Marcin Horała domaga się odwołania szefa klubu PO-KO i stawia w Sejmie "tablice wstydu"

2019-08-13, 14:42

Marcin Horała domaga się odwołania szefa klubu PO-KO i stawia w Sejmie "tablice wstydu"
Marcin Horała. Foto: PAP/Paweł Supernak

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Horała wezwał władze Platformy Obywatelskiej do odwołania Sławomira Neumanna z funkcji przewodniczącego klubu parlamentarnego PO-KO. - Cały czas nie ma żadnej reakcji Grzegorza Schetyny na działania, które być może skończą się zarzutami prokuratorskimi - mówi Horała, który postawił dziś w Sejmie tablicę zatytułowaną "Afera Neumanna-standardy Schetyny". 

"Afera Neumanna-standardy Schetyny" - tablica o takim tytule została dziś postawiona w jednym z pomieszczeń należących do klubu Prawa i Sprawiedliwości w Sejmie. Oprócz wspomnianego tytułu i wizerunków obu polityków, znajduje się na niej także pytanie skierowane do szefa Platformy Obywatelskiej dotyczące tego, kiedy zdymisjonuje przewodniczącego klubu parlamentarnego PO-KO. Na tablicy odliczane są także dni "bez reakcji Schetyny".

- Cztery dni temu w Sejmie, wezwałem do dymisji pana Sławomira Neumanna po publikacjach medialnych, prasowych, które wskazują na daleko idące nieprawidłowości w jego sprawach majątkowych - mówił podczas konferencji w Sejmie poseł PiS-u Marcin Horała. Polityk partii rządzącej tłumaczył, że w tej sprawie władze PO, a także Sławomir Neumann, do tej pory nie udzielili odpowiedzi na kluczowe pytania.

- Skąd wziął 88 tysięcy (złotych - przyp. red.), które w 2015 roku wpłacił gotówką na swoje konto lub gotówką spłacając karty kredytowe i kredyty - pytał Horała. Polityk PiS przypomniał, że jest to ten sam rok, w którym Sławomir Neumann jako wiceminister zdrowia podjął działania, które skończyły się dla niego zarzutami prokuratorskimi za nielegalne sprzyjanie jednej z prywatnych klinik.

- Jak to jest możliwe, że na koniec grudnia deklaruje, że razem z żoną mają 20 tys., po czym po dwóch dniach żona kupuje samochód za 50 tys. i ten samochód nie zostaje wpisany do oświadczenia majątkowego. Jakie to ważne, związane z pełnieniem mandatu posła, przedmioty kupował w grudniu, przed świętami w perfumeriach czy w galeriach alkoholi płacąc za to pieniędzmi z konta poselskiego, z konta na działalność poselską, na biuro poselskie. Czy te pieniądze zostaną polskim podatnikom oddane? - pytał poseł PiS-u.

"Tablica będzie prezentowana do skutku"

- Cały czas nie ma żadnej reakcji Grzegorza Schetyny na te działania, być może które skończą się zarzutami prokuratorskimi, ale już teraz widać, że są mocno nieetyczne i Polacy powinni usłyszeć jakieś wyjaśnienia i powinna być reakcja Grzegorza Schetyny, na którą czekamy. Będziemy odliczać kolejne dni bez tej reakcji. Nie pozwolimy PO, aby nie stosowała się do wysokich standardów, które wyznacza PiS. Uważamy, że wszystkie partie polityczne powinny przestrzegać wysokich standardów - podkreślił polityk PiS - tłumaczył Horała.

Wspomniana tablica została postawiona w jednym z pomieszczeń należących do klubu Prawa i Sprawiedliwości, które znajduje się wzdłuż korytarza prowadzącego do holu głównego. Drzwi do pokoju są otwarte, więc tablica rzuca się w oczy. Poseł Horała mówi, że istnieje tylko jeden sposób na to, aby usunąć tablicę.

- Ta tablica będzie prezentowana w Sejmie do skutku, do czasu aż będzie jakaś reakcja Grzegorza Schetyny. Będzie to taka tablica wstydu PO, która dużo mówi o standardach - wyjaśnia polityk PiS.

CBA składa zawiadomienie do prokuratury, Neumanna odpiera zarzuty

W ubiegłym tygodniu Centralne Biuro Antykorupcyjne złożyło zawiadomienie do prokuratury po kontroli oświadczeń majątkowych Sławomira Neumanna. Wspomniana kontrola dotyczyła prawdziwości i prawidłowości oświadczeń majątkowych polityka z lat 2013-2018, zarówno jako posła, jak i wiceministra zdrowia. Zdaniem CBA Neumann miał nie wpisać do oświadczenia jednego z samochodów kupionych przez żonę, co powinno mieć miejsce, ponieważ Neumannowie mają wspólnotę majątkową.

Sławomir Neumann nie zgadza się z zastrzeżeniami CBA. Polityk uważa, że sprawa ma charakter polityczny i zapewnia, że swoje oświadczenia zawsze składał rzetelnie z uwzględnieniem wszelkich składników majątku. W jego ocenie CBA prowadzi tę sprawę nierzetelnie. - Protokół powstał po dziewięciu miesięcznej kontroli, bez uwzględnienia składanych przez mnie wyjaśnień. Treść pytań kierowanych do mnie przez CBA, była ukierunkowana na wytworzenie atmosfery nieprawidłowości. Mimo moich kilkukrotnych próśb, pytania te nie zostały przez CBA sprecyzowane - tłumaczy Nuemann.

Szef klubu PO-KO powiedział dziś w Sejmie podczas rozmowy z dziennikarzami, że "mocno rozważa" wystąpienie na drogę sądową z Marcinem Horałą w związku z rewelacjami, jakie przedstawił dziś w Sejmie.

MF, PolskieRadio24.pl

Polecane

Wróć do strony głównej