W Płocku przeszedł pierwszy Marsz Równości. Bez poważnych incydentów

2019-08-10, 18:00

W Płocku przeszedł pierwszy Marsz Równości. Bez poważnych incydentów
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Pixabay.com

Pod hasłem "Płock napędza równość!" w sobotę przeszedł pierwszy w tym mieście Marsz Równości, zorganizowany przez środowiska LGBT. Na trasie przemarszu odbyło się kilka zgromadzeń jego przeciwników. Policja podkreśla, że marsz i pozostałe zgromadzenia "przebiegały bardzo spokojnie".

Na płocki Marsz Równości przyjechali m.in. europosłowie Robert Biedroń, Rasmus Andresen z Niemiec i Julie Ward z Wlk. Brytanii, a także przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty.

Przed rozpoczęciem marszu odbyło się spotkanie europosłów z przedstawicielami polskich organizacji LGBT. Tematem - jak poinformowali organizatorzy - było m.in. "wsparcie, jakiego Parlament Europejski mógłby udzielić w przeciwdziałaniu nienawiści i przemocy wobec osób LGBT w Polsce".

- Bardzo się cieszymy, że jesteśmy tutaj i możemy was wspierać. Udział w tym marszu wymaga wielkiej odwagi - mówił do uczestników płockiego marszu Andresen.

"Walka o prawa LGBT"

Powiązany Artykuł

pixabay lgbt free 1200.jpg
Marsz Równości w Płocku. Swoją obecność zapowiedział Robert Biedroń

Powiedział, że przyjechał na ten marsz, "ponieważ takie wydarzenia powinny obywać się nie tylko w stolicach, dużych miastach, ale również w małych". - To walka całej Europy o to, żeby osoby LGBT miały w końcu równe prawa - dodał Andresen.

- Ta demonstracja mogła być kolejną demonstracją w niewielkim mieście, a stała się wspaniałą, dużą manifestacją, która wspiera fundamentalne wartości europejskie - powiedziała z kolei europosłanka Ward. Oceniła, że płocki Marsz Równości to "demonstracja ludzi dzielnych, którzy staną się przyszłością nie tylko Polski i Europy, ale całego świata".

>>> [ZOBACZ TAKŻE] Aktor stracił pracę za prowokacyjny wpis o LGBT. Nam podaje szczegóły

Natomiast lider Wiosny Robert Biedroń mówił przed wyruszeniem marszu do jego uczestników: jesteśmy dzisiaj w Płocku, bo lewica zawsze jest solidarna z tymi, którzy są wykluczani, dyskryminowani, którzy są marginalizowani. Według niego, "lewica zawsze będzie stała w obronie tych, którzy są poniżani, w kierunku których lecą kamienie, którzy dzisiaj muszą dostać mocne wsparcie".

- Jesteśmy dzisiaj wspólnotą, bo taką wspólnotę chcemy budować w Polsce. Nie chcemy podziałów, dyskryminacji i nienawiści. Chcemy zbudować dom, który będzie się nazywał "Polska dla każdej i każdego" - oświadczył Biedroń.

Zapowiedział, że Lewica po wejściu do Sejmu po nadchodzących wyborach parlamentarnych przedstawi "Pakiet przeciw przemocy", czyli projekty rozwiązań legislacyjnych dotyczące np. edukacji antyprzemocowej i antydyskryminacyjnych i natychmiastowej izolacji sprawcy przemocy.

Powiązany Artykuł

lgbt-bialystok-pap-1200.jpg
Sondaż: "nie" dla małżeństw homoseksualnych. "Silną emocją jest lęk"

Uczestnicy manifestacji nieśli m.in. transparenty z napisami: "Mąż mojego syna to moja rodzina", "Bądź z nami, czyń równość - rodzice osób LBGTQIA", "Kochane dzieci, idziemy po nasze prawa obywatelskie". Były też tęczowe flagi i banery z logotypami partii Wiosna, Razem i SLD.

Z kolei przeciwnicy Marszu Równości, których od manifestacji oddzielał kordon policji, przynieśli transparenty z hasłami: "Rodzina tak, deprawacja nie", "Dość sponsorowanej z zagranicy propagandy LGBT" oraz "Homoseksualiści chcą seksedukować Twoje dzieci. Powstrzymaj ich".

Patronat prezydenta miasta

Organizatorzy płockiego Marszu Równości ogłosili swą inicjatywę w lipcu na jednym z portali społecznościowych - w zgłoszeniu planowali udział do 500 osób. Honorowy patronat nad tym wydarzeniem objął prezydent miasta Andrzej Nowakowski (PO). Jeszcze w piątek zapowiedział, że z uwagi na wcześniej podjęte plany, nie weźmie udziału w przemarszu.

Kilka dni temu 46 płockich naukowców i prawników, lekarzy, artystów, duchownych oraz opozycjonistów z okresu PRL wystosowało list otwarty do Nowakowskiego, w którym napisali, że "z niedowierzaniem i smutkiem" przyjęli informację, iż zdecydował się objąć honorowym patronatem Marsz Równości, i zaapelowali o wycofanie tego patronatu.

Nowakowski, także w liście udostępnionym mediom, odpowiedział sygnatariuszom apelu, że marsz się odbędzie, ponieważ jego organizatorzy dopełnili wszystkich formalności, by "publicznie wyrazić stanowisko w ważnych dla siebie sprawach", a "chcą przede wszystkim przypomnieć zasadę, która powinna towarzyszyć nam w codziennym życiu: równość wszystkich ludzi wobec prawa".

bb

Polecane

Wróć do strony głównej