Dotrzeć do wyborców, czyli kampania wyborcza w sieci

2019-10-07, 15:24

Dotrzeć do wyborców, czyli kampania wyborcza w sieci
Krzysztof Czabański i Jarosław Kaczyński. Foto: Facebook/Krzysztof Czabański

Kampania wyborcza wkroczyła na ostatnią prostą. Kandydaci oraz ugrupowania polityczne prezentują kolejne spoty, którymi chcą dotrzeć do wyborców. Klipy pretendentów do Sejmu i Senatu zwracają uwagę pomysłowością, choć utrzymane są w różnym tonie. Jedni stawiają na lekką formę, inni na ostrzejszy przekaz.

Wybory parlamentarne to setki kandydatów. Każdy chce się wyróżniać, być oryginalnym i przez to zauważalnym dla wyborcy. Stąd większość pretendentów prześciga się w różnorakich pomysłach m.in. na spoty wyborcze. Te bywają świeże i niebanalne, ale również takie, które swoją formą i treścią wywołują wiele emocji.

W kawiarnianym klimacie

Krzysztof Czabański postawił na tradycję, ale podszytą nutką świeżości. Przewodniczący Rady Mediów Narodowych zaprosił do klipu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego. Jednak prezes PiS nie występuje w nim tak, jak zazwyczaj się to kojarzy - że po prostu popiera kandydata. Pretendent z okręgu toruńskiego do Sejmu "ubrał" swój film w scenę, w której siedzi przy kawiarnianym stoliku razem z szefem rządzącej partii.

Panowie rozmawiają na temat zmian, do jakich przyczynił się Krzysztof Czabański. Jarosław Kaczyński chwali przewodniczącego Rady Mediów Narodowych za dokonania w obszarze mediów publicznych. Utrzymany w kawiarnianym klimacie spot spełnia swój cel, czyli promuje kandydata, ale czyni to w spokojny sposób - nie ma tu atakowania kogokolwiek ad personam, a jest skupienie się na własnym przekazie.

"Nie śpimy, idziemy na wybory!"

Są też spoty, które ważny przekaz starają się w humorystycznej formie. Do takich zalicza się klip Prawa i Sprawiedliwości, który ma zachęcić wyborców do mobilizacji i udziału w głosowaniu oraz przedstawia dwie różne wizje Polski - rządzonej przez PO i obecną ekipę. Występuje w nim Janusz Rewiński, aktor kojarzący się głównie z roli Siary w "Kilerze" i "Kiler-ach 2-óch". - Wiesz, czego tu brakuje? Twojego głosu - mówi "Siara" do drugiego bohatera spotu. Oboje znajdują się w urnie wyborczej, skąd mogą obserwować różne wizje przyszłości Polski.

Wśród przedstawionych fikcyjnych miejscowości są m.in. Bajki Małe, gdzie widać dziecięce rowery z jednym kółkiem po "urealnieniu 500+", Podniesisław, gdzie ludzie wspinają się po bardzo wysokich schodach, bo "pan Grzegorz podniósł podatki". 

Mówiąc o wizji Polski pod rządami PiS, jeden z bohaterów wskazuje m.in. na zagwarantowane 500+, obniżenie podatków i wieku emerytalnego. - Jest jeszcze wiele do zrobienia, ale Polacy nabrali wiatru w żagle, a wyborów nie wygrywa się, leżąc na kanapie - podsumowuje.

"Ukryta prawda" o spocie Koalicji Obywatelskiej

Klipy wyborcze publikuje w sieci także największy oponent PiS-u - Platforma Obywatelska. Niedawno zaprezentowała taki, w którym próbuje przekonać do siebie Polaków zapewnieniami, że program Rodzina 500+ to za mało, by familie mogły godnie żyć.

Film składa się ze sceny, w której występuje pięcioro aktorów mających reprezentować pokolenie seniorów, osób w średnim wieku i dzieci. Ojciec dziękuje rządowi PiS za pakiet socjalny, ale wymienia inne aspekty życia, które jego zdaniem nie zostały przez władze odpowiednio dopilnowane. Utyskuje też, na co nie może pozwolić sobie on i pozostali członkowie jego rodziny.

Spot nie został przyjęty zbyt przychylnie. Świadczyły o tym komentarze internautów, którzy niepochlebnie wyrażali się o pomyśle na nowy materiał filmowy PO. Wśród wpisów na Twitterze pojawiały się zarzuty dotyczące m.in. braku pomocy w jej kierunku z czasów, gdy PO z PSL-em tworzyła rząd. W dodatku część internautów szybko odkryła, że w spocie wystąpili aktorzy-amatorzy, którzy wcześniej grali w serialach paradokumentalnych. Fakt ten sprawił, że materiał został dodatkowo obśmiany przez oglądających.

Oczekiwania wyborców według Lewicy

Powrót do parlamentu marzy się lewicy. Komitet Wyborczy SLD, współtworzony przez Sojusz Lewicy Demokratyczny, Wiosnę i Lewicę Razem ze wspólnym logo "Lewica", stara się przypomnieć o sobie i również publikuje w sieci spoty, które mają przekonać wyborców to tej strony sceny politycznej. Najnowszy klip w internecie krąży od końca września. Utrzymany jest w spokojnym tonie, nikt w nim nikogo nie atakuje. Ukazuje przedstawicieli różnych pokoleń, którzy dzielą się swoimi wyborczymi oczekiwaniami co do kierunków działań, jakie powinni podejmować politycy.

- Chcę oddychać czystym powietrzem - marzy nastolatek. - Nikt mi nie będzie mówił, w co mam wierzyć i z kim spać - mówi kobieta w średnim wieku. - Ksiądz tak jak fryzjer, powinien płacić podatki - uważa młody przedsiębiorca. - Mam skierowanie na badania. Termin wizyty za trzy lata. Może doczekam - mówi z przekąsem starsza kobieta.

Wypowiedzi kończą się krótkimi wystąpieniami liderów Lewicy - Roberta Biedronia, Adriana Zandberga i Włodzimierza Czarzastego. Panowie zachęcają do uczestnictwa w wyborach, które odbędą się 13 października.

bb

Polecane

Wróć do strony głównej