Wybory prezydenckie w czasie epidemii. Sejm przyjął ostateczną wersję ustawy

2020-06-02, 17:45

Wybory prezydenckie w czasie epidemii. Sejm przyjął ostateczną wersję ustawy
W najnowszym sondażu IBRiS, zjednoczona Prawica wyraźnie prowadzi. Foto: Twitter/KancelariaSejmu

Sejm zakończył prace nad uchwałą Senatu o zmianach w projekcie ustawy o wyborach prezydenckich. Izba odrzuciła poprawki m.in. o 10 dniach na zebranie podpisów oraz o możliwości składania podpisów elektronicznych z poparciem dla kandydatów. Projekt trafi teraz do podpisu prezydenta.

Posłuchaj

Poseł PiS Przemysław Czarnek: nasz klub akceptuje większość poprawek Senatu (IAR)
+
Dodaj do playlisty
  • Sejm przyjął część senackich poprawek do ustawy dotyczącej wyborów prezydenckich. Przepisy umożliwiają głosowanie korespondencyjne, ale też w tradycyjnej formie
  • Wśród przyjętych przez posłów poprawek jest kilka zmian ułatwiających głosowanie Polakom za granicą, ułatwienia dla niepełnosprawnych takie jak nakładki w alfabecie Braille'a czy dostarczanie im bezpośrednio pakietów wyborczych, a nie do skrzynek pocztowych
  • Sejm zgodził się na przekazanie Państwowej Komisji Wyborczej kompetencji w kwestii wprowadzenia głosowania wyłącznie korespondencyjnego na terenie gminy, gdzie doszło do "nagłego i znaczącego pogorszenia sytuacji epidemicznej". Taką decyzję będzie można podjąć nie później niż 7 dni przed wyborami
  • Odrzucono poprawkę określającą, że komitety wyborcze będą miały co najmniej 10 dni na zgłoszenie nowego kandydata na prezydenta od dnia ogłoszenia przez marszałka Sejmu terminu wyborów. Nie zgodzono się na poprawkę, która umożliwiała wyrażenie poparcia dla nowych kandydatów elektronicznie poprzez platformę ePUAP, a nie tylko pisemnie na liście
  • Ustawa trafi teraz do prezydenta.

Powiązany Artykuł

pap_ddua1200.jpg
Majowe burze w księstwie sondaży i mediów, czyli dlaczego prezydent Duda równocześnie traci i zyskuje

Posiedzenie Sejmu transmitowaliśmy w PolskieRadio24.pl

Senat swoje poprawki do ustawy o szczególnych zasadach organizacji wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r., z możliwością głosowania korespondencyjnego przyjął w poniedziałek późnym wieczorem. We wtorek zajął się nimi Sejm. 

16 dni na rozpoznanie protestów wyborczych

Wśród odrzuconych poprawek jest m.in. ta zakładająca, że w kalendarzu wyborczym miało być co najmniej 10 dni na zebranie podpisów i na rejestrację kandydata na prezydenta. Odrzucono również poprawkę mówiącą, że marszałek Sejmu ma określić kalendarz wyborczy "w porozumieniu z PKW", a nie "po zasięgnięciu opinii PKW". Posłowie nie zaakceptowali poprawki, zgodnie z którą dopuszczone miało być udzielenie poparcia zgłoszonym nowym kandydatom na prezydenta za pomocą elektronicznej platformy usług administracji publicznej (ePUAP). Po odrzuceniu tych trzech poprawek poseł KO Marcin Kierwiński ocenił, że większość sejmowa pokazała, że nie chce równych wyborów. - Chcecie cały czas manipulować przy tych wyborach, cały czas ograniczać kandydatom opozycyjnym możliwość prowadzenia kampanii wyborczej - mówił.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Sasin: cieszę się, że opozycja wreszcie uznała, iż wybory powinny się odbyć

Sejm nie zgodził się na przedłużenie pracy obwodowych komisji wyborczych, które - zgodnie z odrzuconą poprawką - miały funkcjonować w godzinach 6-22. Posłowie odrzucili również poprawkę, w myśl której Sąd Najwyższy miał mieć nie 21, a 16 dni na rozpatrzenie protestów wyborczych i stwierdzenie ważności wyborów. Sejm odrzucił także poprawkę stanowiącą, że pakiet wyborczy musiał być pokwitowany przez wyborcę.

Powiązany Artykuł

urna głosowanie wybory free sh 1200.jpg
Dr Maciej Onasz: wejście w życie specustawy umożliwi przeprowadzenie wyborów 28 czerwca

Minimum trzy osoby w komisji

Inna odrzucona poprawka zakładała zwiększenie minimalnej liczby członków obwodowych komisji wyborczych z 3 do 5. Poseł sprawozdawca Przemysław Czarnek (PiS) odnosząc się do tej poprawki, ocenił, że "PO zablokowała głosowanie 10 maja", ponieważ komitet wyborczy Małgorzaty Kidawy-Błońskiej zgłosił do pracy w obwodowych komisjach wyborczych niespełna 400 osób, podczas gdy komitet ubiegającego się o reelekcję prezydenta Andrzeja Dudy - 34 tys. osób.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Dr Tomasz Herudziński: większość społeczeństwa chciałaby uczestniczyć w wyborach


- Dlatego, żebyście znów nie doprowadzili do zdekompletowania komisji obwodowych, bo one muszą działać, proponujemy minimalny skład 3 osób. Ale jeśli zgłosicie kandydatów - nie wiem, czy pani Małgorzata Kidawa-Błońska, czy (Rafał) Trzaskowski, czy (Tomasz) Grodzki - to wtedy rzeczywiście będą to pełne składy komisji. O to tylko chodzi, żebyście ponownie nie zablokowali głosowania - mówił Przemysław Czarnek.

W odpowiedzi na tę wypowiedź wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, zwróciła uwagę Czarnkowi, że jest on posłem sprawozdawcą i właśnie tę rolę powinien pełnić. - Nie chciałam wyborów 10 maja, bo byłyby niebezpieczne dla Polaków, a wasza forma kopertowa - nieuczciwa. Macie z tym problem, nie potraficie stworzyć dobrego prawa, ale proszę, żeby szanować regulamin. Jest pan posłem sprawozdawcą. Chce pan rozmawiać o polityce, proszę zabierać głos w pytaniach, pan odpowiada za jakość ustawy i tłumaczenie punktów. Takie jest pana zadanie - oświadczyła Małgorzata Kidawa-Błońska.

Środki ochronne dla członków komisji

Sejm odrzucił też poprawkę, zgodnie z którą konsul miałby mieć obowiązek wysłania Polakom za granicą pakietu wyborczego nie później niż 9 dni, a nie 6, przed dniem wyborów.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Jest konsensus w sprawie wyborów 28 czerwca? Posłowie: teraz liczą się tylko dwaj kandydaci


Jeszcze inna z odrzuconych poprawek zakłada, że koszty, które samorządy będą ponosiły w związku z wyborami (przede wszystkim na materiały ochronne dla członków komisji wyborczych), będą zrefinansowane, bo zostaną potraktowane jako zadania zlecone. Przed głosowaniem tej poprawki poseł sprawozdawca Przemysław Czarnek (PiS) zapewnił, że ministerstwo zdrowia wyposaży w środki ochrony osobistej wszystkie osoby pracujące w obwodowych komisjach wyborczych.

Powiązany Artykuł

Kidawa-Blonska TT 1200.jpg
Kidawa-Błońska: wszyscy wiedzieli o bojkocie wyborów, zrobiłabym to jeszcze raz

Forma wyłącznie korespondencyjna - po decyzji PKW

Posłowie przyjęli poprawkę, która określa, że to PKW, a nie minister zdrowia będzie decydować, że na określonym terenie będą tylko wybory korespondencyjne. Poparto także doprecyzowanie przepisów dotyczących osób przebywających na kwarantannie. Poprawka zakłada, że wyborca głosujący w kraju podlegający w dniu głosowania obowiązkowej kwarantannie, izolacji lub izolacji w warunkach domowych, niezwłocznie po doręczeniu pakietu wyborczego wypełnia kartę do głosowania, wkłada ją do koperty na kartę do głosowania, którą zakleja, a następnie kopertę tę wkłada do koperty zwrotnej łącznie z podpisanym oświadczeniem o osobistym i tajnym oddaniu głosu. Adresuje kopertę zwrotną, wskazując adres właściwej obwodowej komisji wyborczej i oddaje kopertę zwrotną odpowiednio upoważnionemu pracownikowi Poczty Polskiej albo upoważnionemu pracownikowi urzędu gminy.

Przyjęto również poprawkę dodającą przepis mówiący, że Główny Inspektor Sanitarny lub działający z jego upoważnienia inny organ Państwowej Inspekcji Sanitarnej przekazuje właściwemu organowi gminy w okresie pomiędzy 12. a 2. dniem przed dniem wyborów informację o wyborcach podlegających w dniu głosowania obowiązkowej kwarantannie, izolacji lub izolacji w warunkach domowych.

Podpisy raz zebrane - zostają ważne

Posłowie przyjęli także poprawkę, zgodnie z którą Polacy za granicą musieliby zgłosić chęć głosowania korespondencyjnego do 15 dnia przed dniem wyborów (w wyborach w kraju jest to 12 dni). Przyjęto również poprawki wprowadzające ułatwienia dla wyborców niepełnosprawnych, głosujących korespondencyjnie - chodzi głównie o nakładki alfabetem Braille'a.

Ustawa ws. organizacji wyborów prezydenckich zakłada, że głosowanie odbędzie się metodą mieszaną - w lokalach wyborczych oraz dla chętnych - korespondencyjnie. Choć ustawa zakłada możliwość ponownej rejestracji kandydatów, którzy mieli wziąć udział w wyborach prezydenckich 10 maja (bez konieczności ponownego zbierania podpisów poparcia), to daje też prawo startu nowym kandydatom.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] "Komentarz dnia": wybory prezydenckie, Andrzej Duda, Rafał Trzaskowski, Szymon Hołownia

Zarządzone na 10 maja wybory prezydenckie nie odbyły się. PKW stwierdziła w wydanej tego dnia uchwale, że "brak było możliwości głosowania na kandydatów" i dodała, że fakt ten jest równoważny w skutkach z przewidzianym w art. 293 Kodeksu wyborczego brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów. W takim przypadku, jak stanowi Kodeks wyborczy, marszałek Sejmu ponownie zarządza wybory nie później niż w 14. dniu od dnia ogłoszenia uchwały PKW w Dzienniku Ustaw. Uchwała PKW została opublikowana w poniedziałek.

Druga faza kampanii wyborczej

Wicemarszałek Sejmu, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki powiedział przed głosowaniem, że zakończenie prac parlamentarnych nad ustawą o przeprowadzeniu wyborów prezydenckich pozwoli marszałek Elżbiecie Witek na ogłoszenie daty wyborów. 

- Zapewne dziś lub jutro pani marszałek Witek ogłosi termin wyborów i związany z tym harmonogram wyborów. Myślę, że to dobra wiadomość. Okres przeciągania, wydłużania i wymieniania kandydatów mamy już za sobą i będziemy mogli rozpocząć drugą fazę kampanii wyborczej - ocenił Ryszard Terlecki. 

Ustawa o wyborach prezydenckich trafi teraz do podpisu prezydenta. 

mbl


Polecane

Wróć do strony głównej