Fałszywe alarmy bombowe w trakcie zeszłorocznych matur. "Stoją za nimi rosyjskie specsłużby"

2020-05-11, 13:08

Fałszywe alarmy bombowe w trakcie zeszłorocznych matur. "Stoją za nimi rosyjskie specsłużby"
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock/JARIRIYAWAT

Portal RMF24.pl poinformował, że za serią fałszywych alarmów bombowych podczas zeszłorocznych egzaminów maturalnych stoją rosyjskie specsłużby.

Powiązany Artykuł

Twitter Tarnów matura alarm bombowy ok 1200.jpg
Matura 2019. Alarmy bombowe w szkołach. Abiturienci z opóźnieniem rozpoczęli pisanie egzaminu z języka polskiego

Jak pisze portal, pierwszoplanowe ustalenia polskich śledczych wskazują, że za serią fałszywych alarmów bombowych podczas zeszłorocznych egzaminów maturalnych stoją rosyjskie specsłużby. "Śledczy wskazują na Rosjan na podstawie szczegółowych analizy połączeń internetowych. Dokładnie badanie treści e-maili z fałszywymi informacjami naprowadziło naszych ekspertów na serwery usytuowane w Sankt Petersburgu" - czytamy w artykule.

"Ustalono, że były już w przeszłości wykorzystywane do rozsyłania różnych treści, które miały wywołać zamieszanie w różnych częściach świata. Udało się też ustalić autorów całej akcji - to osoby zalogowane na kontach wykorzystywanych przez GRU - rosyjski wywiad wojskowy" - pisze RMF24.pl.

"Element działań hybrydowych"

Portal wskazuje, że na rosyjskich kontach, które miały być wykorzystane przez specsłużby, pojawiły się komunikaty z fałszywymi alarmami. "Moderator namawiał internautów do rozsyłania ich do poszczególnych szkół, w których miały się odbyć matury. Resztę wykonali już nieświadomi, że działają dla Rosjan internauci, którzy zainspirowani rozsyłali fałszywe informacje. Część alarmów wysyłanych było też z automatycznych kont" - podaje.

W rozmowie z portalem były szef Agencji Wywiadu Grzegorz Małecki ocenił, że cyberatak na zeszłoroczne matury, "wygląda na element działań hybrydowych Rosji przeciwko Polsce". - Te działania możemy określić jako poligon doświadczalny pod kątem operacji militarnych, ale pamiętajmy też, że to, co nazywamy wojną hybrydową, czy działaniami hybrydowymi, to mieszanka wykorzystania różnego rodzaju instrumentów państwa. Mieszanka działań militarnych ze strukturami wywiadowczymi, politycznymi, czy też informacyjnymi - stwierdził były szef AW.

- Ich istotą jest to, że one są realizowane poniżej progu wojny, progu konfliktu zbrojnego, w związku z tym nie możemy tego traktować w kategoriach agresji na państwo - powiedział Małecki. 

dn

Polecane

Wróć do strony głównej