Pacyfikacja kopalni "Wujek". Znamy szczegóły apelacji ws. wyroku dla b. ZOMO-wca

2020-02-19, 08:50

Pacyfikacja kopalni "Wujek". Znamy szczegóły apelacji ws. wyroku dla b. ZOMO-wca
Pacyfikacja strajku w kopalni "Wujek". Foto: ipn.gov.pl

Polskie Radio jako pierwsze dotarło do szczegółów związanych z apelacją dotyczącą wyroku dla byłego ZOMO-wca, skazanego za udział w masakrze górników w kopalni "Wujek" na początku stanu wojennego.

Nieprawomocny wyrok w tej sprawie - trzech lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności - zapadł 13 grudnia 2019 roku przed katowickim Sądem Okręgowym. 62-letniego dziś Romana S. Prokuratura IPN oskarżyła m.in. o to, że "16 grudnia 1981 r. w Katowicach, będąc funkcjonariuszem państwa komunistycznego, (…) [oraz] członkiem plutonu specjalnego Pułku Manewrowego K[omendy] W[ojewódzkiej] MO w Katowicach, działając wspólnie z innymi członkami tego plutonu, dopuścił się zbrodni komunistycznej stanowiącej zbrodnię przeciwko ludzkości, polegającej na stosowaniu represji i naruszaniu praw człowieka", w związku z pacyfikacją akcji strajkowej w kopalni "Wujek" w Katowicach.

Powiązany Artykuł

PAP Roman S. 1200.jpg
Zapadł wyrok ws. byłego zomowca, który strzelał w kopalni Wujek

Roman S. podczas akcji wymierzonej przeciwko górnikom miał użyć - co prokurator Dariusz Psiuk podkreślił w sporządzonym przez siebie akcie oskarżenia - "niebezpiecznego narzędzia w postaci broni palnej, oddając strzały w kierunku wyżej wymienionej grupy osób", co naraziło je na "niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia". W wyniku pacyfikacji w "Wujku" śmierć poniosło dziewięciu górników.

"Nie zgadzamy się z wysokością orzeczonej kary"

- Czekaliśmy na uzasadnienie wyroku - mówi w rozmowie telefonicznej z Polskim Radiem prokurator Dariusz Psiuk. - Kiedy otrzymaliśmy je z katowickiego sądu na początku lutego, natychmiast podjęliśmy decyzję o pisaniu apelacji. Nie zgadzamy się z wysokością orzeczonej kary. Ja w akcie oskarżenia żądałem 10 lat pozbawienia wolności. I uważam, że jest to kara adekwatna do czynów, które popełnił ten były już funkcjonariusz plutonu specjalnego ZOMO.

>>>[CZYTAJ TAKŻE] Przywódca strajku w Wujku: proces b. zomowca odbywa się o wiele za późno

Apelacja została wysłana do katowickiego sądu apelacyjnego 18 lutego.

Powiązany Artykuł

pap kopalnia wujek 1200.jpg
Największa zbrodnia stanu wojennego. Rocznica wydarzeń w Kopalni Wujek

- Podkreśliliśmy w niej - stwierdza prokurator Psiuk - że pacyfikacja strajku w kopalni "Wujek" był zbrodnią przeciwko ludzkości, która wedle polskiego prawa nigdy się nie przedawnia a sąd pierwszej instancji wyeliminował tę kwalifikację czynu z wyroku. Błędne też było uznanie sądu, że wobec tego przestępstwa można zastosować ustawę o amnestii z grudnia 1989 r., która pozwoliła zbić wysokość kary dla byłego ZOMO-wca z lat siedmiu do trzech i sześciu miesięcy.

Samo aresztowanie i ekstradycja do Polski Romana S. było możliwe dzięki wydaniu Europejskiego Nakazu Aresztowania. Do zatrzymania byłego ZOMO-wca doszło na terenie Chorwacji 17 maja 2019 r. Wkrótce został on przewieziony do Polski, i tu sądzony.

Kiedy apelacja zostanie rozpatrzona? - Czekamy na wyznaczenie terminu rozprawy - odpowiada prokurator Psiuk.

Piotr Litka 

Polecane

Wróć do strony głównej