Premier w Sejmie: mam do Jacka Sasina pełne zaufanie. Wniosek o odwołanie wicepremiera odrzucony

2020-05-28, 21:40

Premier w Sejmie: mam do Jacka Sasina pełne zaufanie. Wniosek o odwołanie wicepremiera odrzucony
Premier Mateusz Morawiecki na sali obrad w Sejmie. Foto: PAP/Leszek Szymański

- Mam do wicepremiera Jacka Sasina nie tylko pełne zaufanie, ale mam pełne przekonanie, że jest on najlepszą osobą stojącą na straży polskiego kapitału, polskich spółek skarbu państwa, polskiej własności - podkreślił w czwartek w Sejmie premier Mateusz Morawiecki. Wniosek o odwołanie ministra aktywów państwowych Jacka Sasina ocenił jako kuriozalny. Sejm wniosek odrzucił.

Posłuchaj

Wniosek o wotum nieufności wobec ministra Jacka Sasina odrzucony (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Sejm odrzucił w czwartek wniosek o wotum nieufności wobec wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Odwołania Sasina chciała KO za - ich zdaniem - próbę bezprawnego zorganizowania wyborów prezydenckich. Według PiS zarzuty opozycji były kuriozalne.

Za wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności wobec Sasina głosowało 223 posłów, a przeciw 234. Większość ustawowa wynosiła 231 posłów. Wcześniej we wtorek sejmowa komisja Energii i Skarbu Państwa negatywnie zaopiniowała wniosek opozycji o wotum nieufności dla wicepremiera.

Wniosek o wotum nieufności dla wicepremiera złożyli posłowie KO. Miał on związek z przygotowywanymi na 10 maja wyborami korespondencyjnymi na prezydenta RP. Wybory ostatecznie się nie odbyły, jednak wydrukowane zostały m.in. pakiety wyborcze. Za organizację głosowania - zgodnie z ustawą z 6 kwietnia o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r. - odpowiadał minister aktywów państwowych. Ustawa weszła w życie 9 maja.

Politycy opozycji zarzucali Sasinowi, że jego działania ws. wyborów były bezprawne. Wskazywali np. "bezprawne wydrukowanie kart wyborczych", na które wydano dziesiątki milionów złotych.

W debacie nad wnioskiem KO o odwołanie Jacka Sasina, Mateusz Morawiecki dziękował mu za "znakomite działania" podczas pandemii koronawirusa.

Wskazał, że jest on członkiem Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego oraz specjalnego zespołu do zarządzania kryzysem gospodarczym.

Powiązany Artykuł

Sasin MAP Gov-1200.jpg
Jacek Sasin poddał się kwarantannie. "Miałem kontakt z osobą zakażoną koronawirusem"

Premier pokazał też wykres jednego z hiszpańskich instytutów, obrazujący ochronę przed COVID-19 mierzoną liczbą zgonów na milion mieszkańców. Morawiecki mówił, że Polska na tym wykresie znajduje się w miejscu, w którym chciałby się znajdować każdy kraj na świecie. - To jest również zasługa pana premiera Sasina - podkreślił szef rządu.

Made with Flourish



Powiązany Artykuł

Jacek Sasin PAP 1200.jpg
Jacek Sasin do opozycji: odpowiadacie za niedopuszczenie do wyborów

Mateusz Morawiecki nawiązał też do tarczy antykryzysowej, podkreślając, że przy pracach nad nią pracował m.in. Sasin.

- Mam do premiera Sasina nie tylko pełne zaufanie, ale mam pełne przekonanie, że pan premier Sasin jest najlepszą osobą stojącą na straży polskiego kapitału, polskich spółek skarbu państwa, polskiej własności - podkreślił Mateusz Morawiecki.

Przyznanie się do błędu

- Wasz wniosek to wielkie przyznanie się do błędu, wielkie przyznanie się do winy, bo jest rzeczą jasną dla Polaków, że stosowaliście całą paletę uników, żeby do tych wyborów nie doprowadzić. Najpierw obwieściliście światu, że są to śmiercionośne koperty, zabójcze koperty. Pamiętamy wszyscy, jakie to miało być niebezpieczne, pamiętamy doskonale obstrukcję Senatu - mówił szef rządu w trakcie debaty w Sejmie, zwracając się do opozycji.



Jak dodał, "już w trakcie pandemii marszałek Senatu wyjechał na narty do Włoch, więc chyba tam się nauczył strajku włoskiego i z tego względu, rozumiem, że ten strajk włoski stosował wtedy i stosuje teraz". Jak podkreślił premier "dzisiaj Polacy już coraz mniej rozumieją, skąd bierze się taka potrzeba obstrukcji".

Obowiązek konstytucyjny

Premier zwrócił uwagę, że we wniosku znajduje się zarzut, że pan premier Sasin działał, po to, żeby wykonać obowiązek konstytucyjny.

- Wyobraźmy sobie taką sytuację, że jednak pan marszałek Senatu po dwóch tygodniach podjął decyzję o tym, żeby ta ustawa mogła wejść w życie na czas. Wtedy jak wyglądałby wniosek KO? Otóż zapewne tak, że pan premier Sasin nie działał - mówił premier, wskazując, że wniosek o odwołanie jest kuriozalny.

Wybory korespondencyjne

Premier podkreślał, że wybory korespondencyjne zostały przez rząd zaproponowane wtedy, kiedy pandemia koronawirusa była w szczytowym momencie.

- Wtedy epidemia była w najtrudniejszym stadium rozwoju, wszyscy doskonale o tym wiedzą, dlatego zaproponowaliśmy wybory korespondencyjne - uzasadniał szef rządu.

- Wasza obstrukcja doprowadziła do tego, że one (wybory) były niemożliwe do przeprowadzeni - ocenił premier, zwracając się do posłów opozycji. - Dzisiaj proponujemy wybory w trybie tradycyjnym i też jednocześnie korespondencyjnym - podkreślił. Jak dodał, takie rozwiązanie jest miarą dobrej woli i konstruktywnego podejścia do tematu wyborów.

Efekty pracy wicepremiera

W debacie nad wnioskiem KO o odwołanie Jacka Sasina, Mateusz Morawiecki powiedział, że "wicepremier jest osobą godną zaufania, pełną determinacji, odwagi podejmowania decyzji w trudnym czasie pandemii koronawirusa".

Jak podkreślił, "to, że pomagaliśmy przedsiębiorcom i pomagamy po to, żeby ratować miejsca pracy, jest skutkiem pracy wicepremiera Jacka Sasina na rządowych zespołach zarządzania kryzysowego".

- Nie macie pojęcia, w jakim trybie podejmowane były tam decyzje. Tam pracowaliśmy 24 godziny, siedem dni w tygodniu. Nie znacie takiej pracy, bo waszą cechą charakterystyczną jest lenistwo - zwrócił się Morawiecki do posłów opozycji.

Tarcza antykryzysowa

Premier zaznaczył, że "działania rządu w obronie miejsc pracy doprowadziły do tego, że przyrosty bezrobotnych są jedne z najniższych w Europie". Podał przykład Francji, gdzie - według niego - "liczba bezrobotnych zaczyna sięgać 5 mln". - W Stanach Zjednoczonych ponad 40 mln osób pobiera zasiłek dla bezrobotnych, a w Hiszpanii odnotowano przyrost bezrobocia o 1 milion osób - dodał.

- W Hiszpanii nie ma tarczy antykryzysowej w takim wymiarze, jaką skonstruował rząd - zaznaczył premier.

fc, bartos

Polecane

Wróć do strony głównej