Polska pod Krzyżem: cały ból i cierpienie można zostawić Chrystusowi

2019-09-01, 07:00

Polska pod Krzyżem: cały ból i cierpienie można zostawić Chrystusowi
Polska pod Krzyżem. Foto: Polska pod Krzyżem

Nawet milion osób może spotkać się na nabożeństwie "Polska pod Krzyżem" 14 września w święto Podwyższenia Krzyża Świętego. O sile, która płynie z wiary, portalowi PolskieRadio24.pl mówi Maciej Bodasiński, współorganizator spotkania.

Przemysław Goławski: Rozmawiamy w historycznym dniu. 1 września, rocznica wybuchu II wojny światowej, czas, kiedy patrzymy w historię. To zarazem szansa, by z tego doświadczenia bólu i cierpienia tak wielu osób wyciągnąć lekcję - jak może w tym pomóc wiara? Przed nami spotkanie, które ma pokazać uzdrawiającą moc Krzyża Chrystusa.

Maciej Bodasiński: Rzeczywiście, jeśli mówić o Bożych planach i opatrznościowych zrządzeniach, to dzisiejsza data i rozmowa, w tych planach się na pewno mieści. Rozmawiamy w dniu największego krzyża, jakiego doświadczył świat w XX wieku, jeśli w ogóle nie jednego z największych takich doświadczeń w historii, gdzie piekło wyszło na powierzchnię i zebrało ogromne żniwo. To był czas pokus, czas mordu, niewyobrażalny czas zniszczenia i nienawiści.

Mówimy o krzyżu. 14 września, już za dwa tygodnie będzie miało miejsce potężne i ważne wydarzenie modlitewne - "Polska pod Krzyżem". Jego celem jest stanięcie pod Krzyżem Chrystusa, czyli zebranie wszystkich naszych doświadczeń, trudów, cierpienia, bólu, grzechu – tego wszystkiego, co nas niszczy – i zaniesienie tego pod krzyż. Na krzyż Jezus Chrystus wziął ze sobą i zgładził całe zło tego świata. Możecie państwo zapytać: jak to? Skoro zgładził, to dlaczego zło się dzieje, dlaczego była II wojna światowa, dlaczego jest tak wiele cierpienia cały czas wokół nas? Jest jeden warunek. Żeby to cierpienie i grzech świata zostały zgładzone, konieczna jest zgoda człowieka. Pan Bóg umierając na krzyżu, mówi "człowieku mam dla ciebie niezwykły dar, mogę cię uratować przed zagładą, ale ty musisz się na to zgodzić. Szanuję twoją wolną wolę i jeśli nie będzie twojej zgody na moje zbawienie, to nie będziesz go doświadczał". Dlatego cel tego wydarzenia to po prostu zgoda na to, co Bóg człowiekowi ofiarował.

Bardzo mocno mamy w pamięci wszystkie ciężkie, bolesne doświadczenia naszej historii i to wszystko chcemy Panu Bogu zanieść. Także w kontekście tej daty, chcemy wyciągnąć jakąś lekcję z tych doświadczeń historycznych. Wiara ma tutaj ogromne znaczenie. Człowiek robi różne rzeczy, o wielu mówią media. Jednak naprawdę fundamentalne i u podstaw jest to, że Bóg jest miłością. My przez wiarę wpuszczamy Boga do naszego świata, do tej rzeczywistości. Dzieje się wtedy rzecz niezwykła - zaczyna się proces rozchodzenia się Bożej miłości w rzeczywistości, która jest wokół nas, coraz szerzej. To jak kamyk rzucony w jezioro, kiedy szeroko rozchodzi się fala. Wpuszczenie Boga do naszego świata może zapobiec takim wydarzeniom jak II wojna światowa.

To także szansa na pokazanie trudnej, pełnej cierpienia historii, również przez pryzmat świadków wiary i świadków Chrystusa, świadków historii Kościoła. 14 września urodził się błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko i właśnie w tym dniu i w miejscu, które jest także związane z miejscem tragicznej śmierci błogosławionego, odbędzie się wielkie spotkanie, które upamiętni jego i innych, którzy bronili wiary. To spojrzenie na historię, by szukać wolności, którą można otrzymać dzięki wierze?

Postawię taką tezę, że ofiara innych ludzi może nas budować. Ofiara z życia, którą wielokrotnie, tysiące razy składali nasi przodkowie w przeszłości. Podejmowali taką decyzję, że jest coś ważniejszego niż moje materialne powodzenie i moje życie, że jest coś ponad mną. Te wartości są bardzo realne, mimo że brzmi to jak tekst z podręcznika. To bardzo realna decyzja, którą ktoś podejmuje pewnego dnia. Maksymilian Kolbe wyrwany z klasztoru do obozu. Ksiądz Jerzy Popiełuszko. Każdego dnia wychodząc na ambonę, godził się na to, że może go spotkać cierpienie. Powstańcy warszawscy, żołnierze AK, zabici w Katyniu, prześladowani – wielu, wielu z nich podejmowało świadomą decyzję: "idę na bój, bo jest coś ważniejszego niż ja". Dziś jest konieczne, by przywrócić takie myślenie w naszym życiu. Jeśli się zasklepimy w obrębie naszego telefonu, materializmu, kasy, biegania, zakupów, marketów, domów handlowych, jak to nas pochłonie, to zgubimy to, co jest ponad naszym życiem. Co się wtedy stanie? Wtedy dom, jakim jest Polska, jakim jest też Kościół, zacznie się kruszyć. Ofiara jest konieczna. Wiedzą o tym wszyscy, którzy są małżonkami – jak nie ma ofiary, to nie ma małżeństwa. Jak nie ma ofiary, nie ma rodzicielstwa. To trzeba przełożyć na wszystkie przestrzenie naszego życia.

Do Włocławka, dokładnie na lotnisko w Kruszynie, na to spotkanie, została zaproszona cała Polska. Szansa, żeby tak generalnie i ogólnonarodowo zastanowić się nad tym, jakie znaczenie ma dzisiaj ofiara i krzyż?

Przez wydarzenie "Polska pod Krzyżem" chcemy powiedzieć, że fundamentem naszego życia, naszej cywilizacji i całego świata, który znamy, jest krzyż Jezusa Chrystusa. Tam dokonało się zbawienie całej ludzkości, tam został ustanowiony Kościół. Krzyż jest źródłem życia i chcemy do tego źródła powrócić w święto Podwyższenia Krzyża Świętego. Chcemy wyznać naszą wiarę, po to, żeby zaprosić na nowo Boga do naszego życia – do życia osobistego i do życia narodowego. Chcemy prosić Boga, żeby wylał wszystkie potrzebne łaski i tak naprawdę obdarował nas miłością. Dzisiaj, kiedy jest coraz więcej nienawiści, bluźnierstwa, hejtu, niechęci między nami, chcemy powiedzieć "Panie Boże potrzebujemy Cię, sami sobie nie dajemy rady i potrzebujemy Twojej interwencji".

Dlatego zapraszamy wszystkich Polaków, wierzących i niewierzących, do tego, żeby wziąć udział w tym wydarzeniu. Wierzących, żeby wyznali wiarę. Niewierzących, żeby popatrzyli na swoje życie w kontekście tego, co łączy nas wszystkich bez względu na wiarę i poglądy, kolor skóry, czy historię. Łączy nas jedno – doświadczamy w życiu cierpienia. Pytanie jest tylko takie, co z tym cierpieniem robimy. Czy odrzucamy, walczymy, frustrujemy się, wściekamy, denerwujemy, czy ofiarowujemy to cierpienie Bogu, czy próbujemy zaprosić Boga do przeżycia go razem z nami. To jest cierpienie na wielu poziomach. To cierpienie prywatne, osobiste, przez zranienia, zdrady, także choroby. To jest cierpienie w społeczeństwie, które jest podzielone, cierpienie z powodu konfliktów, nienawiści, morderstw. Przez wydarzenie "Polska pod krzyżem" chcemy wszystkim powiedzieć, że Bóg może przeprowadzić przez cierpienie. Bóg może przeprowadzić człowieka, naród, świat przez cierpienie – w taki sposób, że cierpienie stanie się źródłem siły, czymś, co jednoczy. Stanie się źródłem życia.
Zapraszamy wszystkich Was, żebyście bez względu na poglądy, całe swoje doświadczenie życiowe, także to trudne, zabrali 14 września i zanieśli je pod krzyż Jezusa Chrystusa w czasie akcji "Polska pod krzyżem". Tam, we Włocławku, w samym środku Polski, będziemy się modlić, wyznawać naszą wiarę i prosić Boga, żeby przeniósł nas przez trudny czas, w którym żyjemy, i żeby na końcu naszej drogi było światło, życie i zbawienie.

To wydarzenie, które nie jest zwykłym nabożeństwem, ale takim, które zaprasza, by popatrzeć również na światło, kolory, by usłyszeć muzykę, która może zaprowadzić pod krzyż Chrystusa.

Całe wydarzenie jest bardzo intensywnie przygotowywane. Angażujemy wszystkie możliwe środki, żeby dotrzeć do serca człowieka. Będą tam dwa zespoły muzyczne, potężne strumienie światła, wiele kilkumetrowych obrazów, obok których ludzie będą przechodzić. Wszystko po to, by podprowadzić umysł, serce i duszę człowieka pod krzyż Chrystusa, byśmy tam, patrząc na tego, którego serce przebodli włócznią, wyznali naszą wiarę i przyjęli Go jako Zbawiciela i króla całego naszego życia.

Rozmawiał Przemysław Goławski

Polecane

Wróć do strony głównej