"Zawód moich dziecięcych marzeń". Rzecznik straży pożarnej po 40 latach żegna się ze służbą

2020-02-26, 17:30

"Zawód moich dziecięcych marzeń". Rzecznik straży pożarnej po 40 latach żegna się ze służbą

- Zawód, który wykonywałem, był zawodem moich dziecięcych marzeń. Jestem szczęśliwym, sądzę, że spełnionym, człowiekiem. Teraz chcę cieszyć się życiem. Trochę też nauczyć się żyć od początku - powiedział st. bryg. Paweł Frątczak. Wieloletni rzecznik KG PSP żegna się z pracą po niemal 40 latach.

  • Paweł Frątczak funkcję rzecznika komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej pełnił przez 12 ostatnich lat
  • Strażakiem i rzecznikiem był ponad 37 lat
  • Zanim trafił do Komendy Głównej, pracował w Bydgoszczy i w Toruniu

- Jestem szczęśliwym człowiekiem. Sądzę, że spełnionym. Kończy się pewien etap w życiu. Szczęście moje polegało i polega na tym, że zawód, który wykonywałem, był zawodem moich dziecięcych marzeń - powiedział Paweł Frątczak.

Powiązany Artykuł

wiatr straż 1200 east news.jpg
Setki interwencji strażaków spowodowanych silnym wiatrem. IMGW ostrzega kolejne województwa

"Straż Pożarna to jedna wielka rodzina"

Jak podkreśla były już rzecznik KG PSP, przez ten czas miał zaszczyt pokazywać ogromnie ciężką pracę jego kolegów strażaków. - I tych z Państwowej Straży Pożarnej, i tych, którzy są ochotnikami. To jest jedna wielka rodzina - wskazał.

Frątczak przyznał, że nie spodziewał się, jak to określił, łąki "kwiatów-słów", jakie napływają do niego ze strony dziennikarzy. - Dziennikarze są moją drugą rodziną. Rozumiem ten zawód. To, że ktoś dzwoni o piątej czy czwartej rano - powiedział. Dodał, że gdy inni rzecznicy są niezadowoleni, mówi im: "zamień się zawodem z dziennikarzem".

- Powtarzam każdemu rzecznikowi: jeśli chcesz być rzecznikiem, to pamiętaj, to prawie jak mecz piłkarski. Jedno boisko, jedna bramka, dwóch zawodników, jedna piłka, ale to ty masz tę piłkę przy nodze i gramy na wspólny wynik: szybką i rzetelną informację - podkreślił strażak.

Powiązany Artykuł

frątczak 1200.JPG
Paweł Frątczak: czasem nawet nie można uciec przed ogniem samochodem

"40 lat wspaniałej przygody"

Dla Frątczaka te blisko 40 lat służby było wspaniałą przygodą. - Zawsze powtarzałem sobie jedną rzecz: nie jest sztuką mówić o sukcesach. Sztuką jest odnieść sukces, mówiąc o kryzysie. Kryzys w moim życiu jest wpisany od rana do wieczora - dodał.

- Teraz zamierzam cieszyć się życiem. Trochę nauczyć od początku żyć. Na pewno będę podróżował po świecie i poświęcał się swoim pasjom - powiedział. Wśród swych planów wymienia pisanie książek, a także ułożenie kolekcji modeli samochodów pożarniczych, co zajmie mu pewnie kilka lat. - Mam ich ponad 3800 - wskazał.

Frątczak zastrzegł jednak, że całkiem się nie żegna i zapewnił, że znajdzie czas dla dziennikarzy, którzy w przyszłości chcieliby wykorzystać jego wiedzę.

W poniedziałek w KG PSP odbyło się uroczyste pożegnanie st. bryg. Pawła Frątczaka. Za służbę podziękował mu m.in. komendant główny PSP st. bryg. Andrzej Bartkowiak. "Przejście na zaopatrzenie emerytalne rzecznika prasowego z całą pewnością nie jest pożegnaniem ze służbą i strażą pożarną, a z pracą" - napisano na stronie PSP. 

kstar

Polecane

Wróć do strony głównej