Oskarżony ws. zabójstwa gen. Papały: nie miałem nic wspólnego z tym zabójstwem 

2020-09-29, 16:07

Oskarżony ws. zabójstwa gen. Papały: nie miałem nic wspólnego z tym zabójstwem 
Oskarżony Igor M. podczas rozprawy w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Foto: PAP/Mateusz Marek

- Nigdy nikogo nie zabiłem, nie miałem nic wspólnego z zabójstwem gen. Papały, wnoszę o uniewinnienie - powiedział we wtorek Igor M., ps. Patyk w swej mowie końcowej przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Prokuratorzy zawnioskowali wobec niego o karę dożywocia.

- Mam nadzieję, że ten proces pokazał, gdzie leży prawda i kto ma rację - dodał M.

Według łódzkiej prokuratury M. (dawniej - Ł., jest on świadkiem koronnym od lat współpracującym z organami ścigania; był wcześniej karany) zastrzelił Papałę w trakcie próby kradzieży jego daewoo espero o wartości "co najmniej 31 tys. zł". Wraz z M. oskarżono sześć osób, którym zarzucono kradzieże w końcu lat 90. kilkudziesięciu samochodów osobowych. Trzem z nich zarzucono także usiłowanie dokonania rozboju wobec Papały. We wtorek - po blisko pięciu latach - proces w tej sprawie się zakończył.

- Nikt z nas nigdy nie pozbawił nikogo życia, na tej sali nie znajduje się nikt, kto miał związek z tym przestępstwem - podkreślił Igor M., który zabrał głos po mowach końcowych prokuratorów.

Powiązany Artykuł

mid-20929090.jpg
Koniec procesu ws. gen. Marka Papały. Sylwester Latkowski: ludzie nie wierzą, że to jest prawda

Przyznał, że zajmował się w latach 90. kradzieżami samochodów, został świadkiem koronnym, który dostarczył zeznań na temat środowiska przestępców kradnących samochody. - Przez te lata wszystkie te metody kradzieży ewoluowały, to ja niektóre z tych metod wymyśliłem - powiedział.

Czytaj również:

- Teraz okazuje się, że to ja znalazłem się pod domem Papały, uparłem się na ten konkretny samochód i - co więcej - nie potrafiłem go ukraść - wskazał.

"To nie była nasza bajka"

Jak powiedział - przedstawiając przykłady dokonanych przez swą grupę kradzieży samochodów - kradzieże z wykorzystaniem broni to "nie była nasza bajka". Za niewiarygodną uznał też tezę, że nosił broń ze względu na ochronę przed innymi grupami przestępczymi. - Po co ja się opłacałem grupom przestępczym, skoro musiałbym z "klamką" chodzić? - pytał sąd.

Za kilka zarzucanych mu czynów, wśród których jest zabicie Papały, prokuratura zażądała we wtorek wobec Igora M. kary łącznej dożywotniego pozbawienia wolności. Wobec pozostałych trzech oskarżonych zażądano kar po 15 lat więzienia, natomiast wobec trzech kolejnych - kar 7, 5 oraz 3 lat pozbawienia wolności.

We wtorek mowę wygłosił także obrońca "Patyka". Ciąg dalszy mów pozostałych obrońców oraz reszty oskarżonych został wyznaczony na 16 października.

bartos

Polecane

Wróć do strony głównej