Syn gdańskiego biznesmena podejrzany o pobicie operatora TVP bez aresztu. Sąd zastosował dozór policyjny

2020-11-04, 12:41

Syn gdańskiego biznesmena podejrzany o pobicie operatora TVP bez aresztu. Sąd zastosował dozór policyjny
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: IAR/Krystian Dobuszyński

Aleksander K., syn gdyńskiego biznesmena, podejrzany o pobicie operatora TVP i grożenie innym osobom, nie trafi do aresztu - zdecydował w środę Sąd Okręgowy w Gdańsku. Postanowienie jest prawomocne.

O decyzji sądu poinformowała rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk. Sąd Okręgowy rozpatrywał w środę na posiedzeniu niejawnym zażalenie prokuratury na decyzję sądu niższej instancji, który odmówił aresztowania Aleksandra K.

Powiązany Artykuł

Krauze PAP-1200.jpg
"Uzasadnienie zdawkowe". Prokuratura zapowiada odwołanie ws. tymczasowego aresztowania Krauzego

Prokuratura twierdziła, że zachodzi w tej sprawie możliwość matactwa oraz uzasadniona obawa, że Aleksander K. może popełnić przestępstwo przeciwko zdrowiu i życiu, bowiem groził popełnieniem takiego czynu. Sąd Okręgowy w Gdańsku nie zgodził się jednak ze stanowiskiem prokuratury.

Dozór policji

Mężczyzna jest objęty dozorem policji - dwa razy w tygodniu musi zgłaszać się na komisariat, ma zakaz kontaktu i zbliżania się na mniej niż 50 metrów do trzech osób pokrzywdzonych w tej sprawie. 

Aleksandra K. zatrzymano 16 października. 31-letni syn biznesmena usłyszał w prokuraturze w Gdyni trzy zarzuty: naruszenia nietykalności, kierowania gróźb wobec dziennikarzy i spowodowania obrażeń ciała poniżej siedmiu dni. Czyny te są zagrożone karą do 2 lat pozbawienia wolności.

Zobacz także:

Do zdarzenia w Gdyni na Kamiennej Górze doszło 15 października ok. godz. 20. Tego dnia od godz. 15 na Kamiennej Górze w Gdyni przed domem Ryszarda Krauzego (zgodził się na podawanie pełnych danych - red.) stało kilkunastu dziennikarzy z ogólnopolskich mediów. Wówczas trwało przeszukanie domu zatrzymanego biznesmena przez agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Ok. godz. 19.15 agenci wyprowadzili z domu biznesmena i zawieźli do prokuratury.

Dziennikarze powoli zaczęli odjeżdżać sprzed jego domu. Ok. godz. 20 operatora kamery TVP Gdańsk zaatakował syn b. prezesa Prokomu. Uderzył go w twarz i kopnął. Operator ma obrażenia głowy.

12 osób zatrzymanych

W połowie października zatrzymano 12 osób, w tym Ryszarda Krauzego i adwokata Romana Giertycha, w śledztwie dotyczącym wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Zatrzymanym przedstawiono zarzuty dotyczące przywłaszczenia środków spółki oraz wyrządzenia firmie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, a także prania brudnych pieniędzy. Grozi im za to do 10 lat więzienia.

Powiązany Artykuł

giertych 1200 (1).jpg
Rzecznik CBA: rodzina nie miała zastrzeżeń dot. zachowania funkcjonariuszy względem córki Romana Giertycha

Prokuratura Regionalna w Poznaniu poinformowała, że wśród dowodów zgromadzonych w sprawie znajdują się zeznania najbliższych współpracowników biznesmena Ryszarda Krauzego i adwokata Romana Giertycha, dziesiątki tysięcy dokumentów spółek, zabezpieczona korespondencja, dane z kont bankowych, opinie biegłych, a także wyjaśnienia niektórych spośród zatrzymanych w ostatnich dniach podejrzanych.

Zdaniem śledczych, "zebrane dowody w sposób nie budzący wątpliwości wskazują na przywłaszczenie olbrzymich kwot i próbę ukrycia ich źródła poprzez mechanizmy typowe dla przestępstwa prania brudnych pieniędzy". Postępowanie prowadzone przez poznańską Prokuraturę Regionalną dotyczy dwóch wątków: zakupu bezwartościowych - zdaniem prokuratury - wierzytelności spółki Prokom Investments S.A. w kwocie niemal 73 mln zł i nabycia nieruchomości po zawyżonej cenie niespełna 27 mln zł.

pg 

Polecane

Wróć do strony głównej