"Ludzie duszą się brakiem pluralizmu". Joanna Lichocka o dekoncentracji rynku mediów

2020-08-27, 09:52

"Ludzie duszą się brakiem pluralizmu". Joanna Lichocka o dekoncentracji rynku mediów
Joanna Lichocka. Foto: Stach Antkowiak/REPORTER

- Teraz jest najlepszy czas, by załatwić te najtrudniejsze sprawy. Jak się spotykam z wyborcami, odbieram od nich sygnały – to ludzie tego od nas oczekują. Mają dosyć braku równowagi medialnej. Ludzie się duszą brakiem pluralizmu - oceniła w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" członek Rady Mediów Narodowych Joanna Lichocka.

W rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" Joanna Lichocka wskazała na konieczność "dekoncentracji rynku medialnego w Polsce". Argumentowała, że jest kilka potężnych grup medialnych, które - jak oceniła - "zaczęły wręcz blokować możliwość swobodnej debaty i wolność słowa".

Powiązany Artykuł

1200 lichcoka.jpg
Joanna Lichocka: skończyły się czasy dziennikarzy podwieszonych pod polityków

"Najbardziej podoba mi się model francuski"

Powiedziała, że jest zwolenniczką "przekopiowania bez żadnych wielkich kombinacji tego, co obowiązuje w Europie Zachodniej".

- Najbardziej podoba mi się model francuski, bo Francuzi najlepiej chronią swoją republikę - wskazała. Dodała, że prawdopodobnie część przepisów trzeba będzie dostosować do polskich realiów. - Jednak zapis, który mówi, że kapitał zagraniczny nie powinien przekraczać 20 proc., ma sens i w Polsce. Albo ograniczenie udziału jednego podmiotu – przy pewnym poziomie zasięgu – do 49 proc. - powiedziała.

Czytaj także: 

Pytana o ewentualną dekoncentrację telewizyjnej Jedynki, powiedziała, że "telewizja publiczna nie powinna temu podlegać". - Media publiczne są mediami specjalnymi. Choć z drugiej strony ma pani rację, że przepisy powinny obejmować wszystkich... Ta ustawa jest bardzo trudnym wyzwaniem, ponieważ zmieni sytuację wszystkich podmiotów na rynku mediów - oceniła.

"Ludzie mają dosyć braku równowagi medialnej"

Dodała, że ma nadzieję, że decyzja w tej sprawie zapadnie jesienią. - Mówię o tym ostrożnie, ponieważ skuteczność przeprowadzenia tego projektu zależy od ogólnej sytuacji politycznej. Uważam, że nie można tego już odwlekać, że teraz jest najlepszy czas, by załatwić te najtrudniejsze sprawy, wywołujące największe kontrowersje. Jak się spotykam z wyborcami, odbieram od nich sygnały – to ludzie tego od nas oczekują. Mają dosyć braku równowagi medialnej. Ludzie się duszą brakiem pluralizmu - powiedziała.

Przypomniała, że na początku poprzedniej kadencji KRRiT przedstawiała informacje, że koncentracja jest – nie w jednym segmencie, ale krzyżowa, czyli grup mających telewizje i jednocześnie inne podmioty na rynku mediów. - I pamiętam, że Polsat i TVN przekraczają te progi - wskazała Joanna Lichocka.

Powiązany Artykuł

Lichocna EN-1200.jpg
Ustawa o dekoncentracji mediów możliwa jesienią. Lichocka: chcemy uporządkować rynek medialny

Powiedziała, że zmienione powinno zostać prawo koncesyjne. - Dzisiaj można koncesje sprzedawać. To się powinno zmienić. Koncesje powinny być niezbywalne. Nie może być tak, że ktoś dostanie koncesję na lokalny program radiowy, a potem ją sprzeda dużemu nadawcy - powiedziała. Jednocześnie zaznaczyła, że "nikt nie będzie zabierał koncesji", ale "ustawa być może będzie wymuszała zbywanie udziałów w firmach".

"Wewnętrzna dyskusja w partii"

Dodała, że "państwo nie powinno kupować żadnych udziałów". - Uważam, że państwo i spółki Skarbu Państwa powinny się trzymać od tego z daleka. Państwo już ma swoje media, to są media narodowe: Polskie Radio, Telewizja Polska i Polska Agencja Prasowa - powiedziała.

- W partii wciąż toczy się wewnętrzna dyskusja. Zwolennicy radykalnych rozwiązań – ja do nich należę – uważają, że dekoncentrację należy przeprowadzić tak, by tę skrajną nierównowagę na rynku medialnym skorygować w krótkim czasie. Ale są też głosy, by proces przeprowadzić bardzo spokojnie, stopniowo, wprowadzać rozwiązania, które dopiero po jakimś czasie, w perspektywie kilku lat przyniosą zmianę na rynku medialnym. A są i tacy, którzy po cichu opowiadają dziennikarzom, że w ogóle nie da się tego zrobić, że to tylko takie deklaracje. Poczekajmy do jesieni, mam nadzieję, że wtedy będzie gotowy projekt - dodała poseł.

dn

Polecane

Wróć do strony głównej