Prokurator chce 8 lat więzienia dla byłego szefa Art-B. Chodzi o piramidę finansową

2019-09-20, 15:40

Prokurator chce 8 lat więzienia dla byłego szefa Art-B. Chodzi o piramidę finansową
Bogusław B. w 2015 roku. Foto: PAP/Tomasz Gzell

Kary ośmiu lat więzienia zażądał prokurator dla Bogusława B. skazanego wcześniej w aferze Art-B, a obecnie oskarżonego o wyłudzenia za pomocą tzw. piramidy finansowej. Obrona B. chce jego uniewinnienia.

Jak mówił prokurator Mariusz Wajda w mowie końcowej, z ustaleń w sprawie wynika, iż B. nie zamierzał realizować celów inwestycyjnych, zaś głównym celem całego przedsięwzięcia było "perfidne" pozbawienie inwestorów środków, które oni wpłacali. Dodał, że materiał dowodowy potwierdza, iż B. był w całym procederze osobą de facto decydującą.

Powiązany Artykuł

europejski trybunal w strasburgu 663.JPG
Były szef Art-B skarży się w Strasburgu

Obrona B. wniosła o uniewinnienie swego klienta. - B. uważa, że jego pozycja w tym przedsięwzięciu została sztucznie uwidoczniona przez to, iż był powiązany negatywnie z tzw. aferą Art-B - mówił obrońca. Wyrok w tej sprawie sąd ma ogłosić 4 października.

Sprawa wróciła z sądu apelacyjnego

Proces ten rozpoczął się przed Sądem Okręgowym w Warszawie ponad dwa lata temu - na początku września 2017 r. Sąd Okręgowy po raz drugi zajmuje się sprawą. W styczniu 2017 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił poprzedni wyrok sądu I instancji, który zapadł w listopadzie 2015 r.

Wówczas skazano B. oraz drugiego z oskarżonych Macieja G. W pierwszym procesie SO wymierzył B. karę pięciu lat więzienia, a Maciejowi G. - roku więzienia w zawieszeniu. Sąd apelacyjny uchylając tamten wyrok uznał, że sąd okręgowy źle wówczas ocenił szkodę osób pokrzywdzonych.

>>> [ZOBACZ RÓWNIEŻ] "Pieniądz nie śpi": czym są piramidy finansowe i jak się przed nimi chronić?

Prócz więzienia - grzywny

W piątek prokurator zawnioskował także o 150 tys. zł grzywny wobec B. Z kolei wobec G. wniósł o dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat. Zgodnie z wnioskiem prokuratury, obaj oskarżeni mieliby też zostać zobowiązani do naprawienia szkody.

Według prokuratury oskarżeni w latach 2005-2007 oszukali około 170 osób, które zainwestowały łącznie ponad 33,5 mln zł.

Śledztwo trwa od 2007 roku

Dochodzenie w sprawie wszczęto w 2007 r., po zawiadomieniu Komisji Nadzoru Finansowego. W śledztwie ustalono, że Bogusław B. działał w imieniu spółki z siedzibą w Wielkiej Brytanii. Prezesem innej ze spółek był Maciej G.

Oskarżono ich o to, że wprowadzali inwestorów w błąd zawierając z nimi poprzez siatkę pośredników umowy. Ich przedmiotem było zarządzanie wpłacanym przez klientów kapitałem. W zamian mieli otrzymywać odsetki.

>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Kulisy Spraw: afera Art-B

W rzeczywistości tworzyli oni pozory profesjonalnej działalności inwestycyjnej. Zamiast gwarantowanego inwestorom jednoprocentowego zysku tygodniowo, czyli 52 proc. rocznie oraz gwarancji zwrotu kapitału, stworzyli system służący jedynie do wyłudzania środków na zasadzie tzw. piramidy finansowej - informowała prokuratura.

Sprawa Art-B, w której wcześniej skazany został Bogusław B., była najgłośniejszą aferą początków III RP. B. ze wspólnikiem Andrzejem Gąsiorowskim mieli, omijając prawo za pomocą tzw. oscylatora, zarobić 4,2 bln ówczesnych zł.

W 1991 r. wspólnicy uciekli z Polski i osiedli w Izraelu. Bogusław B. został w 1994 r. zatrzymany w Szwajcarii, wydany Polsce i skazany w 2000 r. na 9 lat więzienia. W poczet kary zaliczono mu czas przebywania w areszcie. W połowie 2004 r. wyszedł na wolność.

jmo

Polecane

Wróć do strony głównej