Pozew Tomasza Piątka przeciw Dorocie Kani oddalony. Chodziło o książkę o A. Macierewiczu

2019-08-21, 14:51

Pozew Tomasza Piątka przeciw Dorocie Kani oddalony. Chodziło o książkę o A. Macierewiczu
Tomasz Piątek na rozdaniu nagród "Bestsellery Empiku 2018. Foto: PAP/Stach Leszczyński

Sąd oddalił w środę powództwo dziennikarza Tomasza Piątka wobec dziennikarki Doroty Kani - poinformował Polską Agencję Prasową pełnomocnik Doroty Kani, mecenas Hubert Kubik. Dziennikarz śledczy pozwał Dorotę Kanię z zakresu dóbr osobistych w związku z jej artykułem w "Gazecie Polskiej" na temat jego książki o Antonim Macierewiczu.

Tomasz Piątek pozwał zarówno Dorotę Kanię, jak i Niezależne Wydawnictwo Polskie, wydające "GP". Dziennikarz domagał się przeprosin i zapłaty zadośćuczynienia - 60 tys. zł od wydawnictwa i 40 tys. zł od dziennikarki - za jej artykuł na temat książki z 2017 roku, pt. "Macierewicz i jego tajemnice".

Powiązany Artykuł

debata 2017-10-09 Kik Wronski 1200x660.jpg
Czemu miało służyć wydanie książki o Antonim Macierewiczu?

Sprawa Tomasz Piątek vs Dorota Kania

Tomasz Piątek opisał w niej m.in. rzekome powiązania byłego szefa MON z Robertem Luśnią, byłym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa oraz - jak podawał wydawca - z "gangsterem-finansistą Siemionem Mogilewiczem, współpracującym z sowieckim/rosyjskim wywiadem wojskowym GRU, jak również z samym Władimirem Putinem".

>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] "Macierewicz i jego tajemnice". Dominik Smyrgała: tezy Tomasza Piątka są fałszywe

Dorota Kania temat książki opisywała, kiedy Antoni Macierewicz, wówczas szef MON, złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie Piątka. - Ponieważ książka zawiera mnóstwo kłamstw i pomówień, Antoni Macierewicz złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Tomasza Piątka. Sprawę prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie - napisała dziennikarka.

Sąd oddalił powództwo

W środę Sąd Okręgowy w Warszawie w całości oddalił powództwo Piątka. Jak przekazał PAP mec. Hubert Kubik, w ustnym uzasadnieniu sąd stwierdził, że dziennikarz podejmując kontrowersyjny temat dotyczący polityka, musi się liczyć z tym, że "publikacja może się spotkać nie tylko z pochlebnymi recenzjami, lecz również z krytycznymi".

Sąd wskazał, że Tomasz Piątek, pisząc tę publikację, korzystał z wolności słowa - tak samo jak Dorota Kania, krytykując treść tej książki.

Dorota Kania w rozmowie z PAP przyznała, że zaskoczył ją ten pozew, ponieważ - w jej przekonaniu - nie napisała nic, co mogłoby obrazić Tomasza Piątka lub byłoby nieprawdą. Przyznała jednocześnie, że na orzeczenie sądu czekała ze spokojem.

- Uważam, że nie mogło być innego orzeczenia, niż takie, które dzisiaj zapadło - podkreśliła dziennikarka "Gazety Polskiej".

Zapowiedziano apelację

Decyzja sądu nie jest prawomocna. Po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia wyroku pełnomocnicy Tomasza Piątka, adwokaci Maciej Lach i Dawid Biernat złożą apelację. Jak powiedzieli PAP, absolutnie nie zgadzają się z uzasadnieniem ustnym sądu. Ich zdaniem to stanowisko stoi w rażący sposób wbrew dotychczasowej linii orzeczniczej sądów powszechnych.

>>> [ZOBACZ TAKŻE] "Nieprawdziwe wątki i merytoryczne błędy". MON przedstawiło raport ws. książki o Antonim Macierewiczu

Jesienią ubiegłego roku w Ministerstwie Obrony Narodowej przygotowano raport, który miał wskazywać na główne manipulacje i nieprawdziwe informacje zawarte w książce dziennikarza śledczego. Opracowanie zostało przekazane prokuraturze, która zajmowała się zawiadomieniem Antoniego Macierewicza. Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia dochodzenia w tej sprawie.

jmo

Polecane

Wróć do strony głównej