Były prezes PKN Orlen usłyszał zarzuty korupcyjne. Ciąg dalszy sprawy Nowaka

2020-09-30, 13:40

Były prezes PKN Orlen usłyszał zarzuty korupcyjne. Ciąg dalszy sprawy Nowaka
Warszawa, 30.09.2020. Były prezes PKN Orlen Dariusz K. (P) doprowadzany na przesłuchanie w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Foto: PAP/Marcin Obara

Prokuratura Okręgowa w Warszawie skieruje w środę do sądu wnioski o tymczasowe aresztowanie b. prezesa PKN Orlen, byłego wiceprezesa PGE i mężczyzny, który w jego imieniu miał składać korupcyjne propozycje b. ministrowi transportu Sławomirowi Nowakowi. Dariusz K. usłyszał już zarzut wręczenia korzyści majątkowej w wysokości blisko 200 tys. zł w zamian za uzyskanie korzystnych warunków kontraktu.

Jak przekazała w środę po godz. 10 prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, zakończyły się przesłuchania trzech zatrzymanych we wtorek przez CBA mężczyzn. Były prezes PKN Orlen Dariusz K., były wiceprezes PGE i Energi Wojciech T. oraz pośrednik pomiędzy T. a ministrem Nowakiem nie przyznali się do stawianych im korupcyjnych zarzutów, złożyli wyjaśnienia, o których prokuratura na tym etapie śledztwa nie informuje.

Powiązany Artykuł

1200_CBA.jpg
Sprawa Nowaka. Były szef Orlenu w prokuraturze. Nowe informacje ws. Dariusza Jacka K.

Zarzuty korupcyjne

- Zarzut ten obejmuje okres, kiedy Sławomir N. pełnił funkcję ministra transportu. Podejrzany podczas przesłuchania nie przyznał się do zarzucanego mu czynu, jak również złożył wyjaśnienia, których treść jest objęta tajemnicą śledztwa - mówiła rzecznik.

Wniosek o tymczasowe aresztowanie

- Prokurator zdecydował o skierowaniu wniosków o tymczasowe aresztowanie wobec wszystkich podejrzanych - podała prok. Skrzyniarz. Wnioski zostaną skierowane w środę około południa. Rozpozna je Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie.


Posłuchaj

W Prokuraturze Okręgowej w Warszawie zaczęło się przesłuchanie byłego prezesa PKN Orlen w śledztwie przeciwko Sławomirowi Nowakowi (IAR) 0:24
+
Dodaj do playlisty

 

Były prezes PKN Orlen został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne we wtorek po godz. 6 rano w swoim domu w Warszawie.


- W oparciu o zgromadzony w śledztwie obszerny materiał dowodowy ustalono, że w latach 2012-2016 Dariusz K. udzielił Sławomirowi N., pełniącemu wówczas funkcję Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, korzyści majątkowe w łącznej kwocie niemal 200 tys. zł - podała prokurator Aleksandra Skrzyniarz.

Jak ustaliła prokuratura, łapówki miały być przekazywane "za pośrednictwem osoby trzeciej". Sławomir Nowak miał w zamian za pieniądze pomagać Dariuszowi K. w uzyskiwaniu korzystnych warunków kontraktu na pełnienie funkcji prezesa PKN Orlen. CBA zatrzymało we wtorek także Wojciecha T., byłego wiceprezesa PGE i Energi, podejrzanego o wręczanie łapówek w zamian za stanowiska w zarządach tych spółek.

Czytaj także:


Wojciech T. miał dwukrotnie przekupić Sławomira Nowaka. Pierwszy raz, gdy ten pełnił jeszcze funkcję szefa gabinetu politycznego Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska. - Wówczas Wojciech T. przekazał Sławomirowi N. kilkadziesiąt tysięcy złotych w zamian za pomoc w uzyskaniu dla siebie stanowiska w zarządzie spółki działającej na rynku energetycznym. Pomocy w dokonaniu przedmiotowego czynu zabronionego udzielił mu trzeci podejrzany tj. Leszek K., który podjął się pośrednictwa w przekazaniu korupcyjnej propozycji - poinformowała prok. Skrzyniarz.


Drugą łapówkę Sławomir Nowak przyjąć miał już jako minister transportu. Kilkadziesiąt tysięcy złotych miało zapewnić Wojciechowi T. stanowisko wiceprezesa spółki Energa. Wojciech T. i Leszek K. zostali przesłuchani we wtorek, ale prokuratura nie informuje o treści złożonych przez nich wyjaśnień. Decyzja o zastosowaniu wobec nich środków zapobiegawczych zostanie podjęta dopiero po przesłuchaniu ostatniego podejrzanego, czyli Dariusza K.

W śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie Sławomir Nowak podejrzany jest o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą czerpiącą korzyści z korupcji. Oprócz byłego ministra transportu status podejrzanego w tej sprawie ma już sześć osób. - Wobec czterech podejrzanych stosowany jest środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania oraz dokonano zabezpieczeń majątkowych na łączną kwotę ponad 7,5 mln zł, na poczet przepadku uzyskanych korzyści i kary grzywny - przekazała prok. Skrzyniarz.


Dochodzenie prowadzi międzynarodowy zespół śledczy powołany na mocy porozumienia Prokuratorów Generalnych Polski i Ukrainy. Prokuratura nie wyklucza kolejnych zatrzymań.

kb

Polecane

Wróć do strony głównej