"Niesiemy pomoc w identyfikacji przestępców". Lempart o rozpowszechnianiu danych i wizerunków policjantów

2020-11-25, 21:44

"Niesiemy pomoc w identyfikacji przestępców". Lempart o rozpowszechnianiu danych i wizerunków policjantów
Liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Marta Lempart. Foto: PAP/Radek Pietruszka

- My po prostu niesiemy pomoc w zidentyfikowaniu osób, które są przestępcami i powinny odpowiedzieć za to, co się tam wydarzyło, i tyle - powiedziała w TVN 24 Marta Lempart, dodając, że wspomniane osoby "na pewno za to odpowiedzą". 

Marta Lempart stwierdziła, że udostępnianiem wizerunków i danych funkcjonariuszy "pomagamy policji, pomagamy prokuraturze". - Ja nie wiem, kto tam dokładnie był. Wiadomości są sprzeczne, mamy teraz do czynienia z sytuacją, w której zamaskowani ludzie rzucili się z gazem i pałami na uczestników i uczestniczki pokojowej demonstracji - powiedziała.

Powiązany Artykuł

strajk 1200 pap.jpg
Liczne ataki na funkcjonariuszy podczas Strajków Kobiet. Policja pokazała wstrząsające nagrania

- My po prostu niesiemy pomoc w zidentyfikowaniu osób, które są przestępcami i powinny odpowiedzieć za to, co się tam wydarzyło, i tyle. My chcemy dopilnować, by policja i prokuratura zrobiły to, co do nich należy. Jeśli okaże się, że ci państwo są policjantami, którzy przekroczyli swoje uprawnienia, to pewnie teraz policja i prokuratura nie zadziała, ale jestem pewna, że zadziała art. 44. konstytucji, który mówi, że jeśli jakieś przestępstwo nie jest ścigane z powodów politycznych, to ono się nie przedawnia - stwierdziła, dodając, że wspomniane osoby "na pewno za to odpowiedzą".

Wielkie pieniądze w tle

"Gazeta Polska" napisała w środę, że Fundacja Ogólnopolski Strajk Kobiet jest prywatnym przedsięwzięciem Marty Lempart. W artykule można przeczytać ponadto, że na początku października OSK otrzymał od warszawskiego ratusza lokal w prestiżowym miejscu Warszawy.

"Po ulicznych burdach i awanturach ze zbiórki publicznej firmowanej przez Martę Lempart wpłynęło prawie 1,5 mln zł. Przeważająca większość wpłat jest anonimowa lub przy wpłatach są zamieszczane fikcyjne dane" - pisze "GP".

Powiązany Artykuł

lempart EN 663.jpg
"Gazeta Polska": datki na Strajk Kobiet płyną na prywatne konto Marty Lempart

Założycielka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet zapewniła w środowej rozmowie z TVN24, że w sprawie prowadzonej przez nią działalności jest "pełna jasność". - My byłyśmy bardzo długo ruchem społecznym, który się finansował ze zrzutki. Na szczęście udało nam się wynegocjować z serwisem zrzutka.pl przeniesienie tego konta bankowego, na które trafią środki bezpośrednio na konto fundacji. I to jest wielka ulga, dla mnie przede wszystkim. I dla nas wszystkich - zaznaczyła Lempart.

"Jesteście psami"

Jak dodała, "wiadomo było, że TVP, czy ktokolwiek inny z tamtej strony, będzie wyciągać różne sprawy dotyczące różnych trudności, zdarzeń życiowych różnych z nas". - Ja nie mam nic do ukrycia - oświadczyła Lempart.

Odniosła się też do środowego incydentu, kiedy to wraz z drugą z założycielek OSK Klementyną Suchanow nie wpuściła na konferencję prasową w Warszawie przedstawicieli: TVP, Telewizji Republika oraz "Gazety Polskiej Codziennie". Suchanow rzuciła w ich stronę: "jesteście psami".

- Na konferencję prasową zapraszani są dziennikarze. Panowie ze służb rządowych, jak wiemy, dzielą się zarówno wizją, fonią jak i informacjami, czyli panowie ze służb oddelegowani na odcinek "media" jak najbardziej mogą zarówno wizję, jak i fonię pobrać od swoich kolegów z policji i ABW. Wiemy doskonale, że to robią - powiedziała Lempart.

Parlamentarny zakaz

Liderka OSK skomentowała też decyzję o zakazie wstępu na teren Sejmu i Senatu, którą ostatnio podjęła w stosunku do niej Straż Marszałkowska. Skan pisma komendanta SM opublikował we wtorek na Twitterze senator KO Bogdan Klich.

Powiązany Artykuł

20b24100-12.jpg
Liderka Strajku Kobiet nazwała dziennikarzy "psami". Lichocka: PO te zachowania popiera i promuje

Wynika z niego, że Straż Marszałkowska zawiesiła Marcie Lempart prawo wstępu na tereny i do budynków pozostających w zarządzie Kancelarii Sejmu oraz wjazdu na te tereny na okres od dnia 24 listopada 2020 r. do 23 listopada 2021 r. W uzasadnieniu napisano m.in., że liderka OSK "w dniu 30 października 2020 r. o godz. 15.45 wraz z grupą osób uczestniczyła (...) w wyłamaniu metalowej bramy i wdarła się w okolicę garaży znajdujących się na terenie będącym w zarządzie Kancelarii Sejmu".

- Pan komendant Straży Marszałkowskiej może sobie pisać dowolne pisma o tym, że gdzieś podobno mnie ktoś widział i coś podobno zrobiłam, jego zdaniem, bo oczywiście nie ma mowy o tym, że mam jakiekolwiek zarzuty - powiedziała Lempart. Jak dodała, musiałaby być "pozbawiona określonej puli praw publicznych, żeby nie móc wejść do Sejmu czy Senatu".

jp/PAP

Polecane

Wróć do strony głównej