"Nie poprawia bezpieczeństwa kobiet, a promuje tęczowe ruchy". Prof. Nalaskowski o konwencji stambulskiej

2020-07-27, 11:35

"Nie poprawia bezpieczeństwa kobiet, a promuje tęczowe ruchy". Prof. Nalaskowski o konwencji stambulskiej
Prof. Aleksander Nalaskowski. Foto: TOMASZ BARANSKI/REPORTER

- Konwencja stambulska niczego nie załatwia, jest pustosłowiem, mało tego, narzuca społeczności międzynarodowej współpracę z organizacjami transpłciowymi - powiedział w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl prof. Aleksander Nalaskowski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Ministerstwo Sprawiedliwości złożył dziś formalny wniosek do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej o podjęcie prac nad wypowiedzeniem tak zwanej konwencji stambulskiej.

"Prowadzi to (stosowanie zapisów konwencji - red.) do stwierdzenia, że biologia nie determinuje tego, czy ktoś jest kobietą czy mężczyzną, tylko że jest to kwestia wyboru społeczno-kulturowego, który każdy może dokonać. Związane jest z tym założenie, że należy zmieniać edukację dzieci w szkołach" - argumentuje resort.

Powiązany Artykuł

1200_Sobolewski_PR1.jpg
Krzysztof Sobolewski: nie możemy pozwolić sobie na narzucanie tez ideologicznych niezgodnych z konstytucją
Czytaj także:

Zdaniem prof. Aleksandra Nalaskowskiego tzw. konwencja stambulska nie jest nam do niczego potrzebna i wypowiedzenie jej jest na wskroś słuszne. - W tej konwencji jest kilkadziesiąt postanowień i małych rezolucji, wskazówek dla rządu, ale tylko trzy z nich dotyczą bezpośrednio przemocy. Niemal pod skórą jest legalizacja wszelkiego typu innowacji płciowych, jak płeć społeczno-kulturowa, która nie jest trzecią płcią, ale w której mieści się wiele płci typu: trans, les, bi itd. - podkreśla rozmówca.

    Ta konwencja niczego nie załatwia, jest pustosłowiem, mało tego, narzuca społeczności międzynarodowej współpracę z ruchami transpłciowymi. Ona w najmniejszym stopniu nie poprawia bezpieczeństwa kobiet, jej tytuł ("Konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej" - red.) nie jest spójny z tekstem, który zawiera - przyznaje.

    "W Polsce dominuje szarmancki stosunek wobec niewiast"

    Uczony stwierdza, że obecnie "mamy restrykcyjne prawo karne ws. przemocy wobec kobiet, a Polska jest krajem, w którym dominuje szarmancki stosunek wobec niewiast". - Jesteśmy jednym z ostatnich krajów, w których całuje się kobiety w dłonie, w którym powstał Instytut Centrum Zdrowia Matki Polki, w którym kobiety awansuje się do stopnia generała. Ta konwencja sugeruje, że podpisaliśmy ją, jakbyśmy byli dzikim krajem. To obrzydliwe - mówi.

    Powiązany Artykuł

    krzysztof-wołodźko 1200.jpg
    "Ukłon w stronę elektoratu konserwatywnego". Krzysztof Wołodźko o wypowiedzeniu konwencji stambulskiej

    - Mam wrażenie, że większość ekspertów, którzy dyskutują na temat tej konwencji, nie miała jej w ręku. Można zapytać, dlaczego tylko przemoc w rodzinie, a nie na ulicy? Każdego rodzaju przemoc jest karana w Polsce, osobną kwestią jest skuteczność tego karania. Konwencja stambulska jest ukłonem w stronę liberalizacji obyczajów, wzmacnia wszelkiego typu stowarzyszenia promujące tę liberalizację i zajmuje się promocją tęczowego ruchu - powiedział.

    "Jest całkowicie zbędna"

    Prof. Nalaskowski zwrócił uwagę, że "wypowiedzenie tej konwencji jest uznawane za niebezpieczne przez organizacje i stowarzyszenia, które z tego żyją, przykładem jest "Kampania Przeciw Homofobii", które czerpią dotacje z budżetu państwa". - Ta konwencja w sposób bardzo wątpliwy miałaby zapobiegać przemocy, ponieważ mówi o przestępstwach, które są karane przez polskie ustawodawstwo, a przecież część z tych przestępstw ma charakter zupełnie niewykrywalny, ponieważ to kobieta musi zgłosić przemoc, gwałt. Żaden policjant przecież nie wie, czy ktoś został zgwałcony, pobity, gdy nie ma zgłoszenia - przyznaje.

    Należy się zastanowić nad skutecznością organów ścigania, wymiaru sprawiedliwości, jeśli chodzi o przemoc w ogóle, ale ta konwencja jest całkowicie zbędna. Panuje równouprawnienie wobec prawa i powinny być takie same kary zarówno wobec mężczyzn, jak i kobiet - dodaje.

    Rozmawiał Damian Nejman.

    Polecane

    Wróć do strony głównej