Nie żyje wybitny poeta Janusz Szuber. Miał 73 lata

2020-11-01, 12:45

Nie żyje wybitny poeta Janusz Szuber. Miał 73 lata
Janusz Szuber. Foto: Facebook/@burmistrzsanoka

Rano 1 listopada 2020 roku zmarł Janusz Szuber. Był jednym z najwybitniejszych polskich poetów współczesnych i człowiekiem o wielkim sercu - poinformował w niedzielę na swojej stronie internetowej "Tygodnik Sanocki". Poezja Szubera cieszyła się niekłamanym uznaniem Zbigniewa Herberta.

Janusz Szuber, poeta, eseista, felietonista, urodził się 10 grudnia 1947 r. w Sanoku (Podkarpackie). Był synem Ewy z Lewickich i Zbigniewa Szubera, rodzinnymi korzeniami sięgającego niemieckiego osadnictwa w Haczowie w XV wieku. Ojciec poety był instruktorem-pilotem Aeroklubu Podkarpackiego.

W 1967 r. Janusz Szuber zdał maturę w Liceum Ogólnokształcącym Męskim w Sanoku, studiował polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim. Od tego czasu - wskutek przewlekłej choroby - poruszał się na wózku inwalidzkim.

Powiązany Artykuł

ludzie kultury 2020.jpg
Wspominamy ludzi kultury, którzy odeszli w 2020 roku w Polsce

Opublikował m.in. następujące tomiki wierszy: "Paradne ubranko i inne wiersze", (1995), "Pan Dymiącego Zwierciadła", "Gorzkie prowincje" (1996), "Biedronka na śniegu" i "O chłopcu mieszającym powidła. Wiersze wybrane" (1999), "Tam, gdzie niedźwiedzie piwo warzą" (2004), "Czerteż" (2006) "Pianie kogutów" (2008) i "Wpis do ksiąg wieczystych" (2009.

"Wyrazy podziwu"

Po przeczytaniu "Gorzkich prowincji" do Janusza Szubera odezwał się Zbigniew Herbert. "…tom ten czytany nocą po prostu mnie zachwycił. (…) W czasie lektury Pana wierszy kość ma ogonowa drętwiała wielokrotnie. Niestety, mój drogi przyjacielu, jest Pan poetą i nic na to nie można poradzić. Składam wyrazy mego podziwu" - napisał w pierwszym liście do zaskoczonego poety. Panowie nie znali się wcześniej osobiście.

"Niedawno wydał wspaniały tom poetycki, zatytułowany »Przyjęcie postawy«. Zdążył jeszcze ucieszyć się bibliofilskim tomikiem, który przygotowała dla Niego rzeszowska »Fraza«, a który nazwał »Zdrojem ulicznym«" - przypomniała Edyta Wilk z "Tygodnika Sanockiego" "Sanoczanie zapamiętają Go, przemierzającego Rynek w kierunku zamkowego dziedzińca, skąd lubił patrzeć na zakole Sanu i panoramę miasta, otuloną pasmem Słonnych Gór. Zapamiętają głos poety czytającego wiersze podczas wieczorów autorskich" - dodała.

jp

Polecane

Wróć do strony głównej