Żona Trzaskowskiego: nasze dzieci nie chodzą na religię, syna nie posłałam do komunii

2020-05-30, 00:40

Żona Trzaskowskiego: nasze dzieci nie chodzą na religię, syna nie posłałam do komunii
Małgorzata Trzaskowska, Rafał Trzaskowski. Foto: Facebook/RafałTrzaskowski

Małgorzata Trzaskowska ma żal do Kościoła katolickiego za niepopieranie proaborcyjnych manifestacji. - Dlatego nie wysłałam Stasia na komunię i nasze dzieci nie chodzą już na religię. Widzę też, że wielu znajomych wokół nas zerwało relacje z Kościołem. A ci, którzy je utrzymują, robią to często tylko z powodu presji starszego pokolenia - stwierdziła żona Rafała Trzaskowskiego.

Powiązany Artykuł

traszkowski pkw 1200 pap.jpg
Sprawa zbiórki podpisów dla Trzaskowskiego. Radni PiS zawiadomili PKW

W polskiej edycji magazynu Vogue, kilka dni przed II turą wyborów prezydenckich w Warszawie, ukazał się wywiad z Małgorzatą Trzaskowską, przeprowadzony przez lewicową aktywistkę i proaborcjonistkę Agatę Diduszko-Zyglewską. Publikacji towarzyszyły pozowane zdjęcia wykonane przez byłego fotografa prezydenta Bronisława Komorowskiego, Łukasza Kamińskiego.

Małgorzata Trzaskowska przyznała w wywiadzie m.in., że nie przepada za źródłami informacji, które nie są zbieżne z jej światopoglądem i odradzała ich dywersyfikowanie. - Musimy nauczyć się świadomie dobierać sobie źródła informacji. Ja nie oglądam propagandowej telewizji narodowej i nie słucham tych polityków, których uznaję za populistów - przyznała.

W dalszej części rozmowy jednym z tematów był Kościół.

- Mam duży żal do Kościoła jako potężnej instytucji wpływającej na opinię części społeczeństwa. Uznaję otwarte powiązanie polskiego Kościoła z władzą za zaprzeczenie wartościom, których miał być wzorem: skromności, empatii, pomocy słabszym. Kościół nie zdał egzaminu, gdy PiS atakował sądy czy prawa kobiet, gdy protestowali niepełnosprawni czy mamy dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Dlatego nie wysłałam Stasia na komunię i nasze dzieci nie chodzą już na religię. Widzę też, że wielu znajomych wokół nas zerwało relacje z Kościołem. A ci, którzy je utrzymują, robią to często tylko z powodu presji starszego pokolenia - stwierdziła była urzędniczka warszawskiego ratusza.

Powiązany Artykuł

Rafał Trzaskowski parada równości EN-1200.jpg
Prof. Sławomir Sowiński: wątki światopoglądowe mogą spowodować przegraną Rafała Trzaskowskiego

Trzaskowska o tolerancji i "tęczowych piątkach"

W wywiadzie Małgorzata Trzaskowska poparła pomysł "tęczowego piątku" w szkołach i przedstawiła swój pomysł na "wychowanie obywatelskie", które miałoby być alternatywą publicznej edukacji.

- Część tych szkód można naprawić z poziomu samorządu. Można wprowadzić wychowanie obywatelskie, które sprawi, że dzieci będą bardziej świadome tego, jak działa państwo i społeczeństwo. PiS próbuje z pomocą Kościoła zmienić szkołę tak, żeby kształtować konkretnie sformatowanych wyborców, a nie niezależnych, zdolnych do samodzielnej refleksji obywateli. Musimy to zatrzymać, bo inaczej efekt tych działań będzie niszczący dla polskiej przyszłości. To muszą być różnorodne działania - powiedziała Trzaskowska.

Na uwagę Diduszko, że "wiele szkół, które organizowały tak zwany #TęczowyPiątek, znalazło się na celowniku przedstawicieli obecnej władzy", żona prezydenta Warszawy odpowiedziała: "Tolerancja i akceptacja faktu, że ludzie są różnorodni, to jest coś, co powinno się wynosić i z domu i ze szkoły. Mam nadzieję, że działania skierowane przeciwko różnym mniejszościom odbiją się władzy czkawką. Wierzę, że młodzież ma w sobie ducha przekory i próba odgrodzenia ich od jakiejś wiedzy przyniesie w efekcie zwiększoną świadomość i zrozumienie".

kstar / portal TVP.info


Polecane

Wróć do strony głównej