Jan Śpiewak: gdyby Trzaskowski był prezydentem, raczej nie zostałbym ułaskawiony

2020-06-05, 11:51

Jan Śpiewak: gdyby Trzaskowski był prezydentem, raczej nie zostałbym ułaskawiony
Jan Śpiewak. Foto: Agnieszka Śnieżko/East News

Aktywista miejski Jan Śpiewak uważa, że gdyby w Pałacu Prezydenckim zamiast Andrzeja Dudy zasiadał dziś Rafał Trzaskowski, to nie zostałby ułaskawiony. - Widzę, co jako prezydent Warszawy robi w sprawie reprywatyzacji. Mamy absolutną kontynuację tego, co działo się za rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz - mówi portalowi PolskieRadio24.pl. 

Prezydent Andrzej Duda ułaskawił stołecznego aktywistę Jana Śpiewaka. W grudniu ubiegłego roku działacz ruchów miejskich został prawomocnie skazany na karę grzywny za zniesławienie mecenas Bogumiły Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej w związku z reprywatyzacją jednej z warszawskich kamienic.

Powiązany Artykuł

jan śpiewak2 1200 eastnews.jpg
Prezydent ułaskawił Jana Śpiewaka. W tle spór o reprywatyzację w Warszawie

- Jestem pozytywnie zaskoczony decyzją o ułaskawieniu. Bardzo się cieszę, że prezydent naprawił błąd wymiaru sprawiedliwości. Można powiedzieć, że sprawiedliwości stało się zadość - mówi portalowi PolskieRadio24.pl Jan Śpiewak. Prezes stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa jest przekonany, że został niesłusznie skazany, a sąd nie dochował demokratycznych standardów. 

- Czułem się jak w procesie Kafki. Sąd nie uwzględnił mojego materiału dowodowego, który zebraliśmy. Nie wziął pod uwagę zeznań lokatorów, uwzględnił za to ministra Ćwiąkalskiego, który zeznawał w obronie swojej córki, mówiąc, że zepsuliśmy mu wakacje - mówi Śpiewak. Aktywista dodaje, że nie zmienił swojego zdania w sprawie, który przysporzyła mu kłopotów z prawem.

- Podtrzymuję absolutnie każde słowo, które powiedziałem. W tej sprawie mieliśmy z jednej strony cierpienie lokatorów, którzy zostali zadłużeni, zapadli na różne choroby. A z drugiej interes córki byłego ministra sprawiedliwości, która nie dopełniła swoich obowiązków jako kurator. Przypomnę, że była kuratorem osoby 120-letniej. Nie zrobiła praktycznie nic, żeby ustalić tożsamość swojego kuranta i doprowadziła do dramatu lokatorów, więc przebieg tej sprawy i interes społeczny, który powinien być uwzględniony przez sąd, pokazują, że sąd nie tylko się pomylił, ale działał celowo, żeby zamknąć usta społecznikom. Zadziałała solidarność zawodowa, czyli bronimy swoich, środowiska prawniczego - mówi prezes stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa.

"Brzydka wizytówka polskiego sądownictwa"

Śpiewak uważa, że wyrok, który otrzymał, wystawia brzydką wizytówkę polskiego sądownictwa. - Moja sprawa jest dowodem na to, że polskie sądownictwo potrzebuje reformy. Nie zgadzam się jednak z tym, w jaki sposób przeprowadza ją PiS. Nie uważam, żeby wystarczyło zmienić ludzi, by system zaczął dobrze działać - tłumaczy rozmówca portalu PolskieRadio24.pl. 

Śpiewak uważa, że nie każdy spośród kandydatów ubiegających się dziś o fotel prezydenta postąpiłby w jego sprawie tak jak Andrzej Duda. - Gdyby Rafał Trzaskowski był dziś prezydentem, to raczej nie zostałbym ułaskawiony - mówi. Na czym opiera swoje przypuszczenia? - Widzę, co jako prezydent Warszawy robi w sprawie reprywatyzacji. Mamy absolutną kontynuację tego, co działo się za rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz. Ratusz blokuje wypłatę odszkodowań ofiarom reprywatyzacji i skarży niekorzystne dla siebie decyzje komisji weryfikacyjnej. Wreszcie zapowiada powrót do zwrotu kamienic z lokatorami, co jest dość przerażające, biorąc pod uwagę to, jak gigantyczną korupcję mieliśmy w tej sprawie w mieście. Są też dwa wyroki Trybunału Konstytucyjnego, które jasno stwierdzają, że nie da się na podstawie przepisów, które stosuje Rafał Trzaskowski, oddawać nieruchomości wraz z ludźmi. To jest barbarzyński proceder, i to, że dział się przez wiele lat w stolicy dużego europejskiego kraju, przy obojętności mediów i polityków, to jak najgorzej świadczy o naszej sferze publicznej - komentuje.

Śpiewak spodziewa się, że przypadku ewentualnego zwycięstwa Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich w sprawie reprywatyzacji będzie tylko gorzej. - Proszę popatrzeć na Pawła Rabieja. Gdy był w komisji weryfikacyjnej, to głosował razem z jej pozostałymi członkami za unieważnieniem decyzji reprywatyzacyjnych, a gdy przeszedł do ratusza, to zaczął je podważać. Myślę, że tak samo byłoby z Rafałem Trzaskowskim - mówi Śpiewak. I dodaje. - Liczę na to, że w kampanii wyborczej media głównego nurtu zaczną zadawać pytania Rafałowi Trzaskowskiemu o reprywatyzację, bo na razie ma parasol ochronny i nikt go nie pyta o te rzeczy - kończy.

Powiązany Artykuł

PAP Radosław Fogiel 1200.jpg
Fogiel o ułaskawieniu Śpiewaka: prezydent uważa, że ktoś, kto ujmuje się za słabszymi, nie powinien być karany

Sprawa Jana Śpiewaka

W grudniu ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał Janowi Śpiewakowi zapłatę 5 tysięcy złotych grzywny i 10 tysięcy nawiązki na rzecz mecenas Bogumiły Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej. Adwokat skierowała przeciwko Janowi Śpiewakowi prywatny akt oskarżenia dotyczący zniesławienia z artykułu 212 Kodeksu karnego. Jak wynikało z wezwania do przeprosin, według mecenas Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej, Jan Śpiewak w wielu wypowiedziach pomówił ją o nieprawidłowości w wykonywaniu przez nią funkcji kuratora i o udział w aferze reprywatyzacyjnej, a w rezultacie naraził na utratę zaufania, potrzebnego do wykonywania przez nią zawodu. Chodzi między innymi o wpis opublikowany przez Jana Śpiewaka w październiku 2017 roku na Twitterze.

"Boom. Córka ministra Ćwiąkalskiego przejęła w 2010 roku metodą na 118-letniego kuratora kamienice na Ochocie" - napisał działacz. Później kilkakrotnie powtórzył ten zarzut wobec prawniczki na konferencjach. Chodziło o kamienicę przy ulicy Joteyki 13 na warszawskiej Ochocie. Budynek przekazano w prywatne ręce w 2011 roku.

Decyzja prezydenta oznacza, że Jan Śpiewak nie musi wpłacić 5 tysięcy złotych grzywny i 10 tysięcy złotych nawiązki na rzecz Bogumiły Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej. Ponadto, jak mówił Paweł Mucha, w świetle prawa warszawski aktywista ma zatarte skazanie. - Wyrok, który został wydany, on ma miejsce, ale jego skutki w postaci zapłaty grzywny i nawiązki - one już nie będą występować - tłumaczy prezydencki minister. Podkreślił również, że możliwe jest objęcie prawem łaski także zasądzonej nawiązki. Jak dodał, wskazują na to opinie prawników - profesorów Katarzyny Kaczmarczyk-Kłak, Bogusława Banaszaka, Andrzeja Murzynowskiego, Jarosława Warylewskiego i Ryszarda Stefańskiego.

MF, PolskieRadio24.pl 

Polecane

Wróć do strony głównej