Tomasz Grodzki: nie brałem łapówek, ale jeżeli uzna się za nie bombonierkę i kwiaty, to tak

2020-01-13, 10:10

Tomasz Grodzki: nie brałem łapówek, ale jeżeli uzna się za nie bombonierkę i kwiaty, to tak
Tomasz Grodzki. Foto: PAP/Marcin Bielecki

- Nigdy nie brałem łapówek. Jeżeli dostawałem bombonierkę, kwiaty i pan to uzna za łapówkę, to tak, natomiast nigdy nie brałem pieniędzy ani nie uzależniałem wykonania jakiejkolwiek czynności od wpłaty pieniędzy - powiedział poniedziałkowej "Rzeczpospolitej" marszałek Senatu Tomasz Grodzki.

W mediach coraz więcej byłych pacjentów prof. Tomasza Grodzkiego oznajmia, że kiedy obecny marszałek Senatu kierował szczecińskim szpitalem Zdunowo, brał pieniądze za wykonywanie usług medycznych. W zeszłym tygodniu Radio Szczecin przedstawiło historię Henryka Osiewalskiego, który przed kamerą przyznał, że w 1996 r. wręczył prof. Grodzkiemu pewną sumę i opowiedział o szczegółach tamtych wydarzeń. Marszałek Senatu twierdzi, że oskarżenia są fałszywe i zapowiada pozew wobec każdego, kto oskarża go o to nieanonimowo.

Powiązany Artykuł

pacjent_grodzkiego663.jpg
Były pacjent Grodzkiego przed kamerą: wręczyłem mu pieniądze i tego dowiodę

"Otrzymanie kwiatów po operacji nie jest korupcją"

Tomasz Grodzki podczas rozmowy z dziennikarzem "Rzeczpospolitej" był pytany, czy jako lekarz brał łapówki.

Nigdy nie brałem łapówek. Jeżeli dostawałem bombonierkę, kwiaty i pan to uzna za łapówkę, to tak, natomiast nigdy nie brałem pieniędzy ani nie uzależniałem wykonania jakiejkolwiek czynności od wpłaty pieniędzy. Co więcej, jako młody dyrektor szpitala zorganizowałem jedno z pierwszych w Polsce spotkań z prokuratorami naszej prokuratury okręgowej, żeby wytłumaczyli lekarzom i pielęgniarkom, kiedy zaczyna się korupcja, a kiedy coś korupcją nie jest - mówił marszałek Senatu.

>>> [CZYTAJ RÓWNIEŻ] Sprawa Tomasza Grodzkiego. CBA apeluje do świadków korupcji w szczecińskim szpitalu

- Otrzymanie kwiatów po operacji nie jest korupcją, ale domaganie się pieniędzy przed leczeniem jest korupcją. Boli mnie to szczególnie, ponieważ słynąłem z tego, że byłem jednym z pionierów tego, żeby zwalczać łapówkarstwo - podkreślił.

Prokuratura prowadzi śledztwo

Kilka dni temu marszałek Senatu prof. Tomasz Grodzki - po tym, jak media opublikowały relacje kilku osób, które twierdzą, że wręczały mu jako lekarzowi łapówki - zorganizował konferencję prasową, na której zaświadczał, że nigdy nie przyjmował pieniędzy od pacjentów.

Powiązany Artykuł

1200_Grodzki_PAP.jpg
"Tomasz Grodzki nie miał uprawnień". Marcin Warchoł o wizycie Komisji Weneckiej

Na dowód swojej niewinności przedstawił relację byłego funkcjonariusza UB. 90-latek powiedział, że nieznany mężczyzna przyszedł do jego domu pod koniec ubiegłego roku i zaproponował pieniądze za oczernienie Grodzkiego.

>>>[CZYTAJ TAKŻE] "Nie wycofałam się, złożyłam zeznania". Prof. Popiela o oskarżeniach pod adresem Grodzkiego

Śledztwo w sprawie możliwej korupcji w szpitalu w Szczecinie prowadzi Prokuratura Regionalna w Szczecinie oraz CBA. To właśnie CBA zaapelowało kilka dni temu do świadków korupcji w tamtejszym szpitalu, by zgłaszali się do organów ścigania. Biuro przesłuchało w tej sprawie pięć osób, prokuratura co najmniej kilka.

bb

Polecane

Wróć do strony głównej