będzie miejsca, co z resztą nie jest żadną niespodzianką, bo tak było za ich poprzednich rządów - powiedział szef RMN.

fc

Polecane

Wróć do strony głównej