Kampania do eurowyborów pod znakiem mobilizacji wyborców

2019-05-12, 19:59

Kampania do eurowyborów pod znakiem mobilizacji wyborców
Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konwencji regionalnej Prawa i Sprawiedliwości przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Foto: PAP/Marcin Bielecki

– Na kampanię przed wyborami do Parlamentu Europejskiego należy patrzeć z perspektywy mobilizacji elektoratu. Nie chodzi o to, by przekonywać nowych wyborców, ale żeby namówić tych, którzy są przekonani, by wyszli z domu i poszli zagłosować – powiedział Bogumił Łoziński z "Gościa Niedzielnego". Do tematu znaczenia trwającej kampanii wyborczej odniósł się również Tomasz Wróblewski z Warszaw Enterprise Institute.

Posłuchaj

12.05.19 Bogumił Łoziński: tegoroczne wybory nie są normalnymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. Temat europejski jest daleko w tle.
+
Dodaj do playlisty

Już 26 maja odbędą się w Polsce wybory do Parlamentu Europejskiego. Największe partie polityczne nie ukrywają, że ich wynik będzie miał duże znaczenie w kontekście jesiennych wyborów do parlamentu krajowego. Stąd można zaobserwować, że z każdym mijającym tygodniem temperatura sporu politycznego wzrasta. Bogumił Łoziński podkreślił, że poruszane przez polityków tematy mają za zadanie zmobilizować elektoraty ich partii do udziału w głosowaniu.

– Odwoływanie się do podstawowych różnic kulturowych i społecznych ma na celu poruszenie wyborców. Jako przykład można podać niedawną debatę o tym, że polskie dzieci mogą być uczone według norm Światowej Organizacji Zdrowia. W środowisku, które znam, spowodowało to zapowiedzi głosowania na partię rządzącą, bo sprzeciwiała się temu rozwiązaniu. Najbliższe dni mogą być pod tym względem jeszcze bardziej intensywne. Na kampanię przed wyborami do Parlamentu Europejskiego należy patrzeć z perspektywy mobilizacji elektoratu. Nie chodzi o to, by przekonywać nowych wyborców, ale żeby namówić tych, którzy są przekonani, by wyszli z domu i poszli zagłosować – dodał publicysta.

Tomasz Wróblewski skomentował natomiast słowa Grzegorza Schetyny, który podczas jednego ze swoich wystąpień w czasie konwencji regionalnej Koalicji Europejskiej zarzucił partii rządzącej, że m.in. mieszkańcy województwa zachodniopomorskiego zostali pozostawieni sami sobie pod względem inwestycji i wsparcia finansowego dla ich miejscowości.

– To naturalne, że partie polityczne w momencie dojścia do władzy inaczej lokują państwowe pieniądze i gdzie indziej stawiają na rozwój. PiS bardzo jasno określił, że tym miejscem są małe i średnie miejscowości. PO być może zauważyła, że w niektórych miastach, zwłaszcza z obszarów, których mieszkańcy tradycyjnie byli nieprzychylni PiS-owi, pojawiają się pewne niepokoje – podkreślił gość Polskiego Radia 24.

Audycję "Wróżenie z faktów" prowadził Łukasz Warzecha.

Polskie Radio 24/db

--------------------------------------

Data emisji: 12.05.2019

Godzina emisji: 18.06

Polecane

Wróć do strony głównej