Raport NIK nt. reformy oświaty. MEN: została starannie przygotowana

2019-05-22, 15:33

Raport NIK nt. reformy oświaty. MEN: została starannie przygotowana
Anna Zalewska. Foto: PAP/Maciej Kulczyński

Stanowczo podkreślamy, że reforma oświaty została starannie przygotowana, a jej wdrażanie jest stale monitorowane. Zostały opracowane pełne analizy organizacyjne oraz finansowe skutków zmian. MEN zapewniło środki na zadania związane z reformą - informuje resort edukacji.

W środę Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport na temat zmian w systemie oświaty, w którym oceniła, że wprowadzone zmiany w systemie oświaty zostały nierzetelnie przygotowane i wdrażane.

Udział środków MEN w subwencjach spadł

Zdaniem NIK, MEN nie dysponował m.in. pełnymi i rzetelnymi informacjami na temat kosztów reformy. "Minister przewidywał, że reforma będzie sfinansowana z części oświatowej subwencji ogólnej oraz oszczędności samorządów. W latach 2014-2017 wydatki organów prowadzących na zadania oświatowe wzrosły o ponad 12 proc. przy wzroście subwencji tylko o 6 proc. W tym czasie udział środków subwencji w tych wydatkach spadł z 63 proc. do 60 proc." - podała NIK.

Ponadto, projektując reformę, założono zmniejszenie kosztów kształcenia w przeliczeniu na ucznia. Tymczasem ten wydatek w szkołach prowadzonych przez kontrolowane gminy średnio wzrósł w 2018 r. o ponad 6 proc. w stosunku do 2016 roku. Gminy tłumaczyły to m.in. dwukrotnymi podwyżkami płac dla nauczycieli i pozostałych pracowników oświaty.

W raporcie wskazano, że we wdrażaniu zmian miały pomóc środki przyznawane z rezerwy części oświatowej subwencji ogólnej, jednak - jak zauważa NIK - w latach 2017-2018 uwzględniono zaledwie 38,5 proc. (ponad 351,8 mln zł) kwoty, o którą wnioskowały samorządy.

NIK: brak rzetelnych i kompleksowych analiz

Zauważono w nim także, że efektem wprowadzonych reformą zmian jest wystąpienie tzw. podwójnego rocznika. NIK oceniła, że MEN nie przeprowadził rzetelnych i kompleksowych analiz dotyczących możliwości przyjęcia do szkół absolwentów VIII klas szkół podstawowych oraz III klas wygaszanych gimnazjów. Ustaliła, że nie wszystkie szkoły, które od 1 września 2019 r. będą się mierzyć z przyjęciem absolwentów zarówno gimnazjów, jak i podstawówki, posiadają wyposażenie niezbędne do realizacji wszystkich przedmiotów. Nieprawidłowości stwierdzono w 19 proc. skontrolowanych szkół ponadgimnazjalnych.

Zdaniem NIK, również prowadzony przez MEN proces przygotowania nowych podstaw programowych był nierzetelny.

MEN: reforma edukacji jest odpowiedzią na oczekiwania większości Polaków

Resort odniósł się do raportu w komunikacie opublikowanym na swojej stronie internetowej.

"Wprowadzona reforma edukacji jest odpowiedzią na oczekiwania większości Polaków. Stanowczo podkreślamy, że reforma oświaty została starannie przygotowana, a jej wdrażanie jest stale monitorowane. Zostały opracowane pełne analizy organizacyjne oraz finansowe skutków zmian. MEN zapewniło środki na zadania związane z reformą. Przygotowało odpowiednie akty prawne pozwalające na wdrożenie zmian, opracowało podstawy programowe i dopuściło podręczniki do użytku szkolnego. W kolejnych latach wdrażania reformy MEN nadal wspiera samorządy, dofinansowując wyposażenie szkół, remonty, doposażenie pracowni przedmiotowych, zakup podręczników do bibliotek szkolnych czy sprzętu multimedialnego" - czytamy w komunikacie.

Poinformowano w nim, że do projektu ustawy wdrażającej reformę załączono ocenę skutków regulacji zawierającą szczegółową i dokładną analizę wpływu projektowanej reformy na wszystkie podmioty (m.in. samorządy, szkoły, nauczycieli, uczniów, organy prowadzące).

"Podkreślamy, że minister dokonał rzetelnych analiz dotyczących możliwości przyjęcia do szkół absolwentów szkół podstawowych i gimnazjów na rok szkolny 2019/2020. Analizy MEN były wiarygodne i miarodajne, a co najważniejsze zyskują potwierdzenie w rzeczywistości. Miejsc dla uczniów nie zabraknie nawet w największych miastach, w których w szkołach ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych uczy się wielu absolwentów szkół z gmin zlokalizowanych na terenie innych powiatów. Największe miasta na prawach powiatu potwierdzają, że miejsc w szkołach wystarczy dla wszystkich. Włodarze tych miast nie przewidują istotnych problemów związanych z rekrutacją. Wśród nich wymienić można m.in. Warszawę, Lublin, Szczecin, Wrocław, Gdynię, Łódź, Rzeszów" - zaznaczono w komunikacie.

MEN: przeprowadzono kompleksowe analizy

Podano w nim, że szkoły są przygotowane na przyjęcie zwiększonej liczby uczniów, dysponują odpowiednią liczbą sal dydaktycznych. "Kompleksowe analizy dostępności pomieszczeń i liczby miejsc w szkołach zostały przeprowadzone przed wdrożeniem reformy oraz w trakcie jej wdrażania na podstawie nowych, precyzyjnych danych ze zmodernizowanego systemu informacji oświatowej. Potwierdzają one, że nie będzie nauki na zmiany w szkołach ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych, albo wystąpi w marginalnym zakresie" - czytamy w komunikacie.

"Zebrano również dane z każdej szkoły w Polsce dotyczące planowanej liczby miejsc oraz liczby oddziałów, które zostaną utworzone na rok szkolny 2019/2020. Liczba miejsc w szkołach ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych prowadzonych przez JST (jednostki samorządu terytorialnego) jest większa od liczby spodziewanych kandydatów o ponad 20 tysięcy. Każdy absolwent szkoły podstawowej i gimnazjum znajdzie miejsce w szkole od 1 września 2019 r." - podkreślono.

W komunikacie odniesiono się też do poruszonych w raporcie NIK kwestii związanych z finansowanie oświaty. "Rząd zapewnił JST wsparcie finansowe na zadania związane z reformą oświaty. Na finansowanie zadań związanych z przekształcaniem gimnazjów publicznych w szkoły podstawowe (m.in. doposażenie świetlic, remonty sanitariatów i doposażenie pomieszczeń do nauki w meble) przekazano w 2017 r. z rezerwy 0,4 proc. około 53 mln zł, a w 2018 roku - 81 mln złotych" - napisano.

Wsparcie dla szkół zawodowych

Podano, że dodatkowo, aby minimalizować występujące zjawisko zmianowości, przygotowano dodatkowe kryterium na wyposażenie nowych pomieszczeń, w tym pozyskanych w wyniku adaptacji. W latach 2017-2018 samorządy otrzymały z rezerwy dodatkowo 30,5 mln zł na ten cel.

Zaznaczono, że MEN przeznacza dodatkowe środki na wyposażenie szkół, aby miały one możliwość realizacji podstawy programowej. W 2018 r. przeznaczono 66,4 mln złotych na wyposażenie pracowni do przedmiotów przyrodniczych (chemia, fizyka, biologia, geografia). Wsparcie uzyskało 1927 szkół podstawowych w 1556 jednostek samorządu terytorialnego. Program będzie kontynuowany w latach 2019-2021.

"Dodatkowo wspierane są także szkoły zawodowe - w latach 2017-2018 przekazano 7,2 mln zł na wyposażenie pracowni zawodowych" - poinformował resort edukacji. "W bieżącym roku na potrzeby uczniów szkół ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych planowane jest wparcie z rezerwy części oświatowej subwencji ogólnej na adaptację nowych pomieszczeń do nauki" - dodano.

"Należy podkreślić, że nakłady na oświatę sukcesywnie wzrastają. W latach 2016-2019 subwencja oświatowa wzrosła o 5,5 mld złotych. Wydatki bieżące samorządów na oświatę nominalnie rosną, ale stosunek wydatków bieżących oświatowych do wydatków ogółem dla wszystkich JST, który w 2017 r. wyniósł 23,8 proc., zaś w 2018 r. - 22,4 proc. był odpowiednio niższy niż w poprzednim roku o 1,9 pkt proc. oraz o 1,4 pkt proc. Oznacza to, że wydatki oświatowe stanowią coraz mniejszą część wydatków samorządów. W przypadku porównania wydatków bieżących do dochodów ogółem JST w 2017 r. otrzymujemy udział na poziomie 23,9 proc., zaś w 2018 r. - na poziomie 23 proc.. Oznacza to, że dochody samorządów rosną szybciej niż wydatki bieżące w zakresie oświaty" - czytamy.

W komunikacie MEN podano, że dzięki dobrej koniunkturze gospodarczej i uszczelnieniu systemu podatkowego dochody JST ogółem wzrosły w 2017 r. o 16,2 mld zł, tj. o 7,6 proc.. W 2018 r. o 22 mld zł, tj. o 9,6 proc. względem roku poprzedniego. "Jest to bezprecedensowy wzrost dochodów JST i z wykonanych analiz nie wynika, aby sytuacja finansowa JST się pogorszyła w związku z finansowaniem zadań oświatowych w czasie wdrażania reformy edukacji. Równie dynamicznie rosną dochody własne samorządów. W roku 2018 wzrosły o niemal 11 mld względem roku 2017 (tj. o 9,5 proc.)" - poinformował resort.

"Wydatki na zadania oświatowe zgodnie z obowiązującym stanem prawnym należy odnosić nie tylko do subwencji oświatowej, ale do łącznych dochodów JST – subwencji, dotacji oraz dochodów własnych. "Odnoszenie wydatków na oświatę tylko do subwencji oświatowej, która jest tylko jednym ze źródeł dochodów JST, jest nieuzasadnione i mylące" - zaznaczono.

dcz

Polecane

Wróć do strony głównej