17-miesięczny chłopczyk zmarł po tym, gdy dostał w szpitalu zastrzyk. Prokuratura wszczęła śledztwo

2020-08-18, 19:56

17-miesięczny chłopczyk zmarł po tym, gdy dostał w szpitalu zastrzyk. Prokuratura wszczęła śledztwo
Zdj. ilustracyjne . Foto: IAR/Polskie Radio

Śledztwo ws. nieumyślnego spowodowania śmierci 17-miesięcznego chłopca przez dyżurną lekarkę w szpitalu w Pucku (woj. pomorskie) wszczęła prokuratura w Łańcucie (Podkarpackie). Chłopiec miał trudności z oddychaniem. Dano mu zastrzyk, po którym jego stan miał się poprawić. Dziecko zmarło.

Jak poinformował we wtorek szef łańcuckiej prokuratury rejonowej prok. Marek Jękot, sprawa została przekazana do prokuratury w Gdańsku.

Rodzice Maksymiliana wraz z synkiem (mieszkający w Łańcucie) przebywali na wczasach w Jastrzębiej Górze (woj. pomorskie). Dwa dni przed powrotem do domu chłopczyk dostał kataru, później niewielkiej gorączki. Miał też duszności i trudności z oddychaniem.

Powiązany Artykuł

shutterstock_1023401728 (2).jpg
Zraniony przez matkę nożem chłopczyk wybudzony ze śpiączki

Zaniepokojeni rodzice zawieźli wieczorem synka do szpitala w Pucku. Dyżurna lekarka miała przebadać dziecko stetoskopem, sprawdzić gardło i stwierdzić, że nie widzi nic niepokojącego. Zleciła zastrzyk, po którym stan dziecka miał się poprawić.

Rodzina wróciła do Łańcuta następnego dnia nad ranem. Po kilku godzinach rodzice zauważyli, że dziecko nie oddycha. Przybyłe na miejsce dwa zespoły karetek bezskutecznie reanimowały je przez godzinę. Chłopczyk zmarł.

Czytaj także:

Sprawę zbada prokuratura

Śledztwo w sprawie narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia przez lekarza pełniącego dyżur w Poradni Nocnej i Świątecznej Opieki Zdrowotnej oraz nieumyślnego spowodowania śmierci chłopca wszczęła łańcucka prokuratura.

Prok. Jękot zaznaczył, że zostały przeprowadzone oględziny miejsca ujawnienia zwłok. Ponadto prokuratura zwróciła się do właściwej placówki medycznej z żądaniem wydania dokumentacji dotyczącej udzielenia pomocy dziecku. Przesłuchano także, w charakterze świadków, rodziców zmarłego.

- Pokrzywdzeni w zeznaniach podnieśli, że zgon ich dziecka nastąpił najprawdopodobniej na skutek nieprawidłowo udzielonej pomocy medycznej przez lekarza pełniącego dyżur w Poradni w Szpitalu Puckim - przekazał prok. Jękot.

Powiązany Artykuł

policja free 663.jpg
Roczna dziewczynka wypadła z okna. Babcia była pod wpływem alkoholu

Dodał, że została także przeprowadzona sekcja zwłok, jednak nie udało się jednoznacznie określić przyczyny śmierci dziecka. Konieczne jest przeprowadzenie dalszych badań, m.in. histopatologicznych. Zabezpieczono także materiał do badań biologicznych.

Z uwagi na właściwość rzeczową - chodzi o śmierć dziecka - i miejsca (dot. woj. pomorskiego) sprawa została przekazana do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.

jp

Polecane

Wróć do strony głównej