Borys Budka zdradza, kiedy Platforma Obywatelska wskaże kandydata na prezydenta

2019-11-07, 16:23

Borys Budka zdradza, kiedy Platforma Obywatelska wskaże kandydata na prezydenta
Borys Budka, wiceszef PO. Foto: PAP/Leszek Szymański

- Do połowy grudnia powinien być wyłoniony kandydat PO na prezydenta, a jego wybór powinna potwierdzić wspólna konwencja partii tworzących Koalicję Obywatelską - powiedział wiceszef PO Borys Budka. Decyzję w sprawie trybu wyboru kandydata ma podjąć w piątek zarząd Platformy.

  • - Do połowy grudnia powinien być wyłoniony kandydat PO na prezydenta - zaznaczył Borys Budka z PO
  • Decyzję w sprawie trybu wyboru kandydata ma podjąć w piątek zarząd Platformy
  • - Myślę, że formuła prawyborów obarczona jest dużym ryzykiem i warto wybrać inną, ale o tym będziemy rozmawiać na zarządzie - powiedział Budka

Zapozna się on też z wynikami rozmów lidera PO Grzegorza Schetyny w sprawie obsady Prezydium Senatu i ewentualnie je zaakceptuje.

Powiązany Artykuł

Borys Budka 1200 TT.jpg

Zarząd Platformy Obywatelskiej już przed tygodniem debatował o sposobie wyboru kandydata na prezydenta - wówczas postanowiono poczekać z ostateczną decyzją do 8 listopada, a uzasadnieniem było oczekiwanie na ostateczną deklarację Donalda Tuska. We wtorek Tusk oświadczył, że nie będzie kandydował.

Schetyna powiedział w środę "Faktom" TVN, że decyzja Tuska uruchamia kalendarz i "pozwala przejąć inicjatywę". - Dlatego w piątek przedstawię i daty, i konstrukcję dochodzenia do tego kandydata" - zapowiedział.

CZYTAJ TAKŻE: Piotr Semka: decyzja Donalda Tuska spowodowała wielki konflikt w PO>>>

Zarząd PO zdecyduje zapewne w piątek, czy kandydat na prezydenta powinien zostać wybrany w prawyborach, czy wskazany przez statutowe gremia partyjne. Dotąd jednak oficjalnie gotowość kandydowania w wyborach prezydenckich wyraziła wicemarszałek Sejmu kończącej się kadencji Małgorzata Kidawa-Błońska.

Zdecydowanymi zwolennikami prawyborów byli dotąd najbliżsi współpracownicy Schetyny, natomiast sceptyczna była partyjna opozycja.

- Gdybyśmy decydowali o prawyborach na początku poprzedniego zarządu, pewnie by przeszły. Teraz jednak są na to małe szanse - powiedział prominentny polityk PO.

Powiązany Artykuł

Joanna Augustynowska 1200_.jpg

Politycy przeciwni prawyborom

Tradycyjnie przeciwni prawyborom są tacy politycy PO jak Borys Budka czy Marcin Kierwiński. Ten pierwszy już w środę przekonywał, że wobec decyzji Tuska zarząd PO powinien po prostu wskazać Małgorzatę Kidawę-Błońską jako kandydata na prezydenta.

- Myślę, że formuła prawyborów obarczona jest dużym ryzykiem i warto wybrać inną, ale o tym będziemy rozmawiać na zarządzie - powiedział Budka.

- Na pewno do połowy grudnia temat kandydata na prezydenta musi być zamknięty jednoznaczną decyzją. Jak to się odbędzie jest rzeczą wtórną. Niezależnie od sposobu wyboru kandydata, jego wybór powinna potwierdzić konwencja partii opozycyjnych w ramach Koalicji Obywatelskiej - dodał.

Przeciwni prawyborom są też inni wiceprzewodniczący partii. - Prawybory są dobre, ale nie ma na nie czasu, więc lepiej wskazać kandydata przez jak najszersze grono partyjne - powiedział wicemarszałek Senatu i wiceszef PO Bogdan Borusewicz.

CZYTAJ TAKŻE: "Przepraszam zawiedzionych". Donald Tusk o rezygnacji z kandydowania>>>

Także inny wiceprzewodniczący Tomasz Siemoniak przyznawał, że o ile początkowo był zwolennikiem prawyborów, to dziś już nie uważa ich za dobry pomysł, bo po decyzji Tuska Kidawa-Błońska może być jedyną poważną kandydaturą. Podobnie mówiła inna zdecydowana zwolenniczka prawyborów Izabela Leszczyna, która przyznała, że prawybory mogą zaszkodzić kandydatowi KO, bo w kampanii mogą być wykorzystywane propagandowo przeciwko niemu.

Także Zbigniew Konwiński w rozmowie powiedział, że najważniejsze dla PO jest szybkie podjęcie decyzji o tym, kto będzie kandydatem KO w wyborach prezydenckich. - Zastanawiamy się nad formułą najkorzystniejszą, która da największe szanse naszemu kandydatowi w pojedynku z obecnym prezydentem Andrzejem Dudą - powiedział.

Za prawyborami wypowiada się nadal Sławomir Witczak oraz inni bliscy współpracownicy Grzegorza Schetyny. Andrzej Halicki nie chciał powiedzieć, jaki ma pogląd w tej sprawie. - Będziemy rozmawiać na ten temat - zaznaczył.

Powiązany Artykuł

głosowanie wybory 1200.jpg

Obsada prezydium Senatu

Zarząd zaakceptuje też zapewne w piątek ustalenia w sprawie Prezydium Senatu. W czwartek wieczorem odbędzie się kolejne spotkanie liderów PO - Grzegorza Schetyny, PSL - Władysława Kosiniaka-Kamysza i SLD - Włodzimierza Czarzastego w sprawie obsady prezydium Senatu. Kandydatką Lewicy na wicemarszałka Senatu jest Gabriela Morawska-Stanecka, a PSL rekomenduje Jana Filipa Libickiego.

- To ostatni moment, żeby zarząd zajął się to sprawą, bo to ostatnie posiedzenie przed pierwszymi posiedzeniami Sejmu i Senatu - powiedział Tomasz Lenz. - Rozumiem, że ustalenia już są i po prostu zostaną nam zakomunikowane do akceptacji - dodał.

CZYTAJ TAKŻE: Kulisy decyzji Donalda Tuska. "Chodzi o lojalność wobec rodziny">>>

W kontekście obsady stanowiska marszałka Senatu najczęściej padają nazwiska reprezentantów KO m.in. Bogdana Borusewicza, Bogdana Klicha, Sławomira Rybickiego i Bogdana Zdrojewskiego. Z informacji PAP wynika, że żaden z nich nie cieszy się jednak nawet w samej PO na tyle silnym poparciem, aby być pewnym kandydatem na to stanowisko.

Politycy PO w nieformalnych rozmowach przyznawali, że PSL domaga się marszałka Senatu dla siebie. Polityk PSL Marek Sawicki przekonywał jeszcze w czwartek, że Jan Filip Libicki byłby najlepszym kandydatem na marszałka Senatu. Jednak PO wyklucza zgodę na takie rozwiązanie.

- PSL ma tylko trzech senatorów i to ma ich w dużym stopniu dzięki nam. Ja sam popierałem w moim regionie kandydaturę Ryszarda Bobera na senatora - powiedział Lenz.

pkur

Polecane

Wróć do strony głównej