Zabójstwo w Mrowinach. RPO Adam Bodnar tłumaczy się ze swoich słów

2019-06-21, 12:03

Zabójstwo w Mrowinach. RPO Adam Bodnar tłumaczy się ze swoich słów
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Foto: ASkwarczynski/shutterstock

- Jestem od tego, żeby w trudnych sytuacjach upominać się o przestrzeganie podstawowych praw proceduralnych - powiedział Rzecznik Prawa Obywatelskich Adam Bodnar odnosząc się do zatrzymania podejrzanego o zabójstwo 10-letniej Kristiny. - Pan Bodnar po raz kolejny daje upust swoim jakimś politycznym emocjom - ocenił z kolei szef KPRM Michał Dworczyk.

Na stronie Rzecznika Praw Obywatelskich opublikowano w środę komunikat Krajowego Mechanizmu Prewencji i Tortur - którego zadania wykonuje RPO - dotyczący okoliczności aresztowania Jakuba A. podejrzanego o zabójstwo w Mrowinach 10-letniej Kristiny. Według Adama Bodnara, użyte przez policję środki wydają się nieproporcjonalne i miały charakter pokazowy. Jak zaznaczył RPO, zastosowanie kajdanek zespolonych i chwytu obezwładniającego było niepotrzebne, ponieważ zatrzymany nie stawiał oporu. Oświadczenie RPO zostało skrytykowane m.in. przez niektórych polityków obozu rządzącego. 

Bodnar odnosząc się w piątek w rozmowie z "Rzeczpospolitą" do krytycznych ocen oświadczenia KMPT powiedział, że są to przykre słowa. - Ma to na celu nic innego jak dyskredytację, poniżenie i doprowadzenie do wylania fali hejtu - zaznaczył RPO. 

- To nie jest oświadczenie, które broni człowieka, jeśli chodzi o czyny. Od tego jest obrońca żeby go bronić i sąd będzie musiał wyjaśnić tę sprawę. Ja jestem od tego, żeby w takich trudnych sytuacjach upominać się o przestrzeganie podstawowych praw proceduralnych - zaznaczył Bodnar. 
Rzecznik podkreślił przy tym, że "RPO nie może kierować się emocjami społecznymi". 

Zwrócił przy tym uwagę, że jednym z zadań RPO jest pełnienie funkcji Krajowego Mechanizmu Prewencji i Tortur. - Polska ratyfikowała protokół dodatkowy konwencji ONZ o zakazie tortur. To oznacza, że w Polsce musi być ustanowiony zespół ludzi, którzy stale monitorują warunki w miejscach pozbawienia wolności. Na bazie obserwacji wydaliśmy stanowisko uznając, że musimy w tej sprawie zabrać głos. To jest normalna praca RPO w ramach tego mechanizmu - dodał Bodnar.

Powiązany Artykuł

YouTube Zatrzymanie 1200.jpg
"Debata poranka". Zatrzymanie Jakuba A. i reakcja RPO Adama Bodnara

"Doceniam pracę policji"

Rzecznik zapewnił też, że docenia pracę policji, jeśli chodzi o skuteczność zatrzymywania podejrzanych o podejrzenie przestępstwa. "Natomiast, gdy to robią to powinni przestrzegać pewnych zasad dotyczących metod zatrzymania, tego w jaki sposób osoby są przesłuchiwane, czy jest zapewnione prawo do obrony" - zaznaczył. 

Bodnar był też pytany, czy w tym przypadku zasady proceduralne zostały przez policję przekroczone. - Nie rozumiem, dlaczego wyciekły zdjęcia z tego w jaki sposób ta osoba była przesłuchiwana. Czemu miało służyć pokazywanie publiczności, jak człowiek w majtkach siedzi skuty. Co to miało wspólnego z prawami człowieka? Nawet osoba podejrzewana o tak okropne zbrodnie ma prawo do poszanowania pewnych podstawowych gwarancji - dodał. 

RPO w środowym oświadczeniu podkreślił, że Jakub A. mógł zostać doprowadzony na czynności procesowe bez kajdanek, a w przypadku uzasadnionej konieczności wystarczającym środkiem wydaje się stosowanie kajdanek zakładanych na ręce. Ponadto - zdaniem Bodnara - wyprowadzenie zatrzymanego z budynku boso i niekompletnie ubranego, a następnie pozostawienie go w takim stanie w czasie wykonywania czynności procesowych, "narusza godność zatrzymanego i stanowi pogwałcenie praw człowieka". 

Zdaniem RPO, środki użyte przez służby podczas aresztowania stanowiły przykład manifestacji siły państwa wobec jednostki, do którego nie powinno dojść w demokratycznym państwie prawa. Bodnar wskazał też na wątpliwości, co do właściwej realizacji prawa mężczyzny do obrony ze względy na brak obrońcy.

Michał Dworczyk: to skrajnie nieodpowiedzialne

- To jest naprawdę nieodpowiedzialne, dlatego, że w ramach walki politycznej pan Bodnar po raz kolejny daje upust swoim jakimś politycznym emocjom, podważając zaufanie do policji, a inni, w tym dziennikarze, wpisują się w to - ocenił szef KPRM Michał Dworczyk. 

- Jak ktoś chce, niech broni mordercy dziesięciolatki. Wydaje mi się, że państwo powinno stanąć po stronie poszkodowanej rodziny, po stronie zabitego dziecka - dodał. 

Dworczyk zaznaczył jednocześnie, że oczywistym jest, iż państwo powinno zadbać o to, żeby był przeprowadzony sprawiedliwy proces, a podejrzanemu nic się nie stało, "w sensie jakiegoś linczu w więzieniu, czy poniżania takiego człowieka". - Natomiast to co zrobił pan Bodnar jest skrajnie nieodpowiedzialne. Gdzieś są granice politycznego zaangażowania i pan rzecznik Bodnar przekroczył po raz kolejny tę granicę - ocenił. 

Dopytywany czy w związku z tym RPO powinien podać się do dymisji, Dworczyk powiedział, że jest osobą, która z dużą ostrożnością wypowiada się na temat tego, czy ktoś powinien podać się do dymisji, czy nie. Uważam, że każdy człowiek popełnia błędy, bo nie ma ludzi, którzy są nieomylni. Natomiast są sytuacje, w których jak się popełni błąd, to w sposób oczywisty trzeba powiedzieć "przepraszam", uderzyć się w piersi i wycofać z błędnego stanowiska. W tym wypadku to byłoby, wydaje mi się, jedyne rozsądne zachowanie ze strony pana Bodnara - ocenił minister.

koz

Polecane

Wróć do strony głównej