Sławomir Broniarz mówił, że strajk nie jest polityczny. Prezesa ZNP oklaskiwała radna Koalicji Obywatelskiej

2019-04-23, 14:53

Sławomir Broniarz mówił, że strajk nie jest polityczny. Prezesa ZNP oklaskiwała radna Koalicji Obywatelskiej
Przemawia prezes ZNP Sławomir Broniarz. Foto: PAP/Rafał Guz

- Nie damy sobie wmówić, że to jest robione na czyjeś życzenie, na czyjeś zlecenie czy w porozumieniu z tym lub innym działaczem partyjnym. To jest nasz nauczycielski protest - mówił na manifestacji Sławomir Broniarz. Prezesowi ZNP biła brawo warszawska radna KO Dorota Łoboda. Na sytuację zwrócił uwagę radny PiS Sebastian Kaleta.

- ZNP - podobnie jak wszyscy nasi partnerzy - potrafi mówić swoim głosem, nie potrzebujemy, żeby ktoś nam suflował i podpowiadał, jak mamy działać. (...) Oczekujemy pełnego szacunku dla członków związku, ale także wszystkich nauczycieli bez względu na ich przynależność. Żeby nie dorabiano nam gęby polityków, nie wskazywano na to, że realizujemy to na czyjeś zapotrzebowanie. Bo taka narracja, takie poglądy i taka teza była głoszona przez stronę rządową - powiedział we wtorek Sławomir Broniarz.

Powiązany Artykuł

znpsz 1200.jpg
Sławomir Broniarz: nie chcemy być uwikłani w rozporządzenia MEN

Sławomir Broniarz nie po raz pierwszy negował polityczny charakter strajku. Gdy mówił o tym w czasie manifestacji, kamery rejstrujące jego przemówienie uchwyciły oklaskującą go Dorotę Łobodę. 

"Za Sławomirem Broniarzem przed MEN jest bijąca mu brawo Dorota Łoboda, Przewodnicząca Komisji Edukacji Rady m.st. Warszawy, wybrana z list PO/N do Rady" - napisał na Twitterze radny m.st. Warszawy Sebastian Kaleta (PiS).

Decyzje w porozumieniu z liderem PO

Od 8 kwietnia w części szkół trwa strajk. Według danych ZNP przystąpiło do niego około 75 proc. szkół, według danych MEN - niespełna 50 proc. ZNP domaga się 30 proc. podwyżki w tym roku. Rząd proponuje między innymi 15 proc. podwyżki w tym roku, skrócenie ścieżki awansu zawodowego, określenie kwoty dodatku za wychowawstwo na poziomie minimum 300 zł, a także dodatek dla stażystów rozpoczynających pracę w zawodzie w wysokości 1000 zł.

O tym, że Sławomir Broniarz podejmuje decyzje ws. strajku w porozumieniu z Grzegorzem Schetyną, wielokrotnie mówili inni politycy PiS. 

Apeluję do panów Sławomira Broniarza i Grzegorza Schetyny, aby na czas matur zawiesili ten strajk. Bo ten duet jest za niego odpowiedzialny, a przez wiele lat, gdy w oświacie źle się działo, panowie nie robili nic - podkreślała kilka dni temu w Polskim Radiu rzeczniczka PiS Beata Mazurek.

- Myślę, że wszystkie poważniejsze decyzje szef ZNP Sławomir Broniarz konsultuje z przewodniczącym PO Grzegorzem Schetyną - mówił z kolei wicemarszałek Senatu Adam Bielan.

W piątek okrągły stół

O zawieszenie protestu apelują między innymi prezydent Andrzej Duda, przedstawiciele rządu z premierem Mateuszem Morawieckim, a także część rodziców i uczniów. Do końca tygodnia maturzyści muszą otrzymać świadectwa ukończenia szkoły. To warunek konieczny, by byli dopuszczeni do egzaminu dojrzałości. Tymczasem strajkujący nauczyciele nie biorą udziału w radach klasyfikacyjnych, co uniemożliwia wystawienie i zatwierdzenie ocen na świadectwach.

W piątek na Stadionie Narodowym w Warszawie odbędzie się okrągły stół oświatowy. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że zaproszenie do rozmów z rządem otrzymają między innymi nauczyciele, politycy opozycji, związkowcy, rodzice i grono ekspertów. Mateusz Morawiecki powiedział, że okrągły stół będzie możliwością osiągnięcia porozumienia oraz "kompleksowego przebudowania systemu edukacyjnego".

Okrągły stół będzie dotyczyć czterech obszarów: uczniowie, nauczyciele, jakość edukacji i kształcenia oraz "nowoczesna szkoła". 

paw/

Polecane

Wróć do strony głównej